

Bardzo ciekawa gra, zwłaszcza dla fanów poprzednich części. Ślicznie odwzorowane lokacje. Na minus można wymienić dość toporne sterowanie do którego po prostu trzeba przywyknąć. Ale największy minus to zbugowana w jakiś sposób wersja gry którą GOG serwuje. Przez całą grę nie miałem ani jednego crash'a. Po wyświetleniu ostatniego filmu w grze (pozytywne zakończenie) gra bezczelnie wywala mnie na pulpit. To już nawet nie jest dno. To dno i pięć metrów mułu.

Ga bardzo ładna graficznie, i na tym się kończą plusy. Wszystkie dialogi na jedno kopyto na zasadzie ctrl+c --> ctrl+v plus zmienione imiona. Balans gry tak tragiczny, że brak słów... dla porównania, nie mając pojęcia o mechanice np. w Fallout 2 budując najbardziej bezmyślną postać jesteśmy w stanie jakoś pchać fabułę i rozwój postaci do przodu. Tutaj po kilkudziesięciu godzinach grania nie jesteśmy w stanie pokonać najsłabszych przeciwników. Nietrafiony też klimat postUSSR. Matrioszka rasija by się kopytami nakryła gdyby zobaczyła inne uniwersa RPG. Innymi słowy, ja rozumiem że to indy game ale na litość boską toć to gniot, paździerz, dno i 2 metry mułu. ODRADZAM