It seems that you're using an outdated browser. Some things may not work as they should (or don't work at all).
We suggest you upgrade newer and better browser like: Chrome, Firefox, Internet Explorer or Opera

×
avatar
ciemnogrodzianin: Skupienie się na starych grach to też ścieżka donikąd – już dziś widać to w reakcjach społeczności; najaktywniejsi użytkownicy, którzy zostawili tu najwięcej kasy, mają już pełne biblioteki i margines potencjalnego zysku na nich jest coraz węższy. Potrzebne są nowe (mogą być i stare, ale nowe tu) tytuły.
Im więcej lat upływa, tym więcej gier jest uznawane za stare. :) Nie jest zatem tak, że katalog starych gier jest ograniczony. On ciągle się poszerza i myślę, że GOG będzie w stanie wiele z tych tytułów pozyskać.

avatar
ciemnogrodzianin: GOG pozostaje wg mnie w świadomości świata platformą podobną do Steam, tylko gorszą (mniej tytułów, drożej a gdy na Linuxie nie działają na jeden klik)...
Nie tyle gorszą, co skupiającą się głównie na starszych produkcjach. Nie wiem, jak powszechne jest moje podejście do gier wśród innych graczy, ale według mnie do takiego Steama kompletnie nie pasują gry retro. Do GOG-a wręcz przeciwnie. Hasło Good Old Games pozostawiło jednak trwały ślad w świadomości graczy.
To co mnie martwi to fakt że więksi wydawcy zainwestowali w stworzenie własnych platform, nie chcąc płacić zewnętrznym dystrybutorom takim jak GoG. Z uwagi na rozpoznawalność ze Steam'a trudniej im zrezygnować, ale pewnie liczą na to że gracze musząc i tak zainstalować ich oprogramowanie do obsługi platform, w końcu zaczną kupować bezpośrednio u nich.
avatar
Sarafan: ...
Ciekawa argumentacja! Nie myślałem o tym w ten sposób, ale faktycznie. Powiem więcej – nie tylko zbiór gier uznawanych za stare powiększa się z każdym rokiem, ale w sumie rośnie też stale populacja graczy, do których idea "starych dobrych gier" trafia. To nie zawsze są te same gry (widzę to na forum – ludzie w różnym miejscu umiejscawiają swoją złotą erę gier), ale każdy pewnie ten proces przechodzi i każdy chętnie wraca do tytułów z dawnych lat, w które grał albo w które właśnie nie grał, bo nie mógł, nie zdążył a teraz chętnie nadrobi.
avatar
Tuthrick: Natomiast muzyka brzmi fajnie na papierze, ale to by wymagało sporej gimnastyki finansowej oraz licencyjnej. Być może sytuacja Empiku nie wynika z woli samego sklepu, lecz jest narzucona przez wydawców. Rynek muzyczny to jest bestia sama w sobie, GOG może niech lepiej trzyma się soundtracków do gier.
Doszedłem do wniosku, że GOG mógłby stać się multimedialnym kombajnem. Gry, filmy, muzyka. Te trzy gałęzie rozrywki przenikają się nawzajem. GOG mógłby działać na wszystkich trzech obszarach, zamiast tylko na jednym. Ja chciałbym mieć wszystko w jednym miejscu i tym miejscem mógłby być GOG.
Jeżeli chodzi o licencje, to czym miałoby się różnić pozyskiwanie licencji na filmy oraz muzykę od pozyskiwania licencji na gry? Tak samo GOG musi uzyskać zgodę wydawcy na każdą grę osobno i jedni wydawcy się zgadzają, a inni nie. Jedni udostępniają tylko stare gry, a inni również nowe. Z filmami i muzyką mogłoby być podobnie. Good Old Movies and Good Old Music ;)
avatar
Garrett98: ...
Genialne pomysły dla zarządu jakby chcieli się goga pozbyć przez bankructwo. Zresztą z filmami już przecież startowali przed laty i jak wyszło? Dzisiejszy stan tego działu chyba mówi sam za siebie.
Niech się skupią na robieniu jednej rzeczy i robieniu tego dobrze (z czym i tak są problemy) niż brać się za pięć na raz i wszystko po łebkach.
u mnie największym problemem jest rozwarstwienie gier między platformami,
W związku z tym że kupuję dużo gier w bundlach największą kolekcje mam na steam, i to przeszkadza w kupowaniu gier na gog gdyż lubie mieć wszystko w jednym miejscu.
Najlepiej byłoby gdyby można było przypisać posiadane gry ze steama na gogu w celu dokupowania braków i uzupełniania kolekcji.

Na obecną chwilę wygląda to tak
Steam głównie nowości i klucze z bundlu
GOG - stare gry
Epic - darmówki

Brakuje nowszych gier znanych producentów, wielu gier z katalogu ubi, wiele gier z activision, brak gier z microsoftu (gearsy, aoe). Cóż jakby nie było polityka zero DRM szkodzi nieco katalogowi GOGa.
Wiele gier starszych nie jest dopieszczona wystarczająco do opalenia na nowszych kompach.
Problemy z updatami, to wszystko niestety odpycha od Goga.
Poza tym nawet wielu starych gier, których mi brakuje nie ma po dziś dzień - gry metropolis software, polskie przygodówki typu wacki, gry na licencjach nigdy się nie pojawią lista życzeń jest długa a niestety możliwości ich sprzedaży nie wielkie
Niech GOG swoją reorganizację zacznie od zaprzestania wysyłania newsletterów, których tytułów nie mogę odczytać, bo widzę "krzaki".

PS. Lol, nawet nie mogę zacytować tych krzaków, bo GOGa własne forum mi je kasuje.
Post edited September 16, 2022 by Lexor
avatar
ssling: Genialne pomysły dla zarządu jakby chcieli się goga pozbyć przez bankructwo. Zresztą z filmami już przecież startowali przed laty i jak wyszło? Dzisiejszy stan tego działu chyba mówi sam za siebie.
Niech się skupią na robieniu jednej rzeczy i robieniu tego dobrze (z czym i tak są problemy) niż brać się za pięć na raz i wszystko po łebkach.
Jestem stosunkowo nowym użytkownikiem GOGa. Nie znam historii platformy, ponieważ mój staż jest krótki. Tak na poważnie zacząłem być aktywny pod koniec 2020 roku. Wcześniej po prostu chciałem mieć możliwość pogrania w kilka(naście) starszych tytułów i poprzez brata odkryłem GOGa. To było to! (Wkurzał mnie Steam z jego ograniczeniami.) Nie zamierzałem rozbudowywać biblioteki, ale z biegiem czasu hobby wciągnęło mnie bardziej, a sam GOG przekonał do siebie.
Czasy jednak się zmieniają. To, że kiedyś coś nie wypaliło nie znaczy, że nie wypali teraz. Choć, wiadomo, jeżeli miałoby to doprowadzić spółkę do bankructwa, to nie ma co się pchać. To oczywiste. Rzuciłem po prostu pomysł, który by mi odpowiadał jako użytkownikowi i który mógłby przy okazji otworzyć nowe rynki zbytu dla GOGa. Choć mój profil nie jest typowym profilem gracza. Nie posiadam konta na Steamie ani na Epicu, ale ich nie potrzebuję. Wiem, że GOG nie oferuje wszystkich gier, ale to co ma mi wystarcza. Ja z usług GOGa i z tego, co mam na GOGu jestem zadowolony. Dlatego osobiście ucieszyłbym się, gdyby GOG poszerzył zakres swoich ofert o filmy i muzykę.
avatar
Garrett98: Dlatego osobiście ucieszyłbym się, gdyby GOG poszerzył zakres swoich ofert o filmy i muzykę.
To się nie stanie.
Dziś ten pomysł jest jeszcze mniej sensowny niż przed laty. I film, i muzyka, są dziś sprzedawane (jeśli dobrze się orientuję) już praktycznie tylko i wyłącznie w modelu subskrypcyjnym. Jeśli sprzedaje się coś na sztuki, to raczej pewnie niszowe, fanowskie, kolekcjonerskie wydania. Może nawet byłby na to popyt na GOG – kupić tu sobie "Władcę Pierścieni" albo "Park Jurajski", ale im większy tytuł, tym mniejsza skłonność wydawcy do "oddawania" go w domenę DRM Free. Tak więc ani nie będzie popytu (niewielu ludzi skłonnych do płacenia x jeśli za cenę x mogą mieć parę miesięcy dostępu do nieograniczonej biblioteki filmów/muzyki) ani podaży (j.w.).
W przypadku muzyki wyróżnia się Bandcamp, gdzie model zakupów przypomina niejako podejście GOG. Ta strona skupia raczej niezależnych wykonawców, a niżeli zespoły powiązane kontraktami z masywnymi wydawcami. To sprawia, że trzeba swoją ofertę budować od zera, a w takim przypadku trochę czasu minie zanim zacznie to przynosić jakiekolwiek zyski. Nie znajdziemy tam raczej też najbardziej popularnej muzyki, więc powoduje to że taka inwestycja jest dość ryzykowna. Osobiście sam korzystam właśnie z tej strony, ze względu na podobieństwo do GOG pod względem kupowania/udostępniania muzyki.
O Bandcamp kiedyś słyszałem, ale mnie nie przekonał. Po pierwsze jest to serwis obcojęzyczny. Po drugie nieco chaotyczny (dużo tam coverów i remixów). Po trzecie, jak zauważyłeś, mocno niszowy. Próżno tam szukać znanych nazwisk czy kapel. Ja aż tak bardzo alternatywny nie jestem ;) Choć może coś by się tam dla mnie znalazło, gdybym głębiej poszperał. Pozostaje tylko jedno zasadnicze pytanie. Czy w sytuacji, gdy piosenki / albumy są wycofywane z katalogu Bandcamp, to użytkownik, który je wcześniej kupił, zachowuje do nich dostęp (podobnie jak ma to miejsce z grami na gog.com), czy traci ten dostęp (podobnie jak ma to miejsce z muzyką na empik.com)?

Tydzień albo dwa tygodnie temu widziałem na Bandcamp soundtrack z serialu Cyberpunk: Edgerunners. Były to 4 albumy: ścieżki dźwiękowe z trzech pierwszych odcinków + czwarty album główny składający się z bodaj czterech kawałków (intro, outro i 2 inne piosenki). Dziś tych albumów na Bandcamp już nie ma (swoją drogą ciekawe dlaczego?). Czy gdybym tydzień albo dwa tygodnie temu kupił te albumy, to zachowałbym teraz do nich dostęp, czy go stracił?
Po części znalazłem odpowiedź w regulaminie Bandcamp, który stwierdza, że nie gwarantuje ciągłości dostępu do zakupionych treści cyfrowych i lepiej, żeby użytkownik pobrał je od razu na dysk. Czyli przypomina pod tym względem politykę empik.com i stoi klasę niżej od gog.com.
Tuthrick, czy jako użytkownik Bandcamp możesz potwierdzić moje spostrzeżenia?

PS
Z minusów zapomniałem dodać, że walutą na Bandcamp jest tylko USD, a kilka dni temu odtrąbili w mediach, że obecnie kurs dolara w stosunku do złotówki jest najwyższy od lat - około 5 zł. Choć wiadomo, to się może dynamicznie zmieniać.
Post edited October 02, 2022 by Garrett98
Dobrze byłoby to wiedzieć.
Dzięki Garrett98 za podzielenie się swymi doświadczeniami z Bandcamp.
avatar
Garrett98: Z minusów zapomniałem dodać, że walutą na Bandcamp jest tylko USD, a kilka dni temu odtrąbili w mediach, że obecnie kurs dolara w stosunku do złotówki jest najwyższy od lat - około 5 zł. Choć wiadomo, to się może dynamicznie zmieniać.
Choć walutą GOG nie jest USD, to muszę Cię zmartwić, że wpływ słabej złotówki na ceny w sklepie będzie identyczny. Dziś są fajne, wygodne i tanie opcje płatności w walucie, więc dla mnie waluta transakcji nie ma praktycznie znaczenia. Zdarzało mi się płacić w USD na GOGu, kiedy długo nie aktualizowali matrycy i ceny w PLN były zawyżone :) To, co ma znaczenie, to kurs USDPLN, a ten nie wygląda ostatnio dobrze, płatność w PLN przed tym nie chroni.
Tak, miałem na myśli kurs USD do PLN. Sama płatność w dolarach nie stanowi problemu. Chodzi o przewalutowanie. Przykładowo album na Bandcamp kosztuje 10 dolarów. Jeżeli kurs dolara wynosi 5 zł, to muszę zapłacić 50 zł za album. Jeżeli ten kurs spadnie i wyniesie 4,50 zł, to za ten sam album zapłacę już 45 zł. 5 zł zostaje mi na koncie. 5 zł to niewiele (choć zawsze coś), ale im wyższa kwota transakcji, tym wyższa kwota zostaje w kieszeni :) Popraw mnie jeśli się mylę.

Ja na GOG płacę tylko w złotówkach. Nigdy nie analizowałem cen gier w różnych walutach. Zakładam, że jest to trochę czasochłonne?
avatar
Garrett98: .Ja na GOG płacę tylko w złotówkach. Nigdy nie analizowałem cen gier w różnych walutach. Zakładam, że jest to trochę czasochłonne?
Absolutnie nie. Sprowadza się do przełączenia waluty na USD i zerknięcia, ile kosztowałyby Cię dolary, w których wyceniony masz aktualny koszyk. Zwykle różnica jest minimalna (aktualnie zresztą na korzyść złotówki), ale bywało, że kurs rozjeżdżał się na tyle, że mogła sięgnąć i 5-10%, co przy większej wyprzedaży i zamówieniu bywa już odczuwalne (szczególnie jeśli ktoś potrafi jak ja uparcie czekać na zniżkę 80% bo 75% to za drogo). :D