It seems that you're using an outdated browser. Some things may not work as they should (or don't work at all).
We suggest you upgrade newer and better browser like: Chrome, Firefox, Internet Explorer or Opera

×
avatar
Sulibor: Obawiam sie że to koszty zwiazane z Gwintem. Z tego co pamietam to, jest on "podpięty" pod GoG-a.
Zgadza się. Koszty i zyski z Gwinta są dzielone, ale właśnie zapowiedziano zmianę tego stanu rzeczy, co jest bardzo dobrą wiadomością: https://www.gry-online.pl/newsroom/gog-pod-duza-kreska-cd-projekt-zapowiada-powrot-do-korzeni/zb20e22. Wiceprezes CDP Piotr Nielubowicz zapowiedział ponadto powrót do korzeni GOG-a, co powinno spodobać się niezadowolonym z forum ogólnego. Ogólnie GOG sprawdza się jako platforma kameralna. Kiedy próbuje konkurować z największymi, nie radzi sobie za dobrze. Tak jak się spodziewałem, nastąpią tez zmiany w strukturze zespołu.
Post edited November 30, 2021 by Sarafan
avatar
Sulibor: Obawiam sie że to koszty zwiazane z Gwintem. Z tego co pamietam to, jest on "podpięty" pod GoG-a.
avatar
Sarafan: Zgadza się. Koszty i zyski z Gwinta są dzielone, ale właśnie zapowiedziano zmianę tego stanu rzeczy, co jest bardzo dobrą wiadomością: https://www.gry-online.pl/newsroom/gog-pod-duza-kreska-cd-projekt-zapowiada-powrot-do-korzeni/zb20e22. Wiceprezes CDP Piotr Nielubowicz zapowiedział ponadto powrót do korzeni GOG-a, co powinno spodobać się niezadowolonym z forum ogólnego. Ogólnie GOG sprawdza się jako platforma kameralna. Kiedy próbuje konkurować z największymi, nie radzi sobie za dobrze. Tak jak się spodziewałem, nastąpią tez zmiany w strukturze zespołu.
Czyli Gwint jest kula u nogi GOGa.No zobaczymy jak to dalej sie rozwinie.
avatar
Sulibor: Obawiam sie że to koszty zwiazane z Gwintem. Z tego co pamietam to, jest on "podpięty" pod GoG-a.
"Z końcem roku GOG opuści konsorcjum gry Gwint" - powiedział Nielubowicz. Coś jest na rzeczy...
Dodatkowo "część pracowników, którzy zajmowali się już do tej pory rozwiązaniami online, przejdzie do CD Projekt RED".
Podjęte działania mają pomóc w poprawie wyników GOG już w 2022 roku.
avatar
comendante77: "Z końcem roku GOG opuści konsorcjum gry Gwint" - powiedział Nielubowicz. Coś jest na rzeczy...
Dodatkowo "część pracowników, którzy zajmowali się już do tej pory rozwiązaniami online, przejdzie do CD Projekt RED".
Podjęte działania mają pomóc w poprawie wyników GOG już w 2022 roku.
Pytanie czy transfer pracowników nie oznacza zawieszenia rozwoju Galaxy. Obawiam się, że w świetle zapowiedzi powrotu do korzeni, to właśnie launcher może być jedną z pierwszych ofiar cięć.
avatar
Sarafan: nastąpią tez zmiany w strukturze zespołu.
W pierwszej kolejności powinien wylecieć, na zbity pysk, dział marketingu i PR. Byle tylko nie zamienili siekierki na kijek.
avatar
Sarafan: launcher może być jedną z pierwszych ofiar cięć.
Aż miło pomarzyć... :]
avatar
comendante77: "Z końcem roku GOG opuści konsorcjum gry Gwint"
Gdzie jest źródło tego cytatu?
avatar
comendante77: "Z końcem roku GOG opuści konsorcjum gry Gwint"
avatar
Lexor: Gdzie jest źródło tego cytatu?
Bankier.pl - "CD Projekt podjął działania, które mają poprawić wyniki GOG".
avatar
Lexor: Gdzie jest źródło tego cytatu?
avatar
comendante77: Bankier.pl - "CD Projekt podjął działania, które mają poprawić wyniki GOG".
Mogę poprosić o bezpośredniego linka?
Szukam wsród artykułów na bankier.pl i nigdzie nie mogę znaleźć informacji, że ma to nastąpić "z końcem roku".
avatar
comendante77: Bankier.pl - "CD Projekt podjął działania, które mają poprawić wyniki GOG".
avatar
Lexor: Mogę poprosić o bezpośredniego linka?
Szukam wsród artykułów na bankier.pl i nigdzie nie mogę znaleźć informacji, że ma to nastąpić "z końcem roku".
Proszę....
https://www.bankier.pl/wiadomosc/CD-Projekt-podjal-dzialania-ktore-maja-poprawic-wyniki-GOG-8233492.html
Dziekuję. :)
Imho, prostym rozwiązaniem było by gdyby CD Projekt przestał traktować linuxa jak jakiegoś trędowatego.. I nie, wcale nie oczekuje ze Galaxy będzie działał (szczerze mówiąc wolałbym, żeby to sobie darowali..), bardziej chodzi o podejście na tej samej zasadzie co Windowsa - w sensie, jezeli dev oferuje builda na Linuxa (Bioshock Infinite, Dying light jako dwa przykłady z brzegu..) to pomagamy żeby te buildy się tu znalazły, bo niestety, ale to bardzo mocno kuleje.. Again przykład gry stoneshard, wersja na win jest od kilku dni dostępna na gog (steam już dawno ma buildy na win/linuxa), ale wersji na linuxa [i][nadal/i] nie ma... Bardzo często te buildy są dużo później niż na steamie, co tylko pogarsza odbiór platformy.. Mimo, ze wciąż preferuje gog'a od steam'a to kupuje tu coraz rzadziej (na steam wcale)..
avatar
Kerebron: W pierwszej kolejności powinien wylecieć, na zbity pysk, dział marketingu i PR. Byle tylko nie zamienili siekierki na kijek.
Kompletnie się nie zgadzam. Jak rozumiem, masz na myśli m.in. aferę z Hitmanem. Cóż, fakty są takie, że nie wpłynęła ona w znaczący sposób na wyniki finansowe GOG-a. Uszczerbek na wizerunku ograniczył się na dobrą sprawę wyłącznie do forum, gdzie przesiaduje najbardziej hardcore'owy odłam zwolenników DRM-free. Dobrych marketingowców znaleźć nie jest łatwo, a pogorszyć sytuację w tym segmencie działalności nie jest trudno.

avatar
Kerebron: Aż miło pomarzyć... :]
Ja akurat Galaxy używam do odpalania wszystkiego niezależnie od platformy, więc cięcia w tym zakresie nie są mi na rękę. A powrotu wyłącznie do instalatorów offline w ogóle sobie nie wyobrażam. Pamiętaj też, że ewentualne cięcia nie oznaczają automatycznie zwiększenia nakładów w innym obszarze działalności...
Post edited November 30, 2021 by Sarafan
avatar
Kerebron: W pierwszej kolejności powinien wylecieć, na zbity pysk, dział marketingu i PR. Byle tylko nie zamienili siekierki na kijek.
avatar
Sarafan: Kompletnie się nie zgadzam. Jak rozumiem, masz na myśli m.in. aferę z Hitmanem.
Hitman-gate to tylko kropla w morzu; no, może nie kropla, może zawartość sporego zbiornika septycznego, ale to tylko drobna część dywersyjnej działalności marketingowców i osób (nie)utrzymujących kontaktów z klientami. W ostatnich dwóch, trzech latach zauważm zjazd po równi pochyłej, ze szczególnym przyspieszeniem w ostatnich miesiącach.
avatar
Sarafan: Ja akurat Galaxy używam do odpalania wszystkiego niezależnie od platformy, więc cięcia w tym zakresie nie są mi na rękę. A powrotu wyłącznie do instalatorów offline w ogóle sobie nie wyobrażam.
Kolejna warstwa, kulawy pseudo-system w systemie, żeby robić to, co można spokojnie, równie dobrze (jak nie lepiej) robić bez tego.
Szczerze mówiąc - nie bardzo nawet rozumiem potrzebę tworzenia instalatorów do większości gier (i innych programów również). Najbardziej (pod tym względem) lubię te programy, które dostarczane są po prostu w formie archiwum z katalogiem, zawierającym wszystkie potrzebne pliki (plus info o ew. wymaganiach i zależnościach). Jedynie programy wymagające integracji z systemem powinny mieć instalatory, choć też nie zawsze to jest konieczne, czasem wystarczy załączyć prosty skrypt i odpowiedni wpis w Readme z instrukcjami.
Nigdy nie miałem problemów z tego typu proggramami, za to z wszelkiej maści instalatorami - nagminnie. Mniejsze (śmieci po deinstalacji) lub większe (do rozp... systemu włącznie).
avatar
Sarafan: Pamiętaj też, że ewentualne cięcia nie oznaczają automatycznie zwiększenia nakładów w innym obszarze działalności...
Zmarnowane na Galaxy czas i środki można albo przeznaczyć na co innego, albo zaoszczędzić; tak, czy siak - nie będą zmarnowane. Co mówię od samego początku, jak tylko się ten wytwór pojawił na horyzoncie.

Ceterum censeo Carthaginem esse delendam! ;)
avatar
Sarafan: A powrotu wyłącznie do instalatorów offline w ogóle sobie nie wyobrażam.
Jeszcze nie opuściłem tego etapu :D

Dzięki za podsumowanie wyników.

Dzięki też za linka do wypowiedzi, ale to tylko wiceprezes zarządu ds. finansowych – po pierwsze nie wiadomo co miał na myśli, po drugie nie wiadomo jak to ktoś wcieli w życie (i czy).

Co do rosnących kosztów – szkoda się powtarzać, już to pisałem. Wystarczy narysować wykres z rozmiarem katalogu GOG-a. To się nie odbywa za darmo – aktualizacje gier czy np. nowe wersje instalatorów na kolejne generacje Windowsa pochłaniają jakiś koszt. Utrzymanie rosnącego katalogu kosztuje a podejrzewam, że zwrot na niektórych tytułach jest śladowy – tzn. niektóre gry są niszowe nawet na Steam a sprzedawanie ich tutaj, gdzie z definicji sprzedaż stanowi ułamek całej dystrybucji danego tytułu, tylko pogłębia problem. Nawet gry, które na którymś etapie były "koniem pociągowym" platformy, dziś nadal mogą wymagać jakiegoś utrzymania i generować koszty, a niekoniecznie dają zwrot. To jak z lokalizacjami, których się domagacie – jeśli kupiliście już te gry, to znaczy, że domagacie się dołożenia przez GOG do interesu, bo przecież nikt za spolonizowaną grę drugi raz nie zapłaci.

Ja tam się nie znam, ale dla mnie cyfrowa dystrybucja to piramida. Rośnie Ci baza gier i użytkowników, rośnie storage hostowanych gier i koszt transferu do ludzi, którzy po raz setny pobierają tytuł kupiony 10 lat temu za $1. To ma prawo działać tylko jeśli:
a) rośniesz – nowi klienci,
b) rośniesz – nowe tytuły, które ludzie chcą kupować,
c) outsource'ujesz i automatyzujesz – deweloperzy sami wrzucają instalki, sami zarządzają info o grze, aktualizacje związane z nowymi generacjami Win dzieją się same albo masowo itd.

Żeby tak było musisz:
ad a) marketing i bycie trendy wśród nowych – a oprócz konkurencji masz jeszcze wchodzące na rynek usługi abo,
ad b) dobry deal z wydawcami, tytuły AAA w dniu premiery (bo tylko duże i tylko w okolicy premiery robią pewnie 80% wyniku),
ad c) kasa na rozwój, nowe ficzery, automatyzację, platformę, funkcje społecznościowe w Galaxy itp.

To się nie ma prawa udać. Naprawdę chciałbym wiedzieć, co rozumieją przez powrót do korzeni – hosting starych gierek dla dziadersów? :)
avatar
Kerebron: Szczerze mówiąc - nie bardzo nawet rozumiem potrzebę tworzenia instalatorów do większości gier (i innych programów również). Najbardziej (pod tym względem) lubię te programy, które dostarczane są po prostu w formie archiwum z katalogiem, zawierającym wszystkie potrzebne pliki (plus info o ew. wymaganiach i zależnościach). Jedynie programy wymagające integracji z systemem powinny mieć instalatory, choć też nie zawsze to jest konieczne, czasem wystarczy załączyć prosty skrypt i odpowiedni wpis w Readme z instrukcjami.
Nigdy nie miałem problemów z tego typu proggramami, za to z wszelkiej maści instalatorami - nagminnie. Mniejsze (śmieci po deinstalacji) lub większe (do rozp... systemu włącznie).
Choć też wolałbym spakowane archiwum to widzę taką potrzebę: obecny windowsowy "wsteczny analfabetyzm" graczy powoduje, że taki system "archiwum + pliki" byłby dla większości z nich na równi z "czarną magią". To już nie to samo pokolenie co kiedyś, gdy takie rzeczy jak samodzielne grzebanie i zmiany w konfiguracji systemu operacyjnego w zależności od programu lub gry były na porządku dziennym.
Post edited November 30, 2021 by Lexor