

Poziom humoru tej gry jest niemożliwie potężny, (w polskiej wersji bardziej dosadny memiczny i bardziej śmieszy niż oryginał ) Trzy arcyciekawe osobistości w postaci Kosmitów w uniformach, ponętne Syreny z potężnymi walorami i mieczami, oraz gigant Kabuto przy którym Godzilla może mu nagwizdać co najwyżej. Dużo plansz wypełnione masą zawartości jest tu wszystko, dobre platformowanie, używanie jetpacka, ratowanie Bystrzaków, rozgramianie wrogich jednostek najeźdźców i masa naprawę dobrze napisanych tekstów. Obłędność niektórych kwestii jest godna podziwu ile pracy włożono w wiele elementów gry by ten niecodzienny bałagan był niesamowicie logiczny podczas czerpania przyjemności z grania. Ogrom frajdy jaki gra oferuje mogłaby obdarować wiele dzisiejszych tworów na wielu płaszczyznach. Szkoda że gra nie zawiera niesamowicie dobrego dubbingu polskiego bo ten niewątpliwie był już dopełnieniem pełni zabawy.

Naprawdę warto zagrać powodów jest kilka. Niesamowicie ładnie wyglądająca stylowa gra, śmieszna i rubaszna w wielu miejscach, niecodzienna amunicja w postaci sympatycznych szkodników które nie dość że są skuteczne to wywołują uśmiech na twarzy. Postać kierowana przez nas posusza się szybko sterowanie nią jest przyjemne a przestrzenie zaprojektowane bardzo pomysłowo i oczywiście z dużą dawką dystansu. Masa osób odnajdzie tutaj oryginalny klimat oryginalne postacie i tonę świetnej zabawy.

Szkoda psuć sobie wrażenia z dużo lepiej poprawionej podstawki, niż zanurzać się w odmenty chłamu i totalnego braku wyobraźni ludzi, którzy sklecili tego potwora, a tylko jakimś cudem i przypadkiem nosi nazwę Gothic III w tytule. To co różni tych partaczy od Piranha Bytes to fakt że fanów mieli gdzieś i klecili ten szajs wedle własnego widzimisię bez ładu i składu fabuła pisana na szybko i bez większego sensu to już Spellbaund lepiej sobie poradziło bo w ich Arcanii była jakaś zawartość. A tu nic się nie trzyma żadnej logiki, żadnego sensu a o przyjemności z grania możemy już zapomnieć. Zagrać w Gothic III i zatrzymać się na tym co zdolni fani wysmażyli w patchu bo tam zdecydowanie jest więcej miodnej zawartości niż w tym popsutym bublu zrobione przez jakieś beztalencia bez jakiejkolwiek wyobraźni. Szkoda na to czegokolwiek nawet uwagi na ten dodatek do naprawdę niezłej podstawki skrzywdzonej przez wydawcę.

Ta odsłona ma najlepszą fabułę, najlepszy klimat, najlepszą muzykę, stylistykę skrojoną na dzisiejsze standardy oraz jeden z przyjemniejszych plansz do eksploracji, sama gra zachęca do tego aby rozejrzeć się po planszach dokładnie. Wachlarz ciosów jest duuuużo większy niż w poprzedniczce i jest zdecydowanie przyjemniejsze w sterowaniu postacią. Przeciwnicy tak samo wymagający i nie ustawiają się już w kółkach jak skończeni debile. Poziom trudności jest wyższy ale sprawiedliwy. Gra stanowi wyzwanie, ta odsłona bardziej zapada w pamięć i lubię wracać do niej raz po raz dla tej linii fabularnej. Paradoksalnie stylistyka tej odsłony i Zapomnianych piasków przemawia do mnie bardziej. Problemem tej odsłony to mocarnie spierniczona synchronizacja dialogów głosowych z animacjami wielokrotnie zdarzało się ze mówiony tekst nie pokrywa się z animacją sceny na filmie oglądanym przez gracza. Ewidentnie gołym okiem i na własne uszy dało się zobaczyć anomalie podczas filmiku zwłaszcza gdy rozmawiamy z księżniczką przez wrotami fortyfikacji sali tronowej. przed takimi sytuacjami najlepiej robić zapisy przy fontannach bo gra w takich sytuacjach jak rozmowa przed bramą gra potrafi wywalić do pulpitu z powodu błędów w synchronizacji. W angielskiej wersji doświadczyłem tego ale w wersji sprzedawanej w serii kolekcja klasyki czy SuperSeller swego czasu błąd ten częściowo udało się okiełznać w patchu. W wersji polskiej i wspomnianym wydaniu problem całkowicie nie zniknął bowiem w sekwencji gdy księżniczka opisuje nam miejsca do okiełznania by te wprawiły w ruch mechanizmy otwarcia bramy sali tronowej, dialogi po filmiku znika całkowicie dźwięk wypowiadanych kwestii dosłownie kilku zdań, po czym wszystko wraca do normy. No ale przy tym gra nie wywala do pulpitu. Dalej już wszystko działa jak należy a zagrać warto bo pomimo tego to solidna produkcja z bardzo dużą ilością grywalności. Jest tu co robić i co wspominać, a uwaga wokół tej gry jest w pełni zasłużona.

Fabuła zachęca do odwiedzenia miejscówek i przeżycia tych wydarzeń, aktorzy świetnie brzmią w swojej roli. Uczucie przygnębienia w paru miejscówkach daje radę, wydarzenia w grze zapadają w pamięć niewątpliwie dla fabuły warto zagrać w tą grę. Grafika nie jest szczytem możliwości silnika gry ale jest stylowa poprzez zastosowanie szarego filtra i zaznaczonych kolorem odpowiednich rzeczy czy osoby w grze. Gdy przechodzi w tryb kolorowy widać na silniku gry oznaki że już parę ładnych latek ma na karku ale optymalizacja gry jest bardzo dobra, graficznie to takie 7/10. Na padzie gra się bardzo dobrze bowiem gra ta ma rodowód bardziej konsolowy i sterowanie klawiaturą może przyprawić o wściekłość tym mniej cierpliwym graczom zwłaszcza jak będą musieli sterować autem w tej grze niczym w grach serii GTA. Zawartość w grze powinna zadowolić graczy lubujących się w tematyce wojennych i klimatach awanturniczych. Kto grał swego czasu w grę Velvet Assasyn to tutaj szybko się odnajdzie w klimacie.

Bardzo dobrze że ta gra znalazła się tutaj. Niesamowicie wciągająca fabuła, fantastyczne motywy śledztw oraz bardzo ciekawy styl artystyczny, wpływający pozytywnie na odbiór całości. Kto lubi ciężkie klimaty i chce poczuć coś równie oryginalnego znajdzie to wszystko tutaj. Sterowanie jest responsywne, zasady jasne jak słońce, a jak kto zechce odkrywać świat to ogranicza tylko wyobraźnia i wielkość wykreowanego świata. Koniecznie należy robić przerwy przy dłuższym oglądaniu monochromatycznej grafiki. Mimo takiej grafiki wszystko jest szczegółowe uwydatnione i widoczne dla gracza. Monochromatyczna grafika sprawia że należy bardziej wytężyć wzrok podczas grania ale przeciwnicy i duchy istotne dla fabuły są dobrze widoczni i świetnie animowani. Efekty mi osobiście podobają się w tej grze, uczucie wiatru czy kołysząca się trawa i inne elementy roślinności są świetnie wykreowane przez twórców. Niesamowita gra warta każdego czasu. Życzyłbym sobie więcej takich gier z tak oryginalnym podejściem.

Najważniejsza nie dlatego że powstała wcześniej czy jakoś w latach gdzie niby dużo się wybaczało dla gier, o nie. Powstała w czasach gdy gry były muśnięte mocarnym szlifem, pełne zawartości i mnóstwa zadań, i to od naszej woli zależy czy je wykonamy tak czy inaczej. Ta gra jest dla każdego kto uwielbia ciekawe miejscówki bezpruderyjny obraz otaczającego nas świata popkultury, każdy zanurzy się w tej grze na długie godziny. Premierowa wersja gry nawet w naszym kraju wyszła najpierw po angielsku ( zanim zrobiono to w antologii pewnej szarej serii ) zatem zrozumiały jest tu brak tłumaczenia. Do tej pory co może denerwować to momentami durne SI gdy przeciwnik otrzyma zbyt wiele obrażeń i zachowuje się jak dziecko które nie będzie się już bawić, bo dostało piłką. Drugie to jednolite zakończenie niezależnie od wyborów podjętych w grze ale wtedy raczej nikt na to nie zwracał uwagi większej. Ale za to menu wyboru zdolności postaci jest fajnie pomyślane i każdy fan RPG się odnajdzie w nim bez problemu.

Nawet udana kopia Doom z własnym światem i własnymi przeciwnikami. To co mnie denerwuje to fabuła napisana w taki sposób iż bez znajomości świata Warhammer na samym początku ni cholery nie da się ogarnąć co, dla kogo, po co i komu co potrzebne. Za to system strzelania zrobiony został tutaj naprawdę dobrze bronie mają swój ciężar i odpowiednią moc do szybkich zagrywek. Życie przywracane jest podobnie jak w Doom od wykończenia przeciwnika z bliska. Gra nawet rozległa, zachęcająca do powrotu oraz ciągłego poruszania się i manewrowania po mapie. Zawartość gry zdecydowanie jest na plus bo jest co tu robić, dialogi nawet zmyślnie napisane. W grze widać ograniczenia budżetowe co plasuje tą grę jako świetnie wykonaną grę AA bardziej niż wysokobudżetową grę AAA, ale dobrze że optymalizacja w grze stoi na wysokim poziomie, co dzisiaj nie jest sprawą oczywistą, a mnie z tego powodu to cieszy że gra rusza na moim kochanym złomie w nawet bardzo atrakcyjnych ustawieniach grafiki. Dla strzelania jak najbardziej TAK i nie żałuje wydanych na grę pieniędzy bo zabawy dostarcza mnóstwo. Co do fabuły gdybym był fanem świata i systemu RPG Warhammer bym tu piał z zachwytu a ze nie jestem wielkim fanem uniwersum to trafia ona do mnie piąte przez dziesiąte albo wcale. Graficznie jest bardzo dobrze, jest ładna czytelna z odpowiednio wyważonymi efektami specjalnymi, lubię gdy gra nie jest przesadzona stylem tylko dostosowana tak by zadowolić pewne grono odbiorców jakim są fani uniwersum i robi to dobrze. Cieszy mnie bardzo podejście twórców do realiów jakie chcieli zawrzeć w grze i przy tym widać ze nie robili gry dla każdego co jest dzisiaj wielkim plusem bo nie cierpi tutaj klimat gry. Ja jako nie fan świata Warhammer doceniam ogrom pracy jaką twórcy włożyli mimo ograniczeń budżetu i takich gier życzyłbym sobie więcej, bo takie gry sprawiają ze dużo bardziej miło jest obcować z rozległym uniwersum który jak dla mnie znany jest jedynie po macoszemu.