Jedna z pierwszych gier w które grałem. Przeszedłem grę po stronie Jamesa jak byłem nastolatkiem. Teraz zagrałem persefonom jednak choć z początku mnie wciągnęła tak teraz zatrzyałem się na misji 9 Persefony. Pomijając gliche które są w tej grze. Tak to już leciwa gra która za samo to że pod win11 działa zasługuje na uznanie tak. Grając persefoną nie zauważyłem większej różnicy w fabule. Podejrzewam zę przejście Charnelem i Pyro mogło by urozmaicić rozgrywkę jednak znajomość zakończenia powoduje że po latach już nie wciąga tak jak kiedyś. Podumowując: na minus mamy glitche które momentami uniemożliwiają ukończenie gry. Włąsciwie nie mogę na pisać nic o fabule ponieważ jak pisałem nie ukońcyłem misji ani Charnela ani Pyro ani Stratosa. Sprawiedliwie opisałem minusy a teraz plusy. Połączenie rtsa i rpg. Dotego właściwie 5 kampani u każdego innego boga. Zróżnnicowana magia oraz majestatyczne bitwy. Tak Biegniesz sobie radośnie a tu ci wulkan wybucha lub znika kawał wyspy. O tornadzie np nie wspominając. Każdy zestaw zakleć jest zróżnicowany bitwy można wygrać na wiele sposobów. Główny wróg w postaci Demona z innego swiata gdzie walka jest satysfakcjonująca i niejednoznaczny bohater który ma mroczną historię. Bohater z którym można się ostatecznie utożsamić. Świat który został wykreowanyw sposób w który aż chce się go zwiedzać. Od maszyn Pyro po las Persefony. Do Samej krainy śmierci Charnela a nawet i przestworza Stratosa. Gra również nie zestarzała się w oprawie graficznej aż tak bardzo. W końcu oprawa wizualna jest piękna, owszem widać zgrzyty jednak po latach wciąż potrafi oczarować swoją nie tylko prostotą ale naprawdę urzekajacą oprawą. Polecam zapoznać się z tym tytułem jako grą o nietypowym i nie wykorzystanym uniwersum które ma niestety nie wykorzystany potencjał. Sam chetnie pozał bym pełną mitlogię tego świata.