Ale od mniej więcej, w moim przypadku, misji zebrania w czasie 35 dni bodajże 30 tyś. zlota, czara goryczy się przelała. To była ostatnia misja przed tymi z gatunku expert. Nienawidzę misji na czas, a poziom trudności jest cholernie wysoki. Genealnie wkurwiająca sprawa. Chciałem pograć dalej, ale po czymś takim rzuciłem czar uninstall. I zadziałało!!!
Na pierwszy i drugi rzut oka wszystko wygląda świetnie. Jest lepsza grafika, więcej możliwości z wykombinowaniem odpowiedniej drużyny, interfejs jak dla mnie bardziej przyjazny, nowi przeciwnicy, nowe przedmioty. Grę zaczynamy pod gołym niebem! Tak, nareszcie bez tych cholernych, klaustrofobicznych lochów. W jedynce nawet to mi się podobało, tutaj myślałem, że będzie inaczej. A jest? A gdzie tam. Po jakimś czasie znowu trafiamy do jakichś podziemnych lochów, ścieków i czego tam jeszcze. Światła słonecznego jak na lekarstwo, a myślałem, że będzie to trochę zrównoważone. Ale najgorsze… Najgorsze są te beznadziejne zagadki logiczne, które z logiką nie mają nic wspólnego. Tylko irytują do granic wytrzymałości. Dla przykładu: by dostać jakiś fajny oręż, a tym samym odkryć sekret, trzeba skakać po jakichś płytkach w odpowiedniej kolejności… Albo patrzeć w pewien punkt podczas gry, by pojawił się most umożliwiający dalszą eksplorację terenu. Litości… Aż takim masochistą to nie jestem. Doszedłem do mniej więcej połowy gry i kończę. Nie mam na takie gry cierpliwości. Szkoda, bo produkcja zapowiadała się lepiej niż poprzednia, i jak w tytule: wielkie rozczarowanie.
Nie przepadam za grami typu dungeon crawler, zdecydowanie bardziej wolę izometryczne RPG. Odbiłem się od The Fall of Dungeon Guardians, więc myślę sobie: A co tam, spróbuję inny tytuł. I co? Rewelacja. Grafika, jak na dzisiejsze czasy, bardzo dobra i spokojnie daje radę. Dźwięki – ok. Gameplay na wysokim poziomie, jedynie niektóre zadania logiczne trochę wkurwiające, ale jakoś dało radę to ogarnąć. Końcowy boss… Heh… To trzeba zobaczyć samemu! Zdecydowanie polecam.
Podszedłęm do gry z ciekawością. Myślę sobie: A co tam, kupię, zagram. Wygląda całkiem ciekawie. Po kilku godzinach szwendania się po tak samo wyglądających lochach mam dość. Monotonia zabiła przyjemność z gry. O ile bardzo lubię izometryczne RPG, tak dungeon crawlerów już chyba niekoniecznie, przynajmniej nie w takim wykonaniu.
Ze względów sentymentalnych - gra doskonała jak na swoje czasy. Dziś bez wyraźnej zmiany rozdzielczości jest raczej kiepsko. Lepszy efekt daje zainstalowanie moda Diablo HD Mod (Belzebub). Pograłem chwilę i powiem szczerze, że mi się odechciało. To wszystko już kiedyś było (mam oryginał), ale najbardziej boli ta nieszczęsna rozdzielczość.