checkmarkchevron-down linuxmacwindows ribbon-lvl-1 ribbon-lvl-1 ribbon-lvl-2 ribbon-lvl-2 ribbon-lvl-3 ribbon-lvl-3 sliders users-plus
Send a message
Invite to friendsFriend invite pending...
This user has reviewed 3 games. Awesome! You can edit your reviews directly on game pages.
Jazz Jackrabbit 2 Collection

Kicał se kłółik

Jedna z gier mojego dzieciństwa, za którą tylko wypada podziękować twórcom tej platformy, iż dało się ją dostosować do nowych systemów. Szalone króliki kontra złowieszcze żółwie. Bajeczna grafika jak na te czasy, świetna animacja, jeszcze lepsza muzyka, która komponowała się z szaleńczym tempem tej uroczej platformówki. Poziomów było od groma, tak samo jak przeciwników. Mój personalny koszmar? Nietoperze, duszki, moskity i kruki. A to kropla w morzu tałajastwa, jakie napotkamy na swojej drodze. Wędrowaliśmy przez pola, lasy, miasta, dżunglę, nadmorskie tunele, laboratoria czy nawet otchłanie piekielne. Projekty poziomów nadal robią wrażenie, zwłaszcza kiedy chcemy odkryć wszystkie znajdźki, jakie ukryli przed nami twórcy. Ale Jazz nie zostawał sam w walce z przeciwnikami. Wrażenie robi też arsenał. Począwszy od pistoleciku, po TNT, rakiety naprowadzające, miotacz ognia, gumo-kulki i inne wariacje na temat broni, takie zamrażające lub rakietowe. Może ta seria nie mogła się równać z Worms, ale i tak było na bogatwo, zwłaszcza gdy dodamy różnego rodzaju osłony, ptaki pomagające eliminować wraży element czy dwa urządzonka pozwalające latać. A wszystko to jak żywo przypominało najlepsze animacje. Nawet dzisiaj to jak poruszają się wrogowie robi kolosalne wrażenie, wraz z ferią kolorów, jaka atakuje nasze oczy. Jazz Jackrabbit to obok Kapitana Pazura najlepsza platformówka 2D z jaką miałem do czynienia mając mniej niż 10 lat. Teraz mając ponad trzydzieści, z rozrzewnieniem zasiadam nad tym tytułem i zastanawiam się jak radziłem sobie, kiedy byłem mały (pewnie kody), bo to też staromodnie trudny tytuł. Wrogowie są szybcy, samo sterowanie królikami jest momentami diabelnie szybkie, przez co bardzo łatwo jest na coś wpaść. Niemniej dla mnie to jeden z tytułów przed lat, będący w ścisłej czołówce pierwszych gier, w jakie w ogóle grałem. Stąd pewnie nostalgia i tak wysoka ocena.

2 gamers found this review helpful
F.E.A.R. Platinum

Genialny FPS + dobry horror = F.E.A.R.?

Mamy bodajże rok 2005 i Monolith daje nam super shootera, z kilkoma charakterystycznymi cechami. Po pierwsze, efektowne wymiany ognia z inteligentnymi przeciwnikami, którzy potrafią cię oflankować czy obrzucić grantami. Komunikują się ze sobą. Walka z nimi to frajda, zwłaszcza kiedy masz strzelbę/railgun i załączysz bullet time. Bo takowy niczym z Max Payne'a, tu jest. Kolory się zmieniają, świat spowalnia i zaczyna się rzeź. To daje frajdę, choć po tylu latach grafika jest wyczuwalnie sterylna. Niemniej jest tu klimat, jaki zawdzięczamy straszakom rodem z jakiegoś azjatyckiego horroru z niepokojącą dziewczynką przemykającą w mroku. Jak oglądaliście Ring, Shutter, Grudge czy Dark Water, to jesteście w domu. Spotkania z tajemniczą Almą, a zwłaszcza końcowa sekwencja, są piorunujące. Co jeszcze można tu chwalić. Arsenał. Muzykę i ambienty. Grafikę, mimo że się ciut zestarzała. Chyba tylo Condemned w tamtym czasie mocniej na mnie oddziaływał. To FEAR, który jest fenomenalny i gdyby to była sama podstawka, to byłoby pięć gwiazdek. Ale mamy tu jeszcze wyraźnie nastawiony na walkę Extraction Point. który zły nie jest, ale gdzieś tu uleciał ten klimat horroru. Dodatek jest też zauważalnie krótszy. Na dokładkę mamy jeszcze Perseus Mandate. który już w czasie wydanie graficznie odstawał od czołóqki i choć widać, że twórcom chciało się wyraxnie odbić ponownie w stronę grozy, to całość gra zauważalnie gorzej od pierwszego dodatku. Taki zapychacz przed sequelem FEAR-a. Niemniej w takiej cenie grzechem byłoby nie nabyć tej kolekcji. Zwłaszcza na wyprzedaży...

3 gamers found this review helpful
Fallout

Kultowa gra, którą dotknęła cenzura...

Nie wiem co za osoba wpadła na genialny pomysł, aby powycinać pewne rzeczy z tej gry czy pozamieniać pewne nazwy, ale... Fallout to nadal gra-fenomen, która oczarowała moje pokolenie, o którym może świadczyć fakt, iż nie grałem poza nią w żadną inną odsłonę serii. Do tej pory, bo zaraz sięgam po "dwójeczkę". Mamy XXII wiek. Świat po nuklearnej zagładzie. Krypta numer 13, w której żyją ocalali po końcu świata. Jedna z wielu na terenie byłych stanów zjednoczonych Ameryki. Mija kilka generacji ludzi i coś niedobrego dzieje się z urządzeniem filtrującym wodę. Ktoś musi wyjść na zewnątrz, odnaleźć inny moduł urządzenia, być może w innej Krypcie i... przeżyć. Bo świat Fallouta to brud. Pustkowia, na których hula wiatr i zmutowane zwierzęta. I ludzie, którzy nie mieli tyle szczęścia, co ty wybrańcu. Nie zdążyli dostać się do bezpiecznego schronienia. Utworzyli nowe komuni i starają się zyć. I są ludzie zdrowi, ale także zmutowani na skutek radiacji. A to nie wszystko. Mutanci. Potwory. Często są nimi inni 'Normalsi'. Świat Fallouta to świat drapieżników. Tu często musisz użyć argumentu siły. Jest tu klimat, który zachęca do poznawania zakamarków tych ruin po dawnym świecie. Jest świetna fabuła, która broni się po 24 latach od premiery (Jezu, ale jestem stary...). Warstwa wizualna już się mocno postarzała, ale to szczegół. Nie po to sięga się po stare gry. Lubicie Fallouta 3, New Vegas czy 4? Sięgnijcie po ich protoplastę. Bez tego nie byłoby wiele współczesnych rozwiązań w RPG. No i przy okazji zobaczycie jak kiedyś robiło się gry. Bez barier. Bez nadęcia. Bez cenzury. Ja swoją wersję Fallout sprzed lat mam na płytce. Mam też starego lapka i jak będę chciał to tam sięgnę. Genialna gra i tylko trochę szkoda, że w czasach, kiedy nadmierna "tolerancja" doprowadza do takich paradoksów, że w jej imię doprowadza się do nietolerancji, takie kreacje jak ta na tym cierpi. Niemniej nie oceniam wersji, a tytuł. A Fallout to moje top 100 i raczej w pierwszej dwudziestce.

4 gamers found this review helpful