Bez pada ciężko w to grać, bo jakby sterowanie na klawiaturze jest nieintuicyjne, chyba już łatwiej samą myszką. Grafika pozwala na gre słabymi komputerami, a w trakcie premiery robiło pewnie wrażenie. Niestety nie wprowadzono istotnych poprawek, typu odznacza najbliższego przeciwnika zamiast pozwolić dobić tego którego atakowałem.
Pod względem rozgrywki jest to 2001 rok, więc sztuczna inteligencja nie jest inteligentna, przeciwnicy zazwyczaj stoją w miejscu i strzelają, użycie przez nich drzwi potrafi być zadziwiające. Używając wyrzutni rakiet większe szanse są że sami sie wysadzą niż zrobią krzywde graczowi. Rozwój postaci ograniczony do minimum i opłaca się tylko iść w broń ciężką oraz mieć jednego lekarza, podobnie fabuła i decyzje ograniczone do minimum. Chociaż same monologi bywają nawet ciekawe. Na pewno zaletą jest nauczenie się jakichkolwiek taktyk i przeróżnych broni z Fallouta, co pokazuje jak beznadziejnie grałem w inne części. Inną zaletą jest słaba grafika która pozwala na płynną gre na komputerze biurowym. Dużym minusem jest brak języka polskiego, a wersja z internetu nie wszystko tłumaczy, niestety moderacją na stronach sklepów nikt się zazwyczaj nie zajmuje. Rozgrywke zakończyłem na którejś misji z robotami bo robot kroczący typu Behemot był za mocny, po wcześniejszej utracie innych postaci które potrafiły używać broni i nie ginęły na 2 strzały. No ale nawet z zaburzeniami percepcji da się tak daleko dotrzeć.
Przypomina mi to stare gry Paradox'u gdzie po ogarnięciu podstawowych kwestii pozostaje tylko ekspansja militarna. W grze jest jakaś fabuła, ale jeśli nie potraktować jej priorytetowo, pozostaje jedynie okrojone do minimum zarządzanie i brak dyplomacji. Dodatek również niewiele pomaga, zmiany nie są spektakularne, zwłaszcza że jest to 18 złotych za 6 megabajtów. Na plus muzyka i świat przedstawiony, twórcy pomyśleli o nowych rasach, choć konwencjonalnych. Z rasy ludzkiej Cesarz niby jest z najlepszych genów klonowany, a na miniaturce wygląda jak Joe Biden, już lepiej było podmienić grafike na głównego antagoniste z anime Uchuu Senkan Yamato. Co ciekawe gre stworzyli Polacy, ale niestety nie zawiera języka polskiego.
SILNIK - Przeciwnicy biegną przed siebie i strzelają. Kilka ikonek lepszych niż w kolejnej części w której z nich zrezygnowano. Z początku poruszanie wydaje się zbyt dynamiczne. (0) ROZGRYWKA - Powinni od razu napisać że jest to tylko strzelanka. Przeciwnicy po odejściu z lokacji sie odradzają, więc nie można wyczyścić mapy i trzeba marnować czas. Chyba dopiero w trójce ekonomia gry działa normalnie. Do tego artefakty są od razu widoczne. (-1) OPOWIEŚCI I ZADANIA - Misje poboczne to przynieś, podaj, pozamiataj. Co do głównych mówią że fabuła ciekawa, ale właściwie mało która postać zapada w pamięć. No i ten Stierłok prawdopodobnie miał PDA Szramy z dwójki. (0) DIALOGI - Lektor robi robote, reszta coś gada po rusku. Postać jest niema ale to nie problem, w sumie zakłócenia dodają klimatu. (+1) PROJEKT POZIOMÓW - Pierwsza lokacja jeszcze ok, w 2 i 3 jest tylko strzelanie, nie ma żadnych handlarzy, więc sprzęt sie marnuje i nie ma pancerza. Jedyne co tłumaczy twórców to Low budget w trakcie produkcji. (0) SZTUCZNA INTELIGENCJA - Przeciwnicy biegną przed siebie i strzelają, SI w ogóle nie ogarnia wysokości i można z dachu wszystkich pozabijać. Tylko że gra z 2007. (0) PROJEKT ŚWIATA - Jedyna rzecz jaka dobrze zrobiona, problem że lokacje są bardziej puste niż w prequelu. (+1) GRAFIKA - Słaba grafika na słabe komputery. Ogólnie postacie dosyć szpetne ale i tak nie trzeba na nie patrzeć. (+1) DŹWIĘK - Brak muzyki która zapadłaby w pamięć. Odgłosy mutantów skutecznie odstraszają graczy którzy nie mają styczności z horrorami, podobnie anomalie wydają irytujące dźwięki. (0)