Jako fan RE Capcomu stwierdzam, że przejście Daymare 1998 przynosi satysfakcję. Ukończyłem grę dopiero raz, ocena B, 14 godzin gry, 19 zgonów, 40% osiągnięć. To tyle jeżeli chodzi o statystykę. Sama gra bardzo nierówna. Są momenty epickie i takie sobie. Wybór broni nie powala, tak samo jak typy przeciwników z jakimi będzie nam się zmierzyć. Gra ma dużo znajdziek, tajemnic i smaczków z lat 90, np. samochód z Powrotu do Przyszłości z tablicą Outatime!. Fanom RE polecam, będą czuli się jak ryba w wodzie. 5 gwiazdek.
Za recenzję gry niech posłuży tekst opisujący książkę Ks. Andrzeja Zwolińskiego TRANSHUMANIZM. Jedną z tajemnic człowieka jest jego zdolność do organizowania się w grupy - większe lub mniejsze - celem dokonania ataku na zycie innych przedstawicieli swego gatunku. Taką umiejętność wspólnego działania przeciw własnym biologicznym krewnym posiadają ponoć poza człowiekiem, tylko szczury. Badacze i analitycy współczesnej cywilizacji wskazują, że w nowożytności miały miejsce dwie próby zawładnięcia osobą ludzką. Pierwszą z nich był krwawy despotyzm związany z totalitarnymi ideologiami XX wieku - komunizmem i faszyzmem. Druga próba polega na planach podporządkowania człowieka radykalnym wersjom biotechnologii (neuronauce, inzynierii genetycznej, eugenice, klonowaniu). Ta druga próba nadal trwa - chce zredukować osobę ludzką do przejściowego elementu ewolucji kosmicznej, kreśląc fantastyczne wizje jej przyszłości... Od siebie dodam, gra gameplayowo ok, grafika też może być, natomiast treści transhumanizmu, które promuje są dla mnie nie do przyjęcia, dlatego tylko 1 na 5 gwiazdek