

...i wtedy gra się kończy. Dosłownie wygląda, jakby zabrakło budżetu albo ktoś powiedział "słuchajcie, trzeba to szybko zamknąć, bo mamy ważniejsze projekty". Jeżeli trafi się jakaś promocja, można kupić i trochę pograć, ale nie ma co się nastawiać na jakąś dłuższą czy ciekawszą fabułę. I jeszcze jedna kwestia: ta gra jest dosyć hermetyczna. Bez znajomości Wampira: Maskarady to jest albo dużo czytania o świecie z papierowej gry fabularnej, albo przewijanie tekstu niczym z powieści z zupełnie obcego kręgu kulturowego.

Widać, że bardzo dużo pracy włożono w stronę koncepcyjną gry. Mimo relatywnie niewielkich możliwości jeżeli chodzi o budowę postaci, zaskakuje jak bardzo rozgrywki różnią się w zależności od przyjętego modelu rozwoju. Niektóre wydarzenia następują tak samo w każdej rozgrywce, bez wpływu gracza, jednak poza tym swoboda działania budzi duże uznanie. Jeżeli miałbym coś skrytykować, to bardzo ubogie opcje ustawień i system zapisywania gry; wyglądają tak, jakby po ciężkiej pracy nad samą grą już zabrakło sił na opracowanie przyzwoitego interfejsu.