Empires of the Undergrowth to gra strategiczna, w której dowodzimy mrowiskiem. Mimo że rozgrywka dzieje się w czasie rzeczywistym, nie przypomina standardowych RTSów, a raczej bardziej coś w stylu Dungeon Keepera. W trakcie gry przekopujemy się przez teren, budujemy w mrowisku miejsca lęgowe i na przechowywanie pożywienia. Nie wydajemy rozkazów pojedynczym mrówkom, jak w tradycyjnych RTSach. Zamiast tego wydajemy ogólne rozkazy całym grupom mrówek: gdzie mają pójść, czy mają automatycznie przynosić znalezione po drodze jedzenie i czy mają atakować wrogów. Gra wymaga dość mało micromanagementu. Zazwyczaj nie jestem zbyt dobry w gry typu Starcraft, są dla mnie za szybkie, ale tutaj po przyzwyczajeniu się do sterowania nie miałem problemów. W czasie samej misji mamy zazwyczaj dostępną małą liczbę typów mrówek (2 do 4), w zależności od tego jakimi mrówkami gramy. Mamy np. zwykłe czarne mrówki, które mają robotników i wojowników. Rudnice, które mają dwa rodzaje wojowników: walczących wręcz i potrafiących strzelać. Mrówki gromadzące liście, które mają 2 rodzaje robotników i 2 wojowników i mają specjalną mechanikę do przerobu liści na pożywienie. I kilka innych typów mrówek, a nawet termitów, z których każdymi gra się trochę inaczej. W kampanii gramy na przemian w misje poboczne, które są całkowicie odrębne od siebie (w każdej zaczynamy od 0) oraz "misje formikarium", w których mamy dostęp do większej liczby typów mrówek niż normalnie i w których nasze mrowisko przechodzi razem z mrówkami, zebranymi zasobami i ulepszeniami do kolejnych misji. W kampanii misje są różnorodne, nie tylko gramy różnymi typami mrówek, ale także mają różne cele i wymagają różnych strategii. Oprócz kampanii mamy też dostęp do pojedynczych scenariuszy. Ogólnie gra się bardzo przyjemnie. Jedyny minus, to brak możliwości zapisu gry w trakcie misji. Niektóre są dość długie, a jeśli popełnimy błąd na samym końcu, trzeba je zaczynać od nowa.
DLC dodaje nowe armie / kampanie / bitwy historyczne z XIV i XV wieku w środkowej, południowej oraz wschodniej Europie. Mamy 5 nowych kampanii historycznch: - wojnę stuletnią (po jednej kampanii po stronie Francji i Anglii), - kampanię Henryka Trastámary na teranach dzisiejszej Hiszpanii, - kampanię Johna Hawkwooda, który był dowódcą najemników na teranach dzisiejszych Włoch, - kampanię Władysława II Jagiełły (obejmuje bitwy o władzę na Litwie oraz późniejsze z zakonem krzyżackim, w tym bitwę pod Grunwaldem). W tym okresie, w odróżnieniu do wcześniejszych wieków, rozpoczął się powolny schyłek rycerzy, gdy coraz lepiej uzbrojona i wyszkolona piechota zaczęła odgrywać większą rolę na polu bitwy (chociaż jeszcze nie wszędzie). W nowych armiach krajów Europy środkowej i Italii mamy więc do wyboru więcej dobrze opancerzonych, elitarnych włóczników oraz żołnierzy wyposażonych w halabardy i inną broń ciężką. W tym dodatku nie ma jeszcze jednak pikinierów. W niektórych armiach piechota potrafi też stawiać (przed rozpoczęciem bitwy) proste fortyfikacje. Czasami mamy też specjalne oddziały łuczników, które w trakcie walki potrafią stawiać wbite w ziemie pale, dające im dobrą ochronę przed szarżą kawalerii, nawet w otwartym terenie. Jest to pierwszy (i jak na razie jedyny) DLC, który dodaje do gry broń palną. Mamy dostęp do prostych dział i lekkich strzelców. Strzelcy mają mniejszy zasięg niż łuki i kusze, ale ich broń praktycznie ignoruje pancerz wroga. W tym okresie są jednak jeszcze dość rzadko spotykani. Z dotychczas wydanych DLC (Reconquista, S&S) ten wydaje mi się najlepszy. Dodaje najwięcej nowych rzeczy w porównaniu z podstawową wersją gry. Jeśli ktoś lubi podstawową grę i chce mieć więcej armii i kampanii, Storm of Arrows jest chyba obecnie najlepszym wyborem.
BGD jest grą taktyczną, w której dowodzimy niewielką (zazwyczaj <= 8) flotą dużych statków kosmicznych. Bitwy rozgrywają się w turowym systemie WEGO. Polega on na tym, że na przemian: wydajemy rozkazy w trakcie pauzy, następnie przez kilka sekund bitwa toczy się w czasie rzeczywistym (możemy ją jedynie obserwować, bez kontroli), następnie gra pauzuje, znowu wydajemy rozkazy, itd. Statki są wyposażone w 3 rodzaje broni: działa, którymi automatycznie strzelają do wrogów w zasięgu, pociski (do wyboru kilka rodzajów, np. torpedy, miny) oraz myśliwce (także do wyboru). Myśliwce są całkiem silne i dość powszechne (nie tylko na lotniskowcach, wiele statków ma hangary) i odgrywają dużą rolę w wielu bitwach. Nie ma tarcz energetycznych ani niczego takiego, jedyną obroną przed obrażeniami jest pancerz, który się nie regeneruje w trakcie bitwy. Bitwy toczą się w trzech wymiarach. W porównaniu do Battlefleet Gothic: Armada, gra jest bardziej skondensowana i "przyziemna" - mamy do wyboru tylko 2 strony, każda ma ok. 7 statków (bez DLC), nie mają one zbyt wiele specjalnych umiejętności, które trzeba aktywować, ani podobnych bajerów. Nie oznacza to wcale, że statki są takie same - w zależności od pancerza, prędkości, liczby i rozmieszczenia dział, liczby posiadanych hangarów i wyrzutni pocisków oraz premii za doświadczenie mogą one mieć całkiem różne zastosowanie. Gra posiada kampanię, w której zarządzamy flotą i chronimy nasze planety, co jakiś czas wykonując misje fabularne. Niestety, tutaj wychodzi główna wada gry: powtarzalność. O ile same misje są w porządku, to między nimi będziemy toczyć wiele losowych potyczek. Po jakimś czasie zaczynają się one nudzić. Część z nich można rozstrzygnąć automatycznie, ale nie wszystkie. Gra jest dość dobra. Jeśli ktoś lubi tego typu strategie i gra jest akurat w promocji, moim zdaniem warto ją sprawdzić.
DLC dodaje do gry 4 nowe kampanie historyczne (jedna Krzyżowców, jedna Muzułmanów oraz dwie Bizancjum), 8 bitew historycznych i dużo nowych armii. Motywem przewodnim są oczywiście krucjaty na Ziemi Świętej i w okolicach. Nie dodaje żadnych nowych mechanik. Jeśli ktoś lubi podstawową grę i chce więcej kampanii / jednostek / armii, to ten dodatek to dostarczy. Jeśli ktoś nie lubi podstawowej gry, to nie znajdzie tutaj niczego, co zmieniłoby jego zdanie.
FoG II:M jest turową grą taktyczną, w której prowadzimy armie w średniowiecznych bitwach. Od FoG: II różni w zasadzie jedynie okresem czasu, w jakim się rozgrywa oraz trochę lepszym i ładniejszym interfejsem. Starsze gry z tej samej serii to Sengoku Jidai: Shadow of the Shogun oraz Pike and Shot. Gra nie ma żadnej warstwy strategicznej, jedynie same bitwy. Mamy dostępnych 12 scenariuszy historycznych, szybkie bitwy (w których wybieramy tylko kraj, gra wybiera nam armię), zwykłe bitwy (w których sami kupujemy armię), kampanie historyczne (kampania to seria bitew, możemy kupować armię, teren jest generowany losowo), kampanie sandboxowe (wybieramy dowolny kraj i wroga, gra sama nam generuje losowo serię bitew). Gra nie ma edytora terenu, ma jednak dość dobry losowy generator. W bitwach bardzo ważne jest wcześniejsze planowanie. Zwykłe jednostki są powolne (nawet konnica), więc szybka zmiana pozycji nie wchodzi w grę. Dlatego żeby osiągnąć sukcesy musimy z wyprzedzeniem wiedzieć, gdzie chcemy dany oddział posłać. Mamy też dostępne lekkie jednostki, które są znacznie szybsze, ale nie nadają się do bezpośredniej walki - ich zadaniem jest nękanie wrogów i zasypywanie ich strzałami. Ważne jest wykorzystanie terenu (niektóre oddziały są przykładowo bardzo silne w otwartym polu, ale bezużyteczne w lesie). Na przebieg bitwy dość duży wpływ ma losowość, ale zazwyczaj jeśli mamy dobrą taktykę, nawet przy pewnej dozie pecha możemy wygrać. Sztuczna inteligencja jest dobra, nie popełnia oczywistych błędów i nie oszukuje. Poziom trudności wpływa jedynie na to, ile punktów do zakupu wojsk otrzyma nasz przeciwnik. Ogólnie gra jest bardzo dobra, ale trochę wymagająca - żeby dobrze rozumieć, co się dzieje, trzeba przeczytać instrukcję albo przynajmniej obejrzeć jakieś tutoriale. Gra ma wbudowany tutorial, ale nie dostarcza on wszystkich informacji potrzebnych, aby zyskać biegłość.