checkmarkchevron-down linuxmacwindows ribbon-lvl-1 ribbon-lvl-1 ribbon-lvl-2 ribbon-lvl-2 ribbon-lvl-3 ribbon-lvl-3 sliders users-plus
Send a message
Invite to friendsFriend invite pending...
This user has reviewed 9 games. Awesome! You can edit your reviews directly on game pages.
Shadowgrounds Survivor

Przeciętny samodzielny dodatek

Zamiast jednego głównego gieroja mamy trzy postacie, których zbalansowanie nie jest najlepsze: panna-snajper jest wyraźnie słabsza niż marine i alkoholik ze strzelbą; granie nią nie sprawiało żadnej przyjemności. Novum jest zdobywanie doświadczenia i odblokowywanie umiejętności, ale to bardziej ciekawostka niż coś istotnego w rozgrywce. Uzbrojenia nowego brak, a i stare zostało ograniczone - na każdą postać przypadają trzy pukawki, więc zabrakło miejsca m.in. dla karabinu laserowego z podstawki. Zniknęły również walki z bossami - strzela się wyłącznie do hord szeregowych ufoków. Kwestie techniczne prezentują się tak samo jak w wersji waniliowej, więc nie ma za bardzo na co narzekać. Dźwięk jest przeciętny; nie pomaga mu fatalny polski dubbing (którego na GOGu na szczęście nie ma) - większość cutscenek przerywałem, bo nie dało się tego słuchać. Sądząc po aktorach został on przygotowany przez to samo studio, które majstrowało przy polskiej ścieżce w pierwszej części Codename: Panzers... Co powinno wszystko wyjaśniać. Generalnie jest to produkt tylko dla fanów podstawki, nawet mimo niskiej ceny. Pozostałym zostaje powrót do wanilii czy Alien Shooter.

Shadowgrounds

Idealna na krótkie sesje

Bardzo przyjemny relaksator. Ilość wrogów jest spora, ale nie przytłacza. Możliwość modyfikowania uzbrojena zawsze na propsie, niemniej w większości wypadków do każdej broni tzw. strzał alternatywny to strata części zbieranych do ulepszeń. Grafika po tylu latach nie jest najgorsza, może poza animacjami, zwłaszcza w cutscenkach. Wrogowie są zaprojektowani typowo dla sci-fi, ale tylko jeden ich typ wygląda kretyńsko (roboty-pająki z wyrzutniami?). Ponadto wszyscy bossowie poza pierwszym i ostatnim to zwykłe gąbki na pociski, niczym się nie wyróżniające. Gierka na 30 minut dziennie jak znalazł.

SWAT 4: Gold Edition

Majsterczyk

Bardzo zacny taktyczny shooter - jednak "shooter" należy ubrać tu w cudzysłów, gdyż strzelanie w tej grze najlepiej ograniczyć do minimum. Podejrzanych, a co dopiero cywili, najlepiej ogłuszać i zmuszać do poddania się. Otwarcie ognia to ostateczność i to tylko po kilku ostrzeżeniach. Do tego lepiej strzelać tak, by wroga wyłączyć z akcji, a nie zabijać, gdyż wtedy gracz ma niższą punktację. Misje są skonstruowane niezwykle dobrze, w niektórych panuje niesamowity klimat (vide dom sekty); ogólnie cała otoczka gry jest bardzo dobrze odwzorowana. Wróciłem po 13 latach i nie żałuję. Jedynymi mankamentami gry są jej krótkość oraz brak możliwości kolejkowania rozkazów. Dodatek z kolei jest w stylu klasyczny: nowe, trudniejsze misje, nowy sprzęt i nowe funkcje jak kolejkowanie rozkazów. Misje jednak nie zapewniają zabawy na długo (mimo swojej trudności), gdyż jest ich mniej niż dziesięć. Nowy sprzęt jest w sumie ciekawy, ale z reguły korzystałem z tego z podstawowej wersji gry, z wyjątkiem paralizatora z dwoma "nabojami" Polecam z całego serca!

2 gamers found this review helpful
Empire Earth Gold Edition

Kampanie nadal warte uwagi

Jeden z pierwszych RTSów, który podjął próbę - niczym Civilization - ukazania historii ludzi od prehistorii do przyszłości. Cóż, próbę tę można uznać za udaną, ale nie w 100%. O ile kampanie są w porządku (aczkolwiek, moim zdaniem, niemiecka i rosyjska sprawiają wrażenie pisanej na kolanie), tak tryb potyczki jest męczący - AI oszukuje potężnie. Ma ekstra surowce i zawsze widzi co robi gracz, więc idealnie kontruje wrogie dla siebie armie. Ponadto, mimo mnogości epok i nacji, różnice są minimalne. Frakcje różnią się w zasadzie tylko bonusami (tak jak w pierwszym Age of Empires), a jednostki są dla wszystkich identyczne. Jedynie w kampaniach można mówić o różnorodności między oddziałami. Ponadto, jak w wielu RTSach, szwankuje wyszukiwanie ścieżek, co przy dużej armii potrafii doprowadzać do szału. Gra doczekała się lepszych następców (Empires: Dawn of the Modern World, Empire Earth II) i naśladowców (Rise of Nations), ale nadal warto zagrać w przynajmniej dwie pierwsze kampanie - są ciekawe, a misje zaprojektowane w zadowalający sposób.

1 gamers found this review helpful
TimeShift™

Przyjemna wariacja na temat Half-Life

Shooter to w sumie dość typowy. Nie jest niczym wymagającym; łamigłówki czasem potrafią wybić z rytmu, ale również nie wymagają uruchomienia wszystkich zwojów mózgowych. Wymiany ognia bardzo przypominają Ubersoldier - dość podobne uczucie strzelania: raz trafienia przeciwników są banalne, a innym graniczą z cudem. Giwery to dość standardowy zestaw, ale najbardziej do gustu przypadły mi kusza oraz pistolet maszynowy z miotaczem płomieni jako alternatywnym trybem ognia. Zabawy z czasem są zawsze mile widziane, ale tak naprawdę to nic nadzwyczajnego - jak cała gra: pograć można, ale nie ma co się nastawiać na coś specjalnego. Ot, typowy shooter z tamtego okresu.

3 gamers found this review helpful
The Saboteur™

Artystyczne GTA

Gra jest świetna, mimo wszystkich (mniejszych, ale jednak) wad. Niby to tylko klon GTA z posypką od Assassin's Creed (wspinanie się po budynkach), lecz ma moc przyciągania. Fani skrajnego realizmu czy historii nie mają tu czego szukać, fabuła i ogólna otoczka przypomina crossover komiksu i filmów pokroju "Działa Navarony". Niemniej grafika robi tu genialną robotę - nie jest to szczyt technologii jak w grach od Crytek, ale wyraz artystyczny jest genialny, a czarno-białe lokacje są mega klimatyczne. Muzyka również świetna, jazz (niekoniecznie z lat '40) i wariacje na jego temat świetnie komponują się z Paryżem, który chce się zwiedzać. Gra jest obecnie do dostania za grosze (sam zapłaciłem jakieś 3 złote) i grzechem jest nie grać. Jedna z najbardziej niedocenionych gier.

1 gamers found this review helpful
Crysis®

Mogło być lepiej

Mieszane uczucia. Mam wrażenie, że Crytek spędził 3 lata między pierwszym Far Cry'em a Crysisem na dopracowywaniu grafiki, a wszystko pozostałe zostało mniej więcej po staremu. Cóż, może poza fabułą, która jest tylko typowa dla gatunku. Niemniej środowisko jest takie same jak w poprzedniej grze twórców, zachowanie wrogów jakby gorsze, bo rzucają się masą bez ładu i składu (w kwestii podejścia po cichu: zachowują jak idioci, ale to już było w FC), oczywiście pojazdy używane przez wroga są dziko skuteczne przeciw graczowi (zwłaszcza aimbot łodzi boli), ale vice versa - już niekoniecznie. Tak czy owak gra się dość przyjemnie dopóki pałeczki głównych złych nie przejmują obcy - etapy z nimi sprawiają wrażenie, że ktoś kto je projektował miał bardzo zły dzień (wybuchające po śmierci ufoki, które jedną serią potrafią skosić - "super" pomysł); również ostatnie walki na lotniskowcu są źle skonstruowane (walka z bossami, a w okół obcy potrafiący zamrażać na kilka[naście] sekund). Graficznie gra nadal wygląda ładnie, ale czasami potrafi chrupnąć, przynajmniej na wersji DX10 (rzekomo to wina własnie tej wersji i DX9 chodzi lepiej). Zdarzyło się parę bugów (nieśmiertelni wrogowie) i spora liczba crashy. Podsumowując: przez połowę gra się przyjemnie, potem jest już męcząco i grałem, aby skończyć. Zagrać można i warto, ale raczej tylko raz.

Crysis Warhead®

Tylko dla fanów

Typowy dodatek - ma się to co w podstawce, jednak podane w bardziej skondensowanej formie. Fabuła to w zasadzie to samo co w oryginale (czyt. i tak nie ma znaczenia), ale z innej perspektywy. Ufoki nadal potrafią zaleźć za skórę, jednak ich rozstawianie wydaje się bardziej zbalansowane niż w Crysisie. Nowych broni używa się rzadko, bo są albo takie-sobie (PMy w obu łapach), albo pojawiają się na samym końcu rozgrywki. Typowo dla Cryteka najlepszym elementem jest przenikanie/atakowanie dobrze strzeżonych kompleksów. Warhead miał lepiej wyglądać i być lepiej zbalansowanym, ale nie zauważyłem znaczących różnić w tych aspektach względem pierwszej części. Dźwięk w zasadzie pozostał bez zmian. Warhead jest ok. 2x krótszy niż oryginalny Crysis, jednak niekoniecznie jest to wada. Można zagrać, ale czy warto? Jeśli ktoś nie ma dość formuły jedynki i chce więcej - zdecydowanie tak. Reszta może sobie ten dodatek odpuścić