Posted on: February 25, 2025

minithugfille
Zweryfikowany użytkownikGry: 16 Opinie: 1
Duży zawód, czyli ilość ponad jakość
Na początek powiem, że byłam gotowa na coś innego niż pierwsza część, akceptowałam to, że będzie wszystko na większą skalę, myślałam, że dobrym pomysłem jest pozbycie się mechaniki, która pokazuje nam każdą indywidualną osobę, ale to na czym się najbardziej zawiodłam, to główna kampania. Czułam się jakby historia skończyła się, zanim jeszcze się zaczęła, grupa radykałów, która miała być największym problemem wydawała się bardziej mało znaczącą przeszkodą, czkawką, z którą musiałam się uporać, by móc zobaczyć jak moje miasto "walczy z mrozem". Wyczekiwałam tego drzewa, tej lepszej przyszłości, do której przekonywali mnie Niezłomni. Niestety w ogóle nie czuć zmian, decyzje nie mają dużego znaczenia, jedynie co widzę to dane, nudna analiza stanu miasta i podbijanie nieznaczących numerków. Mówili mi, że miasto musi przetrwać, ale ile jest warte to miasto, kiedy mnie ludzie w zupełności przestają obchodzić, bo zawsze będę miała w zapasie 5tys robotników. Co z tego, że 200 osób umarło przez awaryjne zmiany, dzięki temu przynajmniej zmniejszyła się liczba bezrobotnych, którzy ich zastąpią. Pokazywanie mi jakiś anonimowych twarzy, których nie kojarzę, które nic mi nie mówią przy każdym wczytaniu gry tylko jeszcze bardziej rozczarowuje. Frakcje tylko szepczą mi do ucha "Steward" i nic innego, jakby miało to na mnie w jakikolwiek sposób wpłynąć. Gra jest wypchana ponad brzegi "badaniami" i innymi zmiennymi, które jedynie rozpraszają i rozwadniają doświadczenie. Muzyka sama w sobie jest piękna, ale nie potrafi wzbudzić we mnie takich emocji jak w pierwszej części i trudno się dziwić, ponieważ w samej grze nie znalazłam chwil, które mogłyby je wywołać, jedynie znużenie. Być może twórcy powinni byli użyć innego tytułu, niż Frostpunk 2, innego miasta, skoro nie miała być to kontynuacja formuły pierwszej części i wszystkiego za co ją kochamy, tylko całkowite przeciwieństwo. Być może to pomogłoby się zdystansować i mniej rozczarowałoby fanów.
Czy to było pomocne?











































