

Co jest fajne? Klimat! Oprawa wizualna i muzyczna, pomysł, początkowo absorbuje nęcąc fabułą i... w sumie tylko tyle. Gra miała być wymagająca, zamiast tego jest losowa i gracz co do zasady jest na straconej pozycji. Dość powiedzieć, że mechanika gry jest dosyć pokrętna i słabo -jeżeli w ogóle, wyjaśniona. Ktoś napisał -a ja się z tym zgadzam, że wbijanie kolejnych poziomów daje złudne poczucie nadążania za potworami - jest to wyjątkowo niezbalansowane. Nie dasz rady wyparować obrażeń a zabić dopakowanych potworków z ciągłym miss i dodge niespecjalnie idzie. Artefakty przeważnie dają większy debuff niż buff. System zarządzania stresem właściwie nie istnieje, a jego nabijanie jest przesadzone jeśli też nie losowe. Przykładowo: idziemy korytarzem z pochodnią a stres leci. Abominacja przemienia się w potwora (w pierwszej walce) - opis mówi o +8 stres, a nad postaciami, pojawiają się dymku +8 +13 +11 WTF! Zbijanie stresu? Umiejętność stres -5! Łał, w następnej rundzie +12 od ataku +31 od umiejętności specjalnej wroga. No super, postać 60% życia ginie na zawał przez 3 tury z rzędu i żadne leczenie nie pomaga. I w końcu po trzech turach tańca ze śmiercią skutecznie się przekręca. A dalej wraz ze wzrostem poziomu potworów robi się tylko ciekawiej. Gra dla wielbicieli mikro zarządzania i uzależnionych od hazardu lub masochistów. Ci się naprawdę w niej odnajdą. PS: "Classic CRPG and roguelike features" drugie się zgadza, z cRPG czy RPG nie ma nic wspólnego. Chyba, że liniowy rozwój postaci (+1, +1, +1) uznamy za rpg, ale bez przesady.