

Turok to pierwszoosobowa strzelanka o bardzo specyficznym klimacie łączącym dinozaury, sci-fi, potwory niemal fantastyczne oraz z jakiegoś powodu indianina. Grę da się przejść 7-8 godzin co jest dosyć przystępnym czasem. Oprawa audiowizualna choć postarzała nie trąci bardzo. Gameplayowo nie jest źle. Jest to arcadowa pierwszoosobowa strzelanka w której przechodzimy mapy szukając odpowiednich kluczy oraz pokonując bossów. Gra oferuje duży asortyment broni, z których każda działa nieco inaczej i przydaje się w innych sytuacjach, a dobrze rozłożona amunicja zachęca do wypróbowania każdej z nich. Przeciwników jest całkiem dużo i na przestrzeni rozgrywki cały czas są rzucani nowi. Bossowie nie są specjalnie trudni, ale nie nazwałbym ich łatwymi. Największymi minusami są dla mnie całkiem duża ilość elementów platformowych (jak ja ich nie lubię w tego typu strzelankach) oraz ułożenie niektórych kluczy (potrafią być ułożone w naprawdę trudnych do dotarcia miejscach jakby to były jakieś easter eggi, a elementy wymagane do przejścia gry). Ogólnie jest to przystępna gra. Jeśli lubisz tego typu stare strzelanki polecam zagrać.