Zajebisty klimat, otwarty świat, przepiękne krajobrazy, znakomita muzyka i "grywalność". To rzeczy, dla których można w Skyrim grać latami lub chętnie do niego po latach wracać. Gra ładnie się starzeje. Na minus - potwornie, topornie wykonana wersja polska, śpiewy bardów przypominają popisy wokalne na weselu u cioci Józi o 4 nad ranem... Do szału także, mnie przynajmniej, doprowadza źle pojęta oszczędność, która sprawia że jeden aktor podkłada głos dla połowy postaci w grze... Od strony fabularnej, niestety Skyrim mocno kuleje, szczególnie tzw wątek główny. Jakoś broni się Downguard ewentualnie. Na plus, szczególnie dla weteranów Morrowind, Dodatek Dragonborn i klimat wyspy Solsthaim, z muzyką i krajobrazami jako żywo oddającymi tamtą grę. Brakuje jedynie skrzekaczy, ale to w sumie dobrze. :P Na minus z kolei ogromna, wręcz przysłowiowa ilość bugów, które czasem wkurzają, czasem śmieszą, a czasem potrafią zostawić gracza w zdumieniu z otwartą gębą. :) Generalnie, mimo wszystkich wad, przegrałem w Skyrim ponad 1700 godzin i nadal chętnie do niego co jakiś wracam. I pewnie jeszcze długo będę. Polecam. :)
