Fabuła W The First Templar wcielamy się w templariusza Celiana, który pewnego razu wracając do klasztoru ze swoim kolegą Rolandem zastaje napadnięty przez najemników klasztor. Po rozprawieniu sie z nimi idziemy popytać wielkiego mistrza, a następnie wyruszamy w podróż po świętego grala. Przez akąś pierwszą połowę gry i trochę później towarzyszy nam Roland lecz następnie naszą towarzyszką staje się Maria. Rozgrywka Gra jest slasherem, więc po drodze siekamy dużo przeciwników. Zdobywamy exp, który możemy wydać na rozwój naszych umiejętności. W grze każda lokacja to jakby osobny poziom, do którego po wyściu nie mozemy wrócić. Lokacje są zamknięte choć można zboczyć z głównej ścieżki w celu zaliczenia jakiś pobocznych questów. No właśnie, w grze poza głównymi questami mamy też poboczne questy, za które dostajemy exp. Poza side questami możemy też zbierać skrzynki, które albo wyśledzamy podążajac za śladami, bądź na oślep można je znaleźć. Przeciwników w grze mamy wielu: jedni są gigantami, w których trzeba wpakować duzo ciosów, innym razem są to psy padające na hita, a jeszcze innym tarczownicy, bądź kusznicy itp. Lokacje są różnorodne, przemierzamy las, bagna, jakieś opuszczone tunele, oblężone miasta i wiele innych miejsc. Co mi się w grze nie spodobało to z niewyjaśnionych przyczyn os Y jest odwrócona automatycznie więc w ustawieniach nie można tego zmienić. Nie spodobały mi się dialogi a konkretnie to że raz postacie mówią głośno a raz cicho i to nie tylko zależy od tego gdzie kierujesz kamerę ale gdy w cut scenkach gdzie kamera jest statyczna to 1 postać jest cicha a druga głośna. Zbugował mi się też quest, niby zrespili mi się przeciwnicy lecz to były nic nie robiące pachołki przez co mogłem nie zaliczyć questa. Niekiedy lokacje są mylne np. spotkałem parę kamyków małych i myślałem że mogę przez nie przejść, tyle że jednak nie mogłem, dlatego to by można było poprawić. Siekanie przeciwników z czasem robis ie nudne i monotonne. 6,5/10 gra potrzebuje remake.
South of the Circle jest grą stworzoną przez State of play Games (twóców Lumino City) i opublikowana przez Polskie 11 bit studios. Fabuła Wcielamy się w Petera, który podczas lotu na Antarktydzie rozbija się samolotem. Zostawia swojego kompana w celu odnalezienia pomocy. Podczas szukania pomocy nasz bohater wspomina swoją przeszłość z czasów kiedy to poznał swoją miłość życia oraz rozwoju swej kariery i jego dzieciństwo. Rozgrywka Gra jest przygodówką, w kórej przemierzamy różne lokacje. Mroźną Antarktydę, miejskie tereny ze wspomnień protagonisty, górskie rejony Szkocji, a nwet wesołe miasteczko. Wizualnie gra jest bardzo ładna, ubarwiona pastelowymi kolorami, animowana techinką motion-capture. W grze musimy też podejmować rózne decyzje, mamy wybór pomiędzy naszymi odpowiedziami jakie możemy odpowiadać. Do tego też musimy wybierać pomiędzy naszą karierą zawodową a miłością naszego życia. Graz jest całkiem krótka, na GOGu jest napisane że zrobienie kompletatora zajmuje 4h, mi przejście samej fabuły gry nie wiem jak ale zajęło dużo ponad to. Na mimus zasługuje brka języka Polskiego w grze, co w grach z podejmowaniem decyzji i uważnym słuchaniu dialogów jest bardzo ważne, jednakże ten minus jest zrekompensowany tym że gierkę wziąłem za darmo. 7/10
Jak większość moich gier na GOGu tak i ta została przeze mnie odebrana za free. Jak zobaczyłem że jest to point and click to byłem sceptycznie nastawiony gdyż wcześniejsze gry z tego gatunku pokazywały jakim to ja jestem debilem i ciągle musiałem oglądać filmiki na yt bo nie wiedziałem co zrobić, jednakże tutaj tak nie było gdyż tylko 1 raz musiałem ogląać filmik by zrobić questa. Fabuła Z siostrą przemierzamy las, trafiamy dow ioski rybackiej gdzie tam pomagamy paru osobom. Po krótkim czasie wyspę atakują piraci, którzy porywają nam siostrę. Przez resztę gry staramy się znaleźć piratów i ich kapitana czarną różę i odbić naszą siostrę. Rozgrywka Jak wspomniałem wcześniej jest to point and click aczkolwiek nie taki co robi ze mnie idiotę. Musimy wykonywać rózne questy, jednak to nie jest tak że mamy się domyślić co mamy zdobyć, tylko że tutaj jest wprost pokazane co mamy zdobyć. Jedynie zdarza się ze dana rzecz jest na ekranie, ale nie jest oznaczona żadną ikonką więc trzeba to wypatrzeć. Spodobało mi się to że jak np. mamy walkę z jakimś potwoerem i do tego potrzebujemy powiedzmy jakiejś broni to ta się nie zużywa automatycznie po walce co jak dla mnie jest mega na plus bo nie trzeba latać w te i z powrotem bo nową broń zdarza się psuc ale u mnie to żadko się zdarzało. Na plus muszę wymienić przyjemną grafikę dla oka. 8/10
Jak większość moich gier na GOGu tak i tym razem wziąłem tą grę za darmo. Fabuła Wcielamy się w anioła Malachaia i przybywamy na ziemię w celu zwalczenia obcej inwazji. Dołączamy do ruchu oporu i pomagamy im wygrać wojnę. W mędzyczasie walczymy z bossami którymi głównie są demony z naszego świata. Rozgrywka Graficznie mocno przypomina Half Life, fabularnie mocno przypomina Half Life 2 bo w fabule siedzibą najeźdźców jest cytabela zaś nasz ruch oporu nazywa się resistance. Dosć dziwny zbieg okoliczności zwłaszcza ze gra wyszła rok po pierwszym Half Life. Co do broni to mamy ich kilka ale także mamy mnóstwo mocy. Niestety wadą tej gry jest to że jak się wyjdzie do menu głównegoto cię na chwile wyrzuca do pulpitu op czym wraca do gry z powrotem, jest to o tyle irytujące zważywszy że ja za każdym razem myślałem że kliknąłem znaczek windowsa na klawiaturze. Sterowanie też jest upierdliwe, chwilę musiałem się namęczyć przy ustawianiu stereowania zwłaszca że nawet chodzenie było domyślnie jest rakowo poustawiane. Choć mocymamy mało to jednak ze względu na sterowanie rzadko ich używałem bo musiałęm wcisnąć odpowiedni przycisk i wybierać myszką przec co traciłem sporo hp. Gra definitywnie potrzebuje jaikegoś patcha przenoszącego grę na dzisiejsze sprzęty. 8/10
The Whisperer (recenzja) Z cyklu: no więc było za darmo na GOGu to sobie wziąłem. Fabuła Akcja rozgrywa się we Francuskich Alpach gdzie mamy zbadać sprawę tajemniczych śmierci górali w tamtym regionie. Rozgrywka Gra jest bardzo krótka ale za to wymagajaca bo musisz się nieźle nagłówkować no chyba ze jesteś takim debilem jak ja co musiał co chwilę włączać filmik na yt bo nie umiał użyć tego i tego przedmiotu. Grę można ukończyć w 15 minut jeśli się wie co ma robić albo w godzinę jak jesteś imbecylem jak ja. Gra jest gatunku point and click więc powodzenia w przeczesywaniu całego ekranu w celu znalezienia tej małej pierdółki która ci umknie. Gra ma też szczyptę horroru w sobie ale dupy nie urywa do tego z racji że gra jest point and click to mnie bardzo frustrowało a zagrałem w to tylko dlatego bo obecnie nie mam w co grać i ogrywam niegdyś wzięte darmówki. 4/10
Hell Division to gra która była za darmo na GOGu więc se ją wziąłem i zagrałem bo akurat nie miałem w co grać. Fabuła tej gry jest prosta : jakaś korporacja postanowiła za pomocą dronów przejąć włądzę nad światem a my musimy tej korporacji zapobiec. Rozgrywka W większości misji latamy dronem i niszczymy wrogie drony. A teraz o samej grze Sterowanie jest ok, pozajedną bardzo wkurwiającą rzeczą. Mianowicie twórcy stwierdzii że domyślnie będzie odwrócona oś Y przez co jak ruszasz myszką w górę to kamera idzie w dół więc musisz w ustawieniach włączyć odwrócenie osi Y. Kolejnym co mnie wkurzyło to tłumaczenie z tłumacza google gdzie "play" czyli "graj" przetłumaczyli na "bawić się" zaś "quit" czyli "wyjście" przetłumaczyli na "porzucić". Misje są krótkie ale potrafią być frustrujące zwłaszcza kiedy musisz zniszczyć hordy wrogich dronów. W innej misji muimy poniszczyć coś innego niż drony, tylecże nasz dron nie ma żadnego przyspieszenia a zasięg działek nie jest daleki co jest mylące zważyszczy na laser który robi nam za celownik i daje wrażenie że nasze strzały sięgają wrogó z daleka. Gdybym mógł to dałbym pół gwiazdki ale mogę dać najniżej 1 gwiazdkę więc uznam że to dlatego bo za darmo była ta gra. 2/10
Na początek przyznam że zagrałęm w to tylko dlatego bo było za free z okazji wyjścia demo Amnezji:The bunker. To co mnie jeszcze bardziej skusiło to fakt ze to jedyna Amnezja która jest w języku Polskim w wersji cyfrowej. Co jest dziwne bo dzięki CD Projekt np. wersja pudełkowa Dark Descent jest przetłumaczona na Polski ale cyfrowa już nie i to na GOGu który przecież jest sklepem CD Projekt. A teraz czas an fabułę. Amnzja : A machine for pigs jest grą wyprodukowaną przez Chinesse room i wydana przez znane nam Frictional games. W tej części wcielamy sie w Oswalda Mandusa który będąc na wyprawia w Meksyku zachorował i zapadł w śpiączkę z której wybudził się po latach w swojej posiadłości w Londynie w czasach wiktoriańskich poączona też z zakładem mięsnym. Dostaje telefon od osoby która informuje Oswalda że jego dzieci są głęboko pod powierzchnią i że jest tam maszyna która została zalana przez sabotażystę więc musimy usunąć wodę w celu uratowania dzieci. Rozgrywka Chodzimy po posiadłości z lampą naftową przemierzając puste korytarze po drodze czytając listy i rozwiązując orzerówne łamigłówki. Zagadki nie są aż tak trudne jak były w takiej Penumbrze gdzie to niekiedy męczyłe się 20 minut. Przeciwnikami są świnioludzie których to musimy unikać. Co mi się nie podoba to to że można jedynie brać do ręki przedmioty powiązane fabularnie bądź też krzesła. Co w porównaniu do legandarnego Mrocznego Obłędu jest ultra zubożeniem. Latarnia nie wymaga też ciągłego napełniania jej przez co nie musimy się martwić o to co odbiera też grze straszności. Nie ma też ekwipunku co jest dużym minusem gdyż w nim nosiło się rzeczy z 1 lokacji do 2 w celu rozwiązania zagadek. Na plus trzeba dać że twórcy decydowali się na dodanie jezyka Polskiego aczkolwiek w tej części nie trzeba aż tak czytać notatek. 6/10
Nie ukrywam, że pierwszy raz z serią Metal Gear styczność miałem po tych wszystkich memach z Revengeance. Ograłem grę z Raidenem i tak mi się to spodobało że naszłą mnie chęc na resztę gier z tej serii. Niestety na steam był tylko Phantom Pain, o którym potem się dowiedziałem że Kojima musiał sporo wyciąć z powodu k**w z Konami oraz Gorud Zeros, który jest jakimś 3 godzinnym prologiem do Phantom Pain. Na szczęście okazało się że chociaż pierwszy MGS jest na GOGu i tak oto jak na razie ta gra jest jedyną grą którą byłem skłonny kupić. Po trochę przydługim wstępie teraz przejdę do recenzji gry: Fabuła Gra nas zabiera na wyspę Shadow Moses, któą opanowali terroryści, którzy postawili pewne wymagania, które jeżeli nie będą spełnione to odpalą oni głowice atomowe. Wcielamy się w Solid Snake'a, który ma za zadanie zatrzymać udaremnić takowe wystrzelenie oraz wydostać tzw. Darpa Chief. Wszystko jest komplikowane przez wirusa FoxDie a my od tej pory musimy też zbadać co stoi za tymi nagłymi śmierciami z powodu tego wirusa. Rozgrywka No nie powiem, pod względem sterowania jest tragiczna, bynajmniej te domyślne ustawienia więc na początku trochę się pomęczycie z ustawianiem sterowania. Nie ma w tej grze mapy więc musimy używać małego radaru. Co ciekawe można włączyć tryb 1 os. ale nie można strzelać, znaczy można z 2 broni ale wtedy nie możemy z tego widoku wyjśc dopókinie schowamy broni. Grafika No jest to gra która była wydana na PS1 więc jest jaka jest, też detale twarzy nie istnieją z powodu starej grafiki. Gra potrzebuje remaka'u pod względem graficznym jak i gameplayowym. Choć mi to aż tak nie przeszkadza gdyż prawdziwy gracz nie patrzy na grafikę tylko na fabułę aczkolwiek sądzę że przeniesienie tego na silnik z MGS V byłoby dobrym wyborem ale zapewne tego nie uświadczymy chyba że Kojima wykupi prawa do marki. 8/10 UWAGA SPOILER: W pewnym momencie 1 z wrogów mówi nam że jeżeli przetrwamy torury to uratujemy pewną osobę, proszę nie bagatelizujcie jego słów.
Gra z początku mi się spodobała lecz po 2 godzinach nie mogę przejść mosji w której muszę uciec z lasu do Morton. Nie mogę jej przejść bo idzie na mnie horda miliona wrogów którzy mają celowność jakiejś super zaawansowanej maszyny. Dodam do tego fakt że nasza postać ginie po 1 strzale i jak by tego było mało to nad nami lata wrogi helikotper. 2/10