checkmarkchevron-down linuxmacwindows ribbon-lvl-1 ribbon-lvl-1 ribbon-lvl-2 ribbon-lvl-2 ribbon-lvl-3 ribbon-lvl-3 sliders users-plus
Send a message
Invite to friendsFriend invite pending...
This user has reviewed 5 games. Awesome! You can edit your reviews directly on game pages.
Terraria

Recenzja gry Terraria

🌵 Recenzja gry Terraria – czyli jak kwadratowy świat potrafi wciągnąć bardziej niż czarna dziura Terraria to gra, którą można opisać w jednym zdaniu: „Minecraft poszedł do piekła, wrócił z mieczem z meteorytu i postanowił zostać bogiem.” Ale to byłoby za mało. Bo Terraria to nie tylko gra. To zjawisko. To cyfrowy narkotyk z pikseli, który zaczyna się niewinnie: „zbuduję sobie domek z drewna”, a kończy po trzech dniach, kiedy człowiek siedzi o 3:47 nad monoklikiem i zastanawia się, czy lepiej ulepszyć Excalibura do True Night’s Edge, czy może jednak skoczyć do dungeonu po kilka dusz mocy. Na pierwszy rzut oka Terraria wygląda jak gra, która uciekła z 1998 roku i nie zdążyła się zaktualizować. Grafika? Pikselowa. Muzyka? Retro. Postacie? Dwuwymiarowe jak papierowe marionetki. Ale to tylko przykrywka, bo pod tym niepozornym płaszczykiem kryje się potężne, wręcz przerażające uniwersum, w którym można spędzić setki godzin i nadal nie odkryć wszystkiego. 🪓 Początek – czyli „domek z błota i ucieczka przed zombie” Wszystko zaczyna się od prostoty. Spawnuje się człowiek na losowym kawałku ziemi, z patykiem, kilofem i nadzieją. Obok stoi tajemniczy przewodnik, który tłumaczy podstawy, po czym ginie przy pierwszej fali zombie, zostawiając cię z pytaniem: „Czy to ja jestem problemem, czy on był po prostu nieudacznikiem?”. Budujesz domek. Budujesz drugi. Kopiesz dziurę. Kopiesz głębiej. Potem zaczynasz nazywać swoje jaskinie: „Tunel nadziei”, „Schody do głupoty”, „Studnia rozpaczy po nieudanym locie z grappling hookiem”. I nagle orientujesz się, że masz 12 skrzyń pełnych rupieci i żadnego pomysłu, do czego to wszystko służy. Ale to nic – bo w Terrarii każdy śmieć ma znaczenie. 🔥 Rozwój – czyli „od chłopa z łopatą do półboga z laserowym mieczem” Mechanika Terrarii to połączenie survivalu, RPG, eksploracji i szczypty czystego szaleństwa. Im głębiej schodzisz, tym gorzej. A raczej lepiej. Bo „głębiej” w Terrarii oznacza „więcej potworów, więcej skarbów, więcej śmierci, ale też więcej zabawy”. Zaczynasz od drewnianego miecza, kończysz z arsenałem godnym armii Avengersów: miecze świecące jak tęcza, pistolety plujące meteorytami, przywoływacze smoków, jednorożce do jazdy i skrzydła, dzięki którym czujesz się jak anioł chaosu. Terraria to gra, która pozwala ci zostać kimkolwiek – magiem, wojownikiem, łucznikiem, przywoływaczem czy po prostu facetem z bombami, który rozwiązuje wszystkie problemy metodą „więcej dynamitu”. 🧠 Bossowie – czyli „kiedy 2D potrafi być bardziej przerażające niż Elden Ring” Niech cię nie zwiedzie ta przyjazna, kolorowa oprawa graficzna. Terraria potrafi być bezlitosna. Wystarczy, że przywołasz Eye of Cthulhu po raz pierwszy – i nagle zaczynasz rozumieć, co to znaczy „panika w 2D”. Potem pojawia się Eater of Worlds, Skeletron, a wreszcie Wall of Flesh – czyli ściana mięsa, która wygląda jak potworny kebab z oczami i ogniem w środku. A to dopiero połowa gry. Po zabiciu Ściany Ciała Terraria mówi: „Gratulacje, odblokowałeś Hardmode. Teraz umieraj jeszcze szybciej.” Każdy boss to osobna historia – od pszczół królowych po mechaniczną trójcę (The Twins, Destroyer i Skeletron Prime), aż po Moon Lorda, który jest uosobieniem wszystkiego, co w tej grze epickie, błyszczące i absolutnie absurdalne. 🏡 Budowanie – czyli „architektura dla ludzi z ADHD” Terraria to raj dla budowniczych. Możesz stworzyć wszystko: od prostego szałasu po gotycki zamek z lawowymi fosami i fontannami z błękitnego śluzu. Niektórzy gracze spędzają więcej czasu na dekorowaniu niż na walce z bossami. Ich światy wyglądają jak połączenie Disneylandu z Mordorem – pełne kolorów, świateł i podejrzanie ładnych toalet. Gra oferuje setki mebli, tkanin, rzeźb, obrazów i innych cudów, dzięki którym można poczuć się jak projektant wnętrz po magicznych grzybach. 💎 Magia, crafting i nieskończony chaos System craftingu w Terrarii jest tak rozbudowany, że niektórzy gracze prowadzą całe arkusze kalkulacyjne tylko po to, by ogarnąć, co z czego się robi. Zbierasz rudy, topisz je, ulepszasz, łączysz, czarujesz, kombinujesz, a na końcu i tak kończysz z pięcioma niepotrzebnymi mieczami, ale przynajmniej świecą się jak choinka. Magia? O tak. Od prostych ognistych kul po różdżki przywołujące deszcze gwiazd. Terraria daje ci do ręki moc bogów – i nie ma żadnych skrupułów, żebyś przypadkiem wysadził sobie pół bazy, bo źle kliknąłeś czar. 👾 Tryb wieloosobowy – czyli „z przyjaciółmi ginie się weselej” Granie w Terrarię solo to świetna zabawa. Ale gra z przyjaciółmi to czyste złoto. Zwłaszcza gdy ktoś przypadkiem przywoła bossa w twojej bazie, ktoś inny wysadzi dom w imię „eksperymentu”, a trzeci zapomni zamknąć drzwi i wpuszcza falę zombie do środka. Kooperacja w Terrarii to mieszanka chaosu, śmiechu i niekończącego się spamowania dynamitem. 🌈 Styl, klimat i soundtrack, który zostaje w głowie Muzyka w Terrarii to osobna uczta. Każdy biom, każdy boss, każda pora dnia ma swój własny motyw. Od relaksującego plumkania w lesie po epickie, pulsujące rytmy w podziemiach – soundtrack to absolutny majstersztyk, który zostaje w głowie na długo po wyłączeniu gry. Klimat? Niby prosty świat 2D, a potrafi być piękny, mroczny, magiczny i straszny – wszystko naraz. Terraria ma duszę. Pikselową, ale szczerą. 🧙‍♂️ Podsumowanie – czyli dlaczego Terraria to więcej niż gra Terraria to tytuł, który udowadnia, że nie trzeba fotorealistycznych grafik, żeby stworzyć epicką przygodę. Wystarczy pomysł, humor, pasja i trochę pikseli. To gra, która potrafi wciągnąć każdego – od dzieciaka budującego domek z błota po dorosłego, który od 6 godzin tłucze Moon Lorda, bo „jeszcze tylko raz spróbuję”. To symfonia chaosu, eksploracji i kreatywności. To sandbox, RPG, platformówka i przygoda w jednym. To gra, w której każdy dzień przynosi coś nowego, a każda śmierć – lekcję (zazwyczaj: nie skacz w lawę bez mikstury). Terraria to pikselowy cud. Prosty, genialny i niebezpiecznie uzależniający. A jeśli jeszcze w nią nie grałeś – przygotuj się. Bo to nie jest zwykła gra. To styl życia. Ocena: 11/10 – bo nawet Moon Lord by przyklasnął. 🌙⚔️

The Witcher 3: Wild Hunt - Complete Edition

Recenzja: Wiedźmin 3 + DLC

Wiedźmin 3 to nie gra — to epicka uczta dla duszy, oczu i klawiatury. Już po pierwszych minutach człowiek czuje się jak król Kaer Morhen (albo przynajmniej jak Geralt po solidnej kąpieli). Fabuła? Lepiej napisana niż większość telenowel i seriali na Netflixie razem wziętych. Dialogi błyszczą humorem, sarkazmem i charyzmą Geralta, który potrafi powiedzieć więcej jednym „hmm” niż niektórzy całym monologiem. Mapa jest tak wielka, że można się zgubić szybciej niż w Ikei, a każda wioska, tawerna i bagno mają swój charakter., a potwory? Nie dość, że straszą, to jeszcze mają lepsze życiorysy niż przeciętny celebryta. DLC to już inny poziom magii: Serca z Kamienia – historia tak dobra, że nawet diabeł z piekła klaszcze z uznaniem. Krew i Wino – bajkowa Toskania, gdzie można walczyć z potworami, degustować wino i czuć się jak Geralt z reklamy perfum. Grafika olśniewa, muzyka robi ciarki na plecach, a koń Płotka to jedyny koń, który potrafi zmaterializować się na dachu chaty (bo czemu nie). W skrócie: Wiedźmin 3 to złoto. DLC to platyna, a Geralt to gość, z którym każdy chciałby iść na piwo. 🍻✨ Ocena: 11/10 – polecam nawet ludziom, którzy normalnie nie grają. Po tym tytule mogą zmienić zdanie… i życie.

1 gamers found this review helpful
Cyberpunk 2077
This game is no longer available in our store
Cyberpunk 2077

Cyberpunk 2077 + Widmo Wolności

Kiedy Cyberpunk 2077 pierwszy raz wjechał na moje dyski twarde w 2020 roku, byłem jak dzieciak na święta – pełen nadziei, ekscytacji i... trochę zawiedziony, że pod choinką zamiast hoverboarda znalazłem deskorolkę z odpadającym kółkiem. Ale, moi drodzy, CD Projekt RED nie tylko naprawił to kółko – oni z tej deskorolki zrobili latający motocykl z laserami i Keanu Reevesem jako GPS-em! Night City – miasto, które nigdy nie śpi (bo boi się cyberpsychopatów) To miasto to czysty neonowy poemat, w którym śmieci świecą jaśniej niż niejedna gwiazda, a kioskarz z trzeciego zaułka ma więcej charakteru niż pół obsady hollywoodzkich blockbusterów. Nie da się tu przejść pięciu kroków bez przypadkowego wpakowania się w strzelaninę, hakowanie tostera albo flirt z netrunnerką, która mogłaby złamać mi serce i firewall jednym spojrzeniem. V – cybernetyczna złota rączka z żyłką do dramatów Nasz protagonista to człowiek (lub kobieta) orkiestra, który potrafi w jednym momencie flirtować z połową miasta, w drugim skakać z dachu na dach, a w trzecim rzucać granatem przez okno z gracją baletnicy po espresso. A Johnny Silverhand? To jakby twój sumienie było pijanym, zbuntowanym Keanu Reevesem z gitarą – czyli najlepszym sumieniem EVER. Widmo Wolności – czyli jak Idris Elba ukradł mi grę i serce Ten dodatek to nie tylko crème de la crème cyberpunkowej fabuły. To polityczny thriller, sci-fi noir, dramat o zaufaniu i – jakby tego było mało – Idris Elba z głosem, który mógłby uspokoić płaczące routery. Misje? Rewelacyjne. Wybory moralne? Cięższe niż aktualizacja Windowsa o 3 w nocy. Klimat? Gęstszy niż dym w klubie Afterlife. Podsumowanie: Cyberpunk 2077 z dodatkiem Widmo Wolności to jak zamówić burgera, a dostać 10-daniową kolację w cyberrestauracji, gdzie kelnerem jest robot z egzystencjalnym kryzysem. To gra, która przeszła drogę od mema do legendy. Wciąga, wstrząsa, zachwyca i każe ci się zastanawiać, czy może jednak też nie wszczepić sobie czegoś za uchem. Ocena końcowa: 2077/10.

The Witcher 3: Wild Hunt - Complete Edition
This game is no longer available in our store
The Witcher 3: Wild Hunt - Complete Edition

Gra Roku i następnych paru lat!

Wiedźmin 3: Dziki Gon to gra, która wciąga jak kociołek pełen grzybów – na początku nie wiesz, co się dzieje, a potem masz ochotę w nim zamieszkać. Geralt z Rivii, nasz ulubiony zrzędliwy, zarazem elegancki łowca potworów, pokazuje, że w grze RPG nie tylko walka się liczy, ale również głębokie, moralne rozterki i... czarna fryzura Yennefer. Zaczynasz od polowania na bestie, a kończysz na ratowaniu świata przed... no, nie zdradzę. Po drodze masz więcej opcji niż menu w kuchni mistrza jednego garnka – od piwka w karczmie, przez pranie brudów w polityce, po filozoficzne rozmowy o życiu. A do tego jeszcze walka! Wiele gier nie potrafi zaoferować Ci takiej przyjemności z rąbaniem potworów i wyłapywaniem specjalnych kombosów. A co z dodatkami? **Serce z Kamienia** to jak najlepszy przysmak, który dostajesz tuż po głównym daniu. Bierzemy Geralta i wpuszczamy go w świat, gdzie nawet duchy mają bardziej złożoną osobowość niż niejedna osoba w Twoim życiu. Historia o olbrzymim, nieco szalonym, a zarazem sympatycznym nemezis to prawdziwa uczta fabularna. Zaskoczenia, wybory moralne i mnóstwo czarnego humoru – kto nie chciałby przejść przez to, trzymając w ręku kieliszek z "sercem" szlachetnego alkoholu? **Krew i Wino** – ojej, to jak zakończenie najlepszej książki, które sprawia, że nie chcesz od niej odejść. Nowy region, Toussaint, pełen winnic, sztuki, kiczu i niesamowicie głębokiej historii o rodzinie, miłości i krwi (dosłownie). Geralt tu nie tylko walczy z potworami, ale staje się detektywem, eleganckim panem i jeszcze ma czas na upojne chwile z białym winem. Jeśli czujesz, że coś w Wiedźminie 3 Ci brakuje, to właśnie w tym dodatku znajdziesz to, czego szukasz – humoru, dramatów i potworów, które są niczym starsi kuzyni z rodziny. Podsumowując, Wiedźmin 3 to gra, która nie tylko sprawi, że poczujesz się jak na zakończeniu wielkiej epickiej sagi, ale i da Ci emocjonalnego kaca, którego przez długie tygodnie nie wyleczysz.

Cyberpunk 2077

Jest super!

Cyberpunk 2077 w wersji 2.0 to triumfalny powrót na szczyt! CD Projekt RED dokonało niezwykłego wyczynu, przekształcając tę grę w prawdziwe arcydzieło. Poprawiona mechanika walki, przebudowany system umiejętności i nowe drzewka rozwoju dają graczom ogromną swobodę w budowaniu postaci, jednocześnie zachowując dynamikę i intensywność rozgrywki. Night City żyje jak nigdy wcześniej – to pulsująca neonami metropolia, która wciąga swoim klimatem, detalami i atmosferą. Fabuła, na czele z fenomenalnymi kreacjami postaci, wciąż jest jednym z najmocniejszych punktów gry, ale teraz zanurzamy się w niej w jeszcze bardziej dopracowanym świecie. Optymalizacja i usprawnienia techniczne sprawiają, że gra w końcu działa płynnie i wygląda obłędnie na wszystkich platformach. Nowe dodatki, takie jak rozszerzenie **Phantom Liberty**, wnoszą świeże emocje i głębię, podnosząc poprzeczkę dla gier RPG. Cyberpunk 2077 2.0 to nie tylko naprawa błędów, ale kompletny renesans. To teraz pozycja obowiązkowa dla każdego fana gatunku. Warto dać tej grze szansę – raz jeszcze lub po raz pierwszy.

3 gamers found this review helpful