Na - "bactracking", niby jest możliwość "stawiania kryształu" do którego się można teleportować ale ważą dużo i gra nie informuje że ich ilość jest ograniczona także nie daje poczucia że jak jesteś w danym miejscu to będzie trzeba do niego później wrócić. Pierwsze 3 sprzedałem i został mi jeden przez co grałem z poczuciem że dane miejsce nie jest warte zużycia go przez co musiałem pokonywać tą samą drogę wiele razy co było nudne i zamiast przyjemności z gry stanowiło "smutny obowiązek", zwłaszcza że nawet nie mamy możliwości biegnięcia zbyt długiego dystansu przez co np. gdy pierwszy raz idziemy daną drogą mamy poczucie "eksploracji", odkrywania nowych przeciwników, ale gdy idziemy już 3-4 raz tą drogą to w głowie są takie myśli "tutaj zaraz za rogiem znowu te gobliny, dalej znowu harpie i znowu ta mozolna droga" i to uczucie się potęguje za każdym powtórzeniem tej drogi. Najprostszym rozwiązaniem żeby nie psuć imersji było by dodanie możliwości jazdy konnej gdy już przejdziemy większość długich dróg "po raz pierwszy". Planowałem zacząć "grać w dodatek" po ukończeniu głównego wątku na co gra mi nie pozwoliła(tutaj nie będę rozpisywał się żeby nie spoilerować nikomu fabuły). System obciążenia postaci był też trochę "irytujący". Ulepszanie broni jest "fajnym systemem" ale też brakuje informacji np. że możemy od razu ulepszyć na "maxa" bez konieczności zbierania składników do ulepszenia na poziomy pośrednie. Przy czym jak realnie myślimy o ulepszaniu broni to albo mamy opcję mozolnego backtrackingu i szukania na siłę "a może tutaj wyleci ten "składnik" albo szukanie na wiki gry informacji gdzie się zdobywa. A jeśli się okaże że sprzedaliśmy a już posiadaliśmy składnik na ulepszenie i idziemy do sprzedawcy i nie mamy możliwości odkupienia to frustracja wzrasta. System walki: grałem striderem więc z tej perspektywy jest interesujący ale możliwość i konieczność jedzenia ziół/picia potek podczas długich walk trochę psuje imersję. Fabuła jest w miarę fajna(główny wątek)