Pierwsze 2 części przeszedłem jeszcze w czasach XBOX 360, tę część dostałem chyba za darmo jakiś czas temu i zainstalowałem ostatnio z ciekawości. Ogólnie ok. Grafika przyjemna dla oka. Narrator/główny bohater opowiada o tym co dzieje się na ekranie, więc niestety przy słabszej znajomości angielskiego dość ciężko śledzić grę i napisy.
Grę RoboCop: Rogue City miałem na liście życzeń od czasu, gdy przypadkowo kilka miesięcy temu odkryłem, że istnieje gra z uniwersum Terminatora, która jest niezła, szanuje film i że zrobiło ją polskie studio Teyon. Dokładnie tak samo po prawie 8h w Detroit (i mam nadzieję, że jeszcze kilka przede mną) oceniam i RoboCopa w polskim wydaniu. Grafika prezentuje się bardzo dobrze, a nawet lepiej, jeśli weźmie się pod uwagę, że nie jest to tytuł AAAA (z tego powodu nie czepiam się, że Robo nie odbija się w kałużach). Nie uświadczyłem istotnych problemów technicznych (przypominam sobie 2 sytuacje: raz zwis gry i jednokrotnie wywaliło mnie do pulpitu). Misje poboczne bywają bardzo nierówne - niektóre dają sporo frajdy, gdy inne to typowe "przynieś, wynieś, pozamiataj" ;) Miałem kupić edycję podstawową gdy wróci promka za ok 100zł, tymczasem kupiłem w promce 80% (czyli ok 55zł) w edycji Alex Murphy. W tej cenie dałbym więcej niż 5 gwiazdek, gdyby się dało :)
Kupiłem za 18zł i uważam, że w tych pieniądzach jest to 10/10pkt. Nie wiedząc o tej grze, wcześniej grałem w Deliver Us Mars, czyli kontynuację, co odrobinę psuje odkrywanie historii, ale i tak jest nieźle. Zagadki są stosunkowo proste, ale dzięki temu wszystko leci szybciej do przodu i nie męczy zanadto.
Umiejscowienie akcji przed wydarzeniami z książki wydało mi się co najmniej dyskusyjne, głównie z obawy o jakość materiału, który może zbyt odstawać od wizji Lema. Na szczęście twórcy gry doskonale zrozumieli to, co znalazło się w pierwowzorze i stworzyli własne dzieło w duchu tego, co napisał Lem. Postać wydaje się autentyczna, świat gry niemal namacalny, dialogi są żywe i ciekawe, a atmosfera po prostu świetna.