

Czy druga odsłona może być lepsza ? Oczywiście jeżeli twórcy biorą plusy oryginału i poprawiają je należycie, strachu tu jest zdecydowanie więcej niż w poprzedniczce a i przeciwnicy wymagający jedynie znów pod koniec klimat jest ok a strach detonuje w pewnym momencie ale to co zaserwowali twórcy tutaj to pokaz że chcą się odnaleźć w innych sposobach straszenia. Daje nadzieję na jeszcze lepszą trzecią odsłonę serii.

To typowy przedstawiciel gier gdzie na pierwszym miejscu wysuwa się potężny poziom gore. Bossowie są odpowiednio obrzydliwi i na początku mogą się wydawać nieprzewidywalni ale to schemat działania podobny do The Evil Within. Bieganie robi tutaj robotę. Fabuła ma w sobie mocne momenty szaleństwa i zachwyceni powinni być wszyscy ceniący sobie bardzo ciężkie klimaty. Strach trochę wywołuje ale to na początkowych etapach potem elementy strachu nie są tak potęgowane jak w pierwszych minutach gry. Brać w ciemno jeśli ktoś lubi horrory klasy B, slashery, i inne podobne produkcje i chce pograć w coś interesującego bo poziom strachu dla każdego będzie zupełnie inny jedni się przestraszą a inni będą niewzruszeni.

Udana gra od studia Starbreeze. Akcja tutaj wylewa się z ekranu i jak ktoś tęskni za grami pokroju Rune, Die by The sword czy Servence Blade of Darknes to Enclave jest obowiązkową pozycją elementy RPG są tylko na doczepkę i niewiele wnoszą do całości wszystko sprowadza się do ciągłej walki acz fabuła i gra aktorska jest na wysokim poziomie. poziomy są zróżnicowane postacie również każdy znajdzie swoją ulubioną ale od początku zmuszeni jesteśmy grać postacią narzuconą przez twórców a drużyna wraz z rozwojem fabuły rozrasta się o kolejne postacie z różnych ras i o totalnie innych stylach walki. Walka tutaj stanowi ogromną ilość i jeżeli zależy na samej nieskrępowanej akcji to będzie kapitalny tytuł i udany czas spędzony z grą.

Kiedyś kiler każdego komputera bo grafika wymiatała i każdy musiał wymieniać karty graficzne dla tych efektów. Dzisiaj każdy komputer to uruchomi. Z jednej strony dobrze że tutaj nie ma dubbingu polskiego bo ten był żenujący i najgorszy z możliwych jakie moje uszy zmuszone były wysłuchać. System strzelania to jeden z najlepszych jakie były w strzelaninach każda broń odpowiednio użyta daje satysfakcję, wolność jaką gra oferuje jest niezrównana i tylko trzecia odsłona dorównuje jej w tej skali. Fabularnie to nuda tutaj wręcz uderza, Far Cry nigdy nie był pionierem fabularnym a dzisiaj fabuła śmieszy i jest czysto memiczna i nie zdziwię się jak wiele osób nadal będzie robiło sobie z gry i z debilnej fabuły wielkie jaja. Przeciwnicy dają radę potrafią działać ze sobą alarmują kolejnych i stanowią wyzwanie, przed FEAR ta gra utrzymywała AI jako tą jedną z dobrych i wymagających podczas rozgrywki. W piśmie Click otrzymał najwyższą notę 6-/6 za ówczesne efekty i podejście do tworzenia gry i postaci. Silnik Cry Engine robi tu robotę i nadal może się podobać.

Może nie jest urodziwa szczególnie, ale jest czytelna, tekstury czyste wyraźne choć silnik graficzny ma swoje lata, (zasila również grafikę w Victor Vran) ale to co Haemimont robi najlepiej to zawartość w swoich grach tu jest bardzo ciekawie. Scenariusz trzyma się linii wydarzeń i ma w sobie wiele z awanturniczego klimatu przez co mamy wiele ciekawych wydarzeń a każde z rozdziałów opowieści ma od groma wiele aktywności i przeplecione to jest wieloma ciekawymi dialogami scenami i pojedynkami. Mało tego kto uwielbia Batmana odnajdzie się i tutaj za sprawą podobnego systemu walki a ta tutaj jest arcyciekawa i nie miałem ani trochę znużenia w związku z nią. Jest wyzwanie i jest ogromna zabawa. dajcie tej grze szansę a nie zawiedziecie się pod kątem grywalności która stoi tutaj 10/10 w skali zawartości produktu. Takiej grze wybaczam niedoskonałości graficzne które ta gra mimo wszystko ma ( jest generacyjnie cofnięta jak na lata jej powstania) ale to co oferuje w zadaniach i walce z czystą przyjemnością wracam do niej, a skoro ma taką grafikę to ma niskie zapotrzebowanie w wymyślne części komputerowe. Pójdzie na każdym sprzęcie. To przykład tego jak pomysł i dobre techniczne wykonanie jest w stanie dużo zrobić mimo widocznych uchybień silnika gry. Animacje są jakie są nie jest to może drewno takie jak w Gothic ( co mnie cieszy ) ale też generacyjnie jest do tyłu i widać. Podczas tworzenia dialogów twórcy sugerowali się Batmanem Arkham Assylum bo jest tu od groma podobieństw w konstrukcji gry. Warto naprawdę zagrać i poznać tą ciekawą fabułę.

Przede wszystkim gra zachwyca fabułą oprawą graficzną dobrą optymalizacją i dodatkowymi sekwencjami dodanymi przez programistów poszerzające grę, szkoda tylko że takich aktywności nie ma w większej ilości co mnie zadziałało na niekorzyść wersji redux. Zaś sama gra jak najbardziej warta zagrania.

Zaskoczyła mnie optymalizacja gry bo nie dość że dobrze wygląda to do tego uruchamia się na moim już nie najmocniejszym komputerze, a zasługuje to na pochwałę. Gra klimatem podobna do rodzimego Observer wzbogacona o zagadki środowiskowe i o możliwość zginięcia podczas przemierzania nieznanych krain wyrwane wprost z mitologii nordyckiej. Miejsce na zapis rozgrywki rozsiane wygodnie po świecie gry łatwe do znalezienia a ramię mechaniczne bohaterki daje frajdę podczas zabawy. Nie wiem czy miało to straszyć ale mnie akurat gra nie straszy wcale, tylko niepokój wywołuje co najwyżej aby dalej móc zagłębić się w niezłej fabule i nawet dobrej konstrukcji poziomów, zatem każdy może w to zagrać. Grafika wygląda naprawdę zacnie i widać ze twórcy znają się dobrze na obsłudze silnika Unreal 4. Ja że uwielbiam rodzimego Observer to dałem dla Absulov szansę i nie żałuję tego czasu spędzonego z grą. Nie jest może mocarnie długa ale jako odskocznia od innych gier sprawdza się wyśmienicie, sterowanie jest dobre, opanuje je każdy bez problemu. Gra jest warta aby spędzić odrobinę czasu dla poznania fabuły bo do wywoływania strachu nie nadaje się kompletnie.

Odmienna gra RPG dla wszystkich znudzonych klimatami fantasy lub innymi w kółko powtarzanymi schematami. Tu rozwojem naszym jest droga jaką kierują się mistrzowie sztuk walk. Fabuła jest miejscami zabawna niczym w filmach o tej tematyce zręcznie napisana wyrwana prosto z miejscowych azjatyckich legend. Bioware ponownie zaskoczyło nieszablonowym podejściem do pisania scenariuszy i zadań. Jedynie obecnie śmieszy system moralności który został wyrwany prosto z anime chyba. Bo albo jesteśmy źli albo do bólu dobrzy niczym w Czarodziejce z księżyca, albo białe albo czarne zero półśrodków czy zastanawiających decyzji czy aby dobrze postąpiliśmy. Jest parę bolączek technicznych ale gra sprawnie sobie radzi z niedoskonałościami swoimi i nadrabia pokładami grywalności i ilością postaci i sytuacji. Zdecydowanie warto.