Pamiętam, jak kiedyś koledzy chwalili tą grę. Uznałem że ok, spróbuję w to zagrać. Szczerze, brakuje mi tej swobody która była w ojcu chrzestnym ze zdobywaniem melin. tutaj jest ta cholerna, ciągła liniowość. To nie dla mnie. Klimat też jakoś nie powala. Mechanika taka sobie... co tu dużo mówić. Ta gra okaże się dobra tylko dla kogoś, kto siedzi w klimatach z lat 40-tych i lubi stary dobry vintage.