- znikający kursor - znikające elementy interaktywne (problem z wyjściem z jednej lokacji) - elementy interaktywne widoczne i klikalne przez ściany/stropy - zacinające się sterowanie - montujesz gdzieś przedmiot a potem jednak jest w ekwipunku (serce), jednorazowy przedmiot możesz zabrać bez celu po użyciu (łańcuch) - postać teleportuje się gdzieś bo klikasz niedostępny z tego miejsca interaktywny element a potem wraca na miejsce (basen) - klimat poprzednich części prysnął - bajka zastąpiona siermięgą (fabuła, otoczenie) - dużo ponurych i nieciekawych lokacji - jakość grafiki i kolorów, właściwie brak ustawień graficznych, fatalny kontrast (nie wykorzystuje możliwości ekranu) - dubbing robiony miejscami "na oślep" czasami wprowadza w błąd - Kate "przynieść, wynieś, pozamiataj" Walker - nudne zakończenie + Oskar i jego gadanie + Etap ze sterowaniem inną postacią + Momentami strusie i Jukole + Dubbing w większości ok + Niektóre zagadki + Pomysł na manualną interakcję + Mimo wszystko kolejna Syberia Dobrze, że nie kupiłem i nie grałem na premierę bo bym się czuł oszukany. Do ogrania jako ciekawostka dla miłośników serii - raczej nic więcej. Mankamenty rozwalają klimat.
Bardzo przystępna gra. Mało infantylna, ładnie animowana i udźwiękowiona. Zagadki sensowne ale nieprzewidywalne. Momentami abstrakcyjna. Styl grafiki z poprzednich części ale tutaj jest lepsza rozdzielczość. Miałem pisać ile h ale nie patrzyłem na zegarek tak mnie wciągnęło :|
+ ładne animacje + ładne lokacje + dużo lokacji (długa) + zagadki + bohaterowie i ich odzywki - błędy w rozgrywce (w barze można wejść za stół i już nie wyjść a zagadka jest taka, że trzeba tam wejść) - błędy w tłumaczeniu pl (np. mylą pompę z bombą). - fabuła nie trzyma się kupy. Pierwsze sekundy gry - pretekstem podróży bohaterki jest zjawisko które nijak ma się do reszty gry. - zmarnowany potencjał edukacyjny Utknąłem pod koniec i zepsułem sejwa (postać utknęła).
Bez promki nie polecam. Gra na jeden strzał. Niektórzy takie lubią. Jak na statyczne PnC wygląda ok. Jak ktoś lubi PnC można pyknąć i obejrzeć, choć emocje jak na grzybach.
