Ile się to nasłuchałem za dziecka że ta gra ma świetny humor. Ze ma ciekawą fabułę itp. Właśnie ukończyłem i ciesze się że to już koniec. W grze nie zaśmiałem się ani razu. Humor jest na poziomie kiepskiego kabaretu i jest go tyle co kot napłakał. Sama fabuła dość standardowa i mało interesująca. Gra jest prosta i krótka ( zaciąłem się tylko z idiotyczną zagadką by kompas przyciągnął klucz z odległości 5 metrów...) Sama gra wprowadza nas często w błąd : Kanibale mówią nam że "nic od nas nie mogą już przyjąć bo daliśmy im tak wiele". Kłamstwo ! Fabuła nie ruszy jak nie damy im idiotycznej rzeczy ! Swoją drogą w fabule też jest taki bezsens że czasami się można tylko łapać za głowę. Lubie absurdalny kawał ale ta sceny: gdy tracimy kontrole w posiadłości Gubernator, scena z miłością od pierwszego widzenia, scena ślubu są mało śmieszne. Dialogi mało porywcze, i czasem nic nie wnoszą. Gra przyzwoicie zrobiona, ale katowanie ludzi napisami na początku i na końcu ( żaden klawisz nie działa) jest trochę nie w porządku. Gra ogólnie taka sobie. Na raz za 3 złote może i warte ale tylko dla fanów przygotówek. ps. Ta gra nawet nie leży koło serii Indiana Jones
Sterowanie to największa bolączka tej gry. Dodatkowo za dużo tu niedopracowanej hybrydy. Ni to przygodówka ni to gra zręcznościowa. Ni to 3D, ni to 2D. Niby śmieszna, niby wzniosła. Totalne rozjazdy. Dziś już ciężko zdzierżyć ciągłe powtarzające się przerywniki które kaleczą oczy.Nie da się ich pominąć. Gra męczy swoim poziomem trudności. Trudność ta niestety polega na totalnie źle zaprojektowanym sterowaniu. Fabuła zwyczajna z elementami bezsensownych,nielogicznych akcji. Nie porywa. W 1994 szokowała ładną cukierkową grafiką, dziś okazuje się że to nie wystarcza.
Nie przepadam za tym gatunkiem , ale ta gra jest mistrzowska w swoim klimacie. Autentycznie czułem dreszcze. Gra bardzo dobrze skonstruowana i trzymająca w napięciu. Dobrze zoptymalizowana. DO samego końca chce się grać. Pierwszy raz dodatek do gry przeszedłem w jeden dzień.
Mimo że gram pierwszy raz w 2019 roku to i tak jestem zdania że to świetna gra. W dzisiejszych czasach ma jednak mały problem. Potrafi mocno przycinać w kluczowych momentach. Np. gdy szybko chcemy zmienić narzędzie. To całkowicie paraliżuje grę w elementach zręcznościowych.
Gdybym wydał na to jakiekolwiek pieniądzę ( np. 18 zł! ) to bym był mocno zdenerwowany. Gra człowieka o skrajnie lewicowych poglądach. Nie chce spoilerować ale co tam sie próbuje przekazać w ogóle do mnie nie trafia. W zasadzie nie wiem czy to jest gra o byciu dobrymzłym czy o problemach psychicznych głównego bohatera. To one doprowadzają go do sytuacji w której kończy. Zadnemu z ludzi i tak by nie pomógł. Deklaracja po jednej służbowej wizycie że będzie sie opiekował obcą staruszką jest absurdalna. Być może to była człońkini NSDAP ? Zagadki - to juz w ogóle brak jakiejkolwiek logiki. Sól w szafie, dwa podarte płutna otwierają drzwi,pudła zmieniające sie w coś co ma być telefonem ( sic!) ...itp. Elementy zręcznościowe przy lataniu za grzybami to porażka. Czytelność gry też kuleje. Pomieszczenia z "telefonem" w pudłach długo nie zauważyłem. Jedyna zaleta gry - jest krótka.
Pamiętam jak za dzieciaka widziałem tę grę w Secret Service. Na screenach i z opisu zrobiła na mnie świetne wrażenie. Teraz po latach okazało się że, gra to taki średniak na jeden/dwa wieczory. Dodatkowo elementy zręcznościowe niejasne i nudne. W przygotówce nie powinno ich tam być. Sztucznie wydłużają króciutką grę.
Gdyby ta gra nie eksperymentowała z trybem 3D byłoby znacznie lepiej. Ja przestałem grać ze względu na to że nieczytelny tryb 3D był zbyt trudny. Gubiłem się w labiryntach. Chodząc po nich można dostać oczopląsu. Resztę gry oglądnąłem na YT. Sama historia nie jest zła choć w dzisiejszych czasach nie zachwyca i brakuje jej kropki nad "i". Do dziś nie rozumiem skąd się tam wzięli Celtowie. Być może mój angielski nie jest na tyle dobry by to zrozumieć. W grę chciałem zagrać od 20 lat i trochę się rozczarowałem.