

Zona jest tu pusta i martwa. Nie ma tu żadnego klimatu. Anomalnie są przyspawane na stałe i nie przesuwają się. Potworów nie spotkasz - uruchamiają się tylko w ściśle określonych miejscach, np. przy skrytkach. Zamiast ciągłego zagrożenia i ostrożnego przemierzania terenu jest... nuda. A-Life nie istnieje, wszystko jest oskryptowane i nie ma tu żadnej swobody. Ludzie ani mutanty nie wędrują po Zonie i nie realizują swoich celów. Skrypty losowo spawnują ludzkie postacie dookoła gracza, ale gdy się im przyjrzysz - to widzisz że oni łażą bez żadnego celu i sensu. Gra nie posiada najbardziej podstawowych elementów. Nie ma lornetki ani noktowizorów. Nie ma encyklopedii, opisu frakcji, historii rozmów. Nie ma dokładnych informacji o ekwipunku, nie wiadomo ile dokładnie bonusu daje dany artefakt, są tylko ogólnikowe opisy Latarka świeci na odległość splunięcia, a wrogowie dostrzegają nas w ciemności i celnie ostrzeliwują. Statystyki broni to jakiś żart - Makarow 9x18 mm zadaje WIĘKSZE obrażenia niż USP .45! Cykl dobowy zasuwa jak oszalały - po przejściu kilometra zapada noc. Nie można się tu nawet przespać w napotkanych budynkach ani przewinąć czasu! Do tego cały nawał błędów technicznych, wiele z nich utrudnia lub nawet całkiem blokuje przechodzenie gry. Wymagania sprzętowe są gigantyczne w porównaniu do jakości oferowanej grafiki. Każdy patch to tysiące naprawionych błędów - a i tak pozostała ich cała fura. SZCZERZE ODRADZAM. Na chwilę obecną pieniądze wydane na tę grę to pieniądze stracone - i wątpię, czy gra kiedykolwiek zostanie doprowadzona do sensownego stanu. To nie Cyberpunk który obok błędów technicznych miał świetnie pomyślaną fabułę, gameplay i zadania. Stalker 2 jest zwalony u samych podstaw.