Gra ma swoje lata. Widać, że pewne mechaniki są już niedzisiejsze, może sprawiać wrażenie monotonnej, ale ma ten sam sposób przyciągania uwagi co Skyrim - o! tam coś jest! trzeba to koniecznie sprawdzić. Szkoda, że do zbierania jest tylko złom, amunicja, znajdźki i ulepszenia bazy, nie mniej jednak eksploracja na plus.
Pierwszy raz w SotCH grałem z miesiąc po premierze. Ciężki, lecz swojski, PGRowy klimat. Groza mutantów, podziemi, tajemniczych anomalii. Autentycznie bałem się przy tej grze. Zejście do Lab18 było doświadczeniem dość przerażającym. Z okazji premiery S2 postanowiłem wrócić do pierwszej części. Klimat jest taki jak we wspomnieniach. Różnice to mniej błędów, broń króra wolniej się psuje, więcej amunicji. Trochę łatwiejsza ale nadal miodna. Polecam