

Twórcy fajntastycznie oddali atmosferę książek Lema - klimat niesamowitości, zagadki i napięcia. Do tego widok z pierszej osoby pozwala się wczuć. Jeszcze nie dotarłam do końca, ale już niemal płakałam, a przez większość czasu napięcie. Cieszę się, że akurat "Niezwycięzonego" nie czytałam, bo nie wiem, co się stanie, a u Lema historia zwykle jest nieszablonowa i wciągająca.