Wow! Spodziewałem się ceny na poziomie 250 zł, a tutaj dwie stówki. Gdybym ostatnio nie kupił CP2077, to możliwe, że bym przygarnął w takiej sytuacji. Chyba jednak poczekam do wersji finalnej. :)

Komu dwie stówki, temu dwie stówki. Poza Polską 60 euro.

A to nie jest tak, że cena właśnie wzrośnie do tych 250, kiedy gra opuści fazę "in development"?

Możliwe, dlatego pewnie zakupię na trochę przed zakończeniem Early Accessu.

Dwie stówki za wersję beta? To co najmniej nieprzyzwoite. Dawajcie sprawdzone tytuły, a nie półprodukty. Dwie stówy kosztuje CP 2077 za wersję niby gotową. Puknijcie się w głowę.

Masz informację, że beta. Miałeś informację, że tyle będzie kosztować. Po co ten jęk? Poczekaj, kupisz gotową.

Gdzieś w mediach społecznościowych mignęło mi, że cena ma podobno nie ulec zmianie po zwodowaniu wersji finalnej.

Ludzie, którzy kupili Cyberpunk 2077 w przedsprzedaży nic z tego nie mają, a osoby, które nabędą pre-order Baldur's Gate 3 mogą w oczekiwaniu na premierę pograć we wczesną wersję gry.
I kto tu jest bardziej przyjazny klientowi?

We wczesną wersję gry? Skoro dają akt pierwszy (z trzech planowanych), to można to śmiało potraktować jako obszerną wersję demo. Tu uprzejmości wobec Klienta nie ma żadnej, jest zwykły skok na kasę. Skoro produkt nie jest dokończony, nie powinien być dystrybuowany w formie płatnej. A jeżeli już Twórcy chcą się czymś pochwalić, niech zaproponują okrojone demo (kiedyś to wystarczyło).
Oczywiście jest moda by puszczać do obiegu niedokończone produkty w niekończącej się fazie beta. Jak już coś robić, to raz, dokładnie i do końca, a nie wypuszczać niedokończone produkty. To dokładnie taka sama sytuacja jakby ktoś kupił sobie puzzle, ale tylko w 1/3 zawartości pudełka (reszta może później).

Early Access to nic innego jak pre-order z bonusem w postaci (cały czas rozwijanej) wczesnej wersji tytułu. Sprzedawanie gier w przedsprzedaży (za pełną cenę, bez dwudziestogodzinnych dem) jest w branży standardem od dziesięcioleci. Nawet Cyberpunk 2077, podawany przez Ciebie jako przykład, można było kupić na GOGu już w czerwcu zeszłego roku.

Przed Baldur’s Gate III Larian Studios wydało w modelu Early Access dwie gry (Divinity: Original Sin 1 i 2). Obie zostały ukończone i dopracowane dzięki sugestiom graczy, którzy testowali, jak to nazwałeś, "obszerną wersje demo" podczas Early Accessu. Nikt nie ukrywa, że gra jest niedokończona. Sami twórcy wielokrotnie podkreślali, że osoby czekające na pełnowartościowy produkt powinny wstrzymać się z zakupem przynajmniej do dnia oficjalnej premiery produktu.

Czy ktoś przystawia Ci właśnie pistolet do głowy i każe to teraz kupować?

Twoja odpowiedź jest wyczerpująca. Nie musisz się zgadzać ze mną odnośnie oldschoolowego podejścia do dystrybucji gier. Być może za stary jestem i nie łapię trików marketingowych Twórców. Oczywiście nikt mnie nie trzyma na muszce pisząc własną opinię, a Ty nie musisz się ze mną zgadzać w tej kwestii (ani ja z Tobą).

Nie sądzę, żeby Early Access należało traktować jako trik marketingowy. Uwierz mi, że BG3 świetnie by się sprzedało nawet, gdyby było oferowane w formie tradycyjnego pre-ordera aż do jej ukończenia. Kto jak kto, ale na pewno Larian nie leci na kasę. Motywacją udostępnienia wczesnej wersji była chęć zebrania uwag w możliwie kameralnym gronie graczy, jak to sam Swen Vincke zauważył. Inna sprawa, że zainteresowanie grą przerosło oczekiwania Larian i z kameralnego grona zrobił się niezły tłum graczy.

Ktoś pyka już w BG3 jakie to ma wymagania sprzętowe? mam poczciwego GeForce GT650. Trzeba będzie chyba zmienić sprzęt w końcu.

Wymagania masz na karcie gry. W skrócie:
Minimum - Intel i5-4690 / AMD FX 4350, 8 GB RAM, Nvidia GTX 780 / AMD Radeon R9 280X
Zalecane - Intel i7 4770k / AMD Ryzen 5 1500X, 16 GB RAM, Nvidia GTX 1060 6GB / AMD RX580

Pamiętaj, że gra wciąż jest rozwijana, więc z czasem wymagania mogą pójść w górę (w miarę dokładania kolejnych efektów graficznych) lub w dół (wraz z lepszą optymalizacją gry).