

Fajna fabuła i całkiem ciekawe postacie, choć gra momentami trochę się wlecze, zwłaszcza na początku. Dopiero też gdzieś od połowy, gra naprawdę pokazuje swój potencjał, przynajmniej jeżeli chodzi o projekt lokacji. Jedyny co mi jakoś bardziej przeszkadzało, to dosyć przeciętny model walki. Dawał frajdę przez jakieś 60% gry, ale potem już troszkę przynudzał, ale fabuła była na tyle ciekawa, że dobrnąłem do końca. Warto ograć ze względu na fabułę i świat przedstawiony, choć dla fanów walki taktycznej w czasie rzeczywistym, walka może bardziej przypaść do gustu (normalny poziom trudności jest momentami zbyt łatwy, więc polecam te wyższe). Polecam od razu włączyć szybkie przemieszczanie się, podczas eksploracji, bo inaczej gra wlecze się jeszcze bardziej.

Na plus: +Wybór postaci, które trochę się między sobą różnią +Strzelanie potrafi dawać przyjemność Na minus: -Cała reszta Nie polecam, gra więcej frustruje niż raduje. Model strzelania jest niezwykle przeciętny, a niektórzy przeciwnicy zaprojektowani w taki sposób, aby trafić nas mogli bez najmniejszego problemu i zadawali przy tym spore obrażenia. Do tego wielokrotnie mogą się pojawić nam za plecami (w ciasnym korytarzu) i zabić nas tak szybko, że można to pomylić z bugiem. Wielokrotnie miałem takie "Co do kur...? Czemu przegrałem?" musiałem to nagrać, aby się dowiedzieć. Jak ktoś sam chce się przekonać, że gra naprawdę jest słaba, to w promocjach kosztuje niecałe 5zł.

Mocno zapomniana produkcja, a szkoda. Jest pomysłowa, na początku bardzo przyjemna, ale z czasem staje się wymagająca i wręcz frustrująca (gratuluję każdemu, kto ukończył grę bez kodu na nieskończone życia). Poziomy są generalnie ciekawe, gdzieś z 1 czy 2 nazwałbym naprawdę frustrującymi, większość, to interesująca i przyjemna przygoda (aczkolwiek nie odblokowałem dodatkowego świata). Jedynym większym problemem może być średnio działająca kamera i jednak z najgorszych reliktów tamtych czasów... Zapis w postaci haseł... dodatkowo, trzeba sobie na to zasłużyć znajdując specjalne VHSy czy pokonując jakiegoś Bossa (...ewentualnie pomoże nam internet).

Prosta, ale bardzo wciągająca. Nie wiem nawet kiedy, a już na liczniku GOGa wybiło 15h (odjąć z 1-2h, kiedy gra była na pasku). Pod koniec niestety stała się jednym, wielkim grindem. Pieniędzy nie brakowało i wystarczyło jedynie ćwiczyć, jeść, spać, ćwiczyć, jeść, spać itd., ale poza tym, gra jest świetna, prosta, ale wystarczająco pomysłowa. Czekam na Punch Club 2.

Gra ma parę ciekawych pomysłów, jak mocny nacisk na skradanie i zakradanie się do wrogów, fajny system rozwoju postaci, różne bronie na różnych przeciwników, dobry crafting, ekwipunek postaci (sama "zbroja" składa się razem z 7 części, 4 to ubiór lekki, 2 to bardziej wytrzymałe zbroje nakładane na ten ubiór i jeszcze hełm). Na początku gra zachwyca fajnym, plemiennym klimatem i tymi właśnie pomysłami, ale po czasie większość z nich daje o sobie znać. Po prostu brakuje tej grze paru szlifów, aby nie stała się po czasie nudna czy denerwująca (niestety, walka jest momentami losowa do bólu, postać potrafi trafić krytyka kilka razy pod rząd, aby potem chybiać przeciwnika kilkanaście razy, kiedy to ten zregeneruje swoje HP do maksa...). Fabuła i postacie też nie zachwycają, dostajemy dosyć typowe "straciłem pamięć", tylko z okropnym dubbingiem. Fabuła (przynajmniej na tyle, ile ją poznałem) nie jest na tyle dobra, abym chciał przeboleć nudzące/frustrujące mechaniki. Gra jest dobra i mogę ją polecić fanom bardziej wymagających, klasycznych cRPG, ale trzeba mieć na uwadze, że jest to gra trochę siermiężna, to i owo trzeba przeboleć, a jak komuś się to uda, to pewnie będzie się dobrze bawić... Ewentualnie zmarnuje kilka złotych i po czasie rzuci grę w kąt.