Gorszy od Iratusa. Nie czuję klimatu. Muzyka dość słaba, humoru odrobina, a grafika całkowicie przedpotopowa. Mechanika jako-tako ciekawa i być może warto by nad nią posiedzieć aby zrozumieć. Lecz produkt z powodu (subiektywnego) braku klimatu mnie do tego nie zachęcił. Iratusa ukończyłem dwa razy, a soundtracku odsłuchałem kilkadziesiąt razy. Tutaj jest raptem jeden fajny utwór. Granie mieszaniną różnych gatunków także nie jest tak urocze jak bycie nekromantą. Co więcej na samym starcie nie mamy żadnego wyboru bohatera i gramy narzuconym nam centaurem. Co więcej... tracimy postęp nawet po wygraniu danego "lochu". Tylko bohater wbija "levele". Złoto, krew, a nawet potwory... są zerowane. Każdy kolejny loch to czysta karta. Dali za darmo i to jak dla mnie jedyny plus.