Ależ ta gra jest dobra! 40 godzin jakie zajeło mi skończenie wątków głównych i wszystkich zadań pobocznych (nie liczę tu alertów czy środków zarządu bo są to powtarzajace sie misje) zarówno podstawki i dodatków minęło jak z bicza strzelił. Sama gra ma unikalny dla siebie klimat który sprawia że chcemy brnąc dalej i odkrywać kolejne sekrety Najstarszej Siedziby i Fundamentu ale również jesteśmy ciekawi każdego kolejnego listu,nagrania Darlinga, telefonu gorącej lini a nawet kolejnego odcinka Treshold Kids. Jednak najwiekszy fun sprawia w tej grze walka i mimo iż czasami jest trudno to po pewnym czasie łapiemy pewne zależności i staje sie ona pewnego rodzaju tańcem z przeciwnikami. Gra ma jednak jeden jedyny mankament który na chwile zatrzymał mnie dopóki nie wymyśliłem rozwiązania tego problemu. W innych recenzjach ludzie uskarżają się na crash podczas walki z bossem Kotwica i niestety mnie też on spotkał i to zarówno podczas przechodzenia gry w kampani jak i po niej. Jedynym sposobem jest włączyć w opcjach jeden cios zabija, uzbroić się w Przebijacz, naładować go maksymalnie chwilę przed tym jak pojawi się boss i wystrzelić zabijając go od razu zanim gra się wysypie. Nie mam pojęcia dlaczego w tym akurat momencie gra crashuje a podane w sieci metody nie zadziałały więc skorzystałem z wbudowanego w grze trybu wspomagania.
