Toonstruck

RECOMMENDED IF YOU LIKE TO MESS AROUND, DISCOVERING JOKES IN ADVENTURE GAMES. There is not much goal-wise (very few adventrue games do), though the content is very good and entertaining, at least for once until you forget them and come back to refresh years later. E.g. the barn scenes are pretty solid. The humour is not exactly of the "most hilarious" type, more like "superbly written" one and a bit on the drier side. All in all, if you like the 1990s adventure games, you will like this one. It has a surprisingly lot of content, considering that it got cut in half because of animation delays. The whole idea of the game is to interact with everything to cause interesting comments or actions to happen. E.g. there apparently is a 'hole' item (that is completely optional) that you can use on various plotholes. For comparison, Full Throttle had barely any extra dialogue and not many consider it short or minimal in content, despite the game length of about two hours. Someone mentioned sound cutting out and other technical issues. I tested it and found nothing like that. It ran perfectly on a 64-bit Win 10 laptop system using mostly 2019 Intel hardware. The game runs with ScummVM.

toonstruck is a great game i recoundmand you play it it's lots of fun and i hope you all have a chance to play it and it was a lot of fun

Title is meant in a good way. The game flopped hard financially but it was (and still is) excellent. If resolution was a bit modernized I'd have a hard time believing it's almost 30 years old. Even the UI is pretty good by today's standards.

I initially played this game back when I was a toddler in the 90s, so I feared that I may be blinded with nostalgia. However! The game is actually great! Mind you though, I was definetly too young to play it back then, this game is way more adult than I remembered it to be. Something something "all cartoons are for children" mentality of the 90s.

Nie zdajcie sobie nawet sprawy, jak dobra jest to przygodówka! Wcielamy się w Drew Blanca, rysownika, którego zadaniem jest stworzenie kilkunastu nowych postaci, do programu emitowanego o poranku. Po kilku godzinach pracy zasypia i zostaje magicznie wciągnięty do rysunkowego świata. Królestwa Cuteopia, w którym żyją wszystkie stworzone przez niego postacie. Wydostać się może jedynie przy pomocy królewskiego inżyniera, jednak najpierw musi pomóc mu zbudować maszynę, która uratuje całe królestwo. Za Drew wciela się Christopher Lloyd, którego prawdopodobnie bardziej kojarzycie z roli doktora z powrotu do przyszłości i jest on jedyną postacią w całej grze, która nie jest animowana. Początkowo nie byłem jakoś mocnym fanem tego pomysłu, jednak z czasem bardzo się do tego przekonałem i rozwiązanie to dało studiu wiele ciekawych możliwości. Jest to chyba najbardziej charakterystyczna rzecz, której nie znajdziemy w żadnej innej przygodówce point and click. Jednak to nie wszystko! Ogromna dawka humoru, niesamowicie pomysłowe zagadki, postacie, które zapamiętacie na dłużej i animowane scenki, które ogląda się jak stare dobre kreskówki!