Obowiązek zapewnienia pożywienia dla młodych rysi i ciągły lęk o ich bezpieczeństwo w rozległym świecie stanowią trzon gry. Bardzo ciekawa oprawa graficzna i piękna muzyka uatrakcyjniają całą zabawę. Napięcie towarzyszące odchowaniu młodych ustępuje w momencie, gdy stają się one dorosłe i samodzielne. Duma rodzica patrzącego za odchodzącym potomstwem walczy z uczuciem pustki, jaka po nim zostaje. Czy nie czas założyć kolejną rodzinę? Gra potrafi wciągnąć na wiele godzin, w końcu życie nie kończy się na obowiązkach, czasem trzeba wybrać się w góry, poeksplorować lasy, dodać znajdźki do kolekcji...
Trudno uniknąć porównywania do the Neverhood, gry z nieziemskim, rozpikselowanym klimatem, szalonym humorem, oryginalnym światem i bohaterami. Z frapującymi łamigłówkami i spinającą wszystko genialną muzyką Scotta Taylora. Zaś Armikrog... cóż. Apetyt był na coś znacznie lepszego. Jest raczej zadowalający, na poziomie Skullmonkeys. Zagadki są z reguły nieciekawe, powtarzalne, czasem frustrujące. Bohaterowie są nudni i mało konkretni. Również fabuła jest mdła i mało wciągającą. To, co bezsprzecznie jest mocną stroną gry, to animacje i scenografia, wyróżniające się na tle konkurencji o grafice tworzonej komputerowo. I muzyka. Minusem zaś jest wszystko pozostałe, co miało stanowić przecież trzon gry: protagoniści, zagadki, historia... Zdarzają się też bugi. Gra nie jest na tyle atrakcyjna, by sięgnąć po nią ponownie. Nawet z sentymentu i sympatii dla Neverhood.
Rayman 2 jak się okazało, świetnie chodzi na Windows 7 i 10. I po odświeżeniu sobie tytułu mogę stwierdzić, że niewiele się zestarzał: nadal jest zabawny, bardzo grywalny i wciągający. Zrozumiałą kanciastość grafiki rekompensują bajeczne kolory, a soundtrack to czysta przyjemność. Sprawia tyle samo frajdy, co kilkanaście lat temu.
Rime przykuwa uwagę atrakcyjną grafiką, wyludnione ruiny o śródziemnomorskim klimacie są po prostu piękne. Rozwiązując interesujące choć proste zagadki i pokonując przeszkody w terenie, gracz odkrywa znajdźki, będące okruchami historii bohatera. Nie jest ona tak łatwa jak rozwiązywane zagadki. Po przejściu Rime i poznaniu jej całej, coś zostaje w człowieku. Duży plus za różnorodność etapów i rebusów i drugi za nastrojową muzykę.