Summa summarum, nosferatu w ogólnym rozrachunku wypada fajnie. Kto by się spodziewał, że gra mająca już 17 lat na karku, może mnie aż tak pozytywnie zaskoczyć i umilić mi jeden z wieczorów :). Fakt, grafika nie powala a fabuła do najbardziej ciekawych nie należy. Jednakże w tego typu produkcjach największą robotę, powinna odgrywać atmosfera a ta aż wylewa się z ekrana. Tak więc, jeśli szukacie starego harroru z osobliwym klimatem to ja z czystym sumieniem mogę go wam polecić bo gra ta jest doświadczenie w pewnym sensie jedynym w swoim rodzaju. Plusy: + Klimat + Muzyka + Losowo generowany zamek (układ pomieszczeń) + Bronie + Przeciwnicy + Filtr graficzny (niczym stare kino) + Ratowanie członków rodziny Minusy: - Grafika (Jak na rok 2003 szału nie ma) - Pomniejsze błędy (Niewidzialni przeciwnicy) - Brak mapy (Co przy losowo generowanym zamku bywa upierdliwe) - Melissa i Gerald (Kiedy staramy się ocalić wszystkich członków rodziny, bywa że gra nie zrespi kilku z nich. W moim przypadku byli to Melissa i Gerald. Nie wpływa to na zakończenie, jednak przy podejściu jak wszyscy to wszyscy, pozostaje niesmak) - Ewidentnie głównemu bohaterowi brakuje kondycji (Bieganie) Zaleta jak i wada (Sam niewiem): -/+ Fabuła -/+ Na jeden wieczór Ocena: 7/10 Pozdrawiam :) P.S. Pierwsza recenzja :P