checkmarkchevron-down linuxmacwindows ribbon-lvl-1 ribbon-lvl-1 ribbon-lvl-2 ribbon-lvl-2 ribbon-lvl-3 ribbon-lvl-3 sliders users-plus
Send a message
Invite to friendsFriend invite pending...
This user has reviewed 60 games. Awesome! You can edit your reviews directly on game pages.
Shelter 2

Dobra gra

W przeciwieństwie do części pierwszej tereny są otwarte i bardziej rozległe, ale cel pozostaje ten sam: przeżyć kolejne miesiące i zadbać o bezpieczeństwo i żywność dla swojego potomstwa. Do tego jest też trochę różnych przedmiotów do znalezienia. Gra jeszcze bardziej zachwyca audiowizualnie - szczególnie piękna muzyka. Shelter 2 można ukończyć w 2 godziny, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by kontynuować przygodę i rozwijać swoje drzewo genealogiczne :)

2 gamers found this review helpful
Deadlight: Director's Cut

Warta zagrania

Klimatyczna platformówka w świecie zombie (w grze tzw. cienie), która mocno kojarzyła mi się z Walking Dead. Audiowizualnie jest to pierwsza klasa. Bardzo miła dla oka, dopracowana grafika a także pierwszorzędny, piękna muzyka. Jednak rozgrywka nie jest pozbawiona błędów. Dwa razy się przycięła - nie wczytało przerywnika lub ekran nagle zrobił się czarny, choć w tle było słychać odgłosy z gry. Grając na klawiaturze niewygodne było odbijanie się od ścian, czy cała sekwencja ze skokami, odbijaniem się zakończona przewrotem. Dlatego najbardziej irytowały mnie sekwencje czasowe, bo były po prostu niewygodne. Szkoda też, że gra jest krótka - max 3 godziny. Jednak jak najbardziej polecam te kilka godzin z Deadlight.

Vaporum

Solidny dungeon crawler

Vaporum to dobry dungeon crawler, który poza umieszczeniem akcji gry w klimatach steampunkowych nie wyróżnia się czymś więcej od innych tego typu gier, choć na początku można sobie ustawić grę pod swoje preferencje. Jednak nie ma możliwości zmiany walki w czasie rzeczywistym na turową. Co do walki w zależności od wybranej broni może być dynamiczna lub nieco wolniejsza. Ja przeważnie wybierałem strój pod wojownika a jako broń młoty dwuręczne, co jakiś czas wspomagając się pistoletem. W ten sposób gra nie była dynamiczna jak to gdzieś wyczytałem w jakiejś recenzji, wręcz była dość wolna, nie musiałem tak tańczyć wokół wrogów co miało miejsce w Grimrockach. Grałem na poziomie normalnym i walka była dla mnie w sam raz. Kilka potyczek powtarzałem ze względu na zaskoczenie ilością i rodzajem wrogów. Bardzo często bowiem wchodząc do pomieszczenia, w którym rozpoczynała się walka drzwi zamykały się ograniczając nam pole manewru, co oczywiście było na korzyść przeciwników. Jeżeli wrogowie otaczali moją postać to kończyło się wczytaniem gry. Antagoniści nie są zbyt zróżnicowani, jest kilka wariacji danego przeciwnika. Najbardziej dawał się mi we znaki zatruwający insekt i teleportująca się "zjawa", która przywoływała hologramy różnych przeciwników. Jak to zazwyczaj bywa w ostatnich dungeon crawlerach, historia jest pretekstem do eksploracji, walki i rozwiązywania zagadek. Tych ostatnich jest trochę, ale poza jedną (bodajże w bibliotece, gdzie trzeba wciskać przyciski wg czasu zamykania się pobliskich drzwi) nie sprawiły mi trudności. Plusem jest to, że są zróżnicowane. Natomiast przyciski do wielu skrytek zostały sprytnie ukryte i naprawdę było je ciężko znaleźć o ile nie było o nich mowy w odnajdywanych notatkach. A w skrytkach zazwyczaj jest świetne wyposażenie. Do dyspozycji gracza nie oddano imponującego arsenału. Ponadto twórcy poszli na łatwiznę i wyrzucany przedmiot staje się zawsze sakiewką, którą można rzucać w określone miejsca, ale nigdy nie wrzucimy jej do dziury (tutaj wpadnięcie do niej lub w zapadnie to zawsze śmierć). Zamiast mikstur leczniczych jest coś w rodzaju narzędzi naprawdczych, do dyspozycji gracza oddano też kilka gadżetów, z czego najbardziej polecam tworzenie własnego hologramu :) Grafika jest w porządku, poziomy są zróżnicowane, nie ma monotonii. Dźwięk ujdzie, ale muzyka, choć nie ma jej za wiele mi się nie podobała. Problemów technicznych nie miałem, wszystko chodziło płynnie i bez zastrzeżeń. Sama gra to 12 poziomów, z czego ostatni to pomieszczenie z głównym bossem. Czas na przejście zajął mi ok. 13-15 godzin. Do tego jest na raz, bowiem noszone stroje różnią się zazwyczaj szczegółami a za pierwszym przejściem można odkryć wszystko. Twórcy niby tworzą teraz dodatkową zawartość do gry w postaci nowego kombinezonu, może pokuszą się o coś więcej? Grę polecam fanom dungeon crawlerów, bo Vaporum warte jest zagrania. Natomiast radziłbym też czekać na jakieś promocję, bo pełnej ceny drugi raz za nią bym nie dał. Ode mnie taka naciągana 8/10, bo pomimo niektórych mankamentów bawiłem się przy niej całkiem dobrze.

12 gamers found this review helpful
Sherlock Holmes versus Jack the Ripper

Polecam.

Bardzo dobra gra przygodowa, do tego interesująca tematyka i setting. W grze mamy brud, obskurne kamienice, dziwki, syfilis, mrok, brutalne morderstwa, Żydów - ich prześladowania oraz organizacje, homoseksualnego oszołoma (dosłownie) i inne paskudztwa. Można wręcz poczuć wylewający się z ekranu smród ulic Whitechapel. Co prawda w tej części poruszamy się zaledwie po kilku miejscówkach i jest więcej takich niepotrzebnych, zapychających zadań w przeciwieństwie do np. Przebudzenia, ale dla mnie nie były minusem, choć twórcy mogli je sobie darować. Historia jak zwykle napisana jest wzorowo - bardzo dobre dialogi; notatki, artykuły, listy czytałem od deski do deski. Zagadki są zróżnicowane, od banalnych po takie, gdzie trzeba będzie sięgnąć po historię wojny secesyjnej lub solucję. Jednak większość nie stanowi problemu, trzeba tylko być w miarę spostrzegawczym i czytać uważnie każdą notkę. Do tego gra jak na dzisiejsze standardy może dla co poniektórych osób okazać się niepoprawna politycznie (co dla mnie akurat jest dużym plusem). Grafika całkiem przyjemna, voice acting również - już się przyzwyczaiłem do aktorów odgrywających główne role i nie wyobrażam sobie w roli Sherlocka czy Watsona innych aktorów. Gra wciągnęła mnie na dobre, że przeszedłem ją w 3 wieczory a czas jaki jej można poświęcić to bodajże 10-13 godzin. Polecam.

21 gamers found this review helpful
Balrum

Wspaniała gra RPG

Z każdą godziną spędzoną z tym tytułem odnosiłem coraz większe wrażenie, że mam do czynienia z grą, w którą twórcy włożyli dużo serca. Nie jest to wydmuszka, zdecydowana większość elementów została odpowiednio dopracowana. Owszem, historia to sztampa - od "zera" do bohatera, wiele zadań również nie grzeszy oryginalnością, ale świat jest na tyle ciekawy, że wspomniane elementy przestają mieć znaczenie. Dawno nie grałem już w erpega, w którym warto eksplorować, zbaczać ze ścieżki, gdzie to wścibstwo jest nagrodzone przedmiotem o interesujących właściwościach. Nie ma tutaj żadnej losowości - nawet w zniszczonej beczce na krańcu mapy możemy natrafić na ciekawy element zbroi. Jak w innych RPG z tzw. wyższej półki z czasem okazuje się, że eksplorować się nie opłaca, bo trafimy na setną, nieprzydatną rzecz, tak w tym elemencie Balrum zostawił większość gier daleko w tyle.I za to pokochałem tę grę. Ale nie tylko. Ogromne możliwości craftingu broni, zbroi, mikstur i innych przedmiotów zabierają wiele godzin, ale nie odczuwa się znużenia. Oprócz tego możemy hodować sobie jakieś zwierzaki lub uprawiać ziemie - wszystko pod żywność, która jest istotnym elementem gry - bez niej jesteśmy zmęczeni, co ma negatywny wpływ na nasze statystyki, co z kolei jest widoczne szczególnie podczas wymagających walk. Do tego możemy stworzyć własny bezpieczny azyl, w którym wszystko możemy robić (o ile rozwijamy się w tym kierunku), jeśli nie po drodze nam z alchemikiem czy kowalem - coś na wzór własnej Wieży w Divinity II. Podczas rozwijania postaci warto się zastanowić na co przyznać punkty. Rozwój jest powolny, gra stawia bardziej na rozwiązywanie zadań aniżeli łapanie punktów na wyrzynaniu zwierząt i przeciwników. Przy 3 rozdziale możemy wstąpić do jednej z 3 gildii - magów, wojowników lub gildii cienia czyli złodziei. Walka jest turowa, ale nie sprawia jakiś trudności, choć niektóre walki są dość wymagające. Zdecydowanie polecam fanom RPG - początek może przytłaczać ogromem możliwości jakie daje nam gra. Powoli się też rozkręca, ale jak się da jej te parę godzin na poznanie "co i z czym się je", tak później może wciągnąć na dobre.

13 gamers found this review helpful
Jotun: Valhalla Edition

7,5/10

Gra akcji mocno przesiąknięta nordycką mitologią, w której wcielamy się w postać Thory. Nie dostąpiła ona zaszczytu śmierci z bronią w ręku, dlatego bogowie zlitowali się i dali jej ostatnią szansę - musi pokonać Jotunów. Aby to zrobić trzeba znaleźć w poszczególnych krainach runy, które otworzą wrota do siedziby danego Jotuna. Grę można podzielić na dwa segmenty - eksplorację i walkę z bossami. O ile ta pierwsza, pomimo urozmaicenia jest jednak nudna, tak potyczki z Jotunami dostarczają wiele emocji. Każdy ma swój zestaw specjalnych ataków i trzeba cierpliwie obserwować ich zachowania i wyhaczać słabe punkty. Gdy pokonamy 5 Jotunów przyjdzie nam się zmierzyć z Odynem i to on mi sprawił najwięcej kłopotów pomimo niewyszukanego ataku. Oprawa wizualna jest niczego sobie. Kreskówkowa, ale mająca swój urok, zdecydowanie wolę takie coś, aniżeli piksele. Jednak to oprawa audio jest w grze najlepsza - to ona przykuwała do ekranu podczas eksploracji i podkreślała powagę sytuacji podczas walki. Gra jest na jakieś 7 godzin - wszystko zależy od tego jak szybko będziemy rozprawiać się z przeciwnikami. Warto, tym bardziej, że była rozdawana za darmo.

2 gamers found this review helpful