It seems that you're using an outdated browser. Some things may not work as they should (or don't work at all).
We suggest you upgrade newer and better browser like: Chrome, Firefox, Internet Explorer or Opera

×
avatar
Blitz82: Podczas ostatniej aktualizacji podobno skasował pliki w domyślnych folderach. Ludzie się skarżyli na forach. Co ja straciłem to pobrane rzeczy, ale skoro nie korzystałem z nich ponad rok, to znaczy że były mi średnio potrzebne. Zdjęcia, dokumenty to trzymam gdzie indziej, filmów nigdy nie trzymam na dysku.
To prawda. Z tym, że jeśli dobrze zrozumiałem, topolla stracił już zainstalowane programy, a o takich przypadkach nie słyszałem. Co do samej aktualizacji, to mieliście po prostu pecha, że Wam tak szybko wskoczyła.

avatar
Blitz82: Co do reszty poruszanych problemów, nie mogę się odnieść. Mi system startuje w sekundach, windows defender jest wyłączony, telemetria mi nie przeszkadza, bo równie dobrze mógłbym się oburzać na kamery miejskie.
Otóż to. Ja dodam, że Defendera mam włączonego i nie odczuwam praktycznie żadnego spowolnienia systemu z tego powodu.

avatar
Blitz82: Jedynie stan SSD mnie lekko niepokoi, ale to mój prywatny problem, a nie kwestia jakości sprzętu, czy systemu.
Mam Samsunga 830, który liczy sobie już sześć lat i jak na razie nie mam z nim żadnych problemów, ale szykuję się do kupna czegoś nowszego i pojemniejszego. Ten już jest tak zapchany, że duże aktualizacje do Windowsa nie mają się gdzie ściągać. Ceny SSD mocno spadły i prognozowane są dalsze spadki w przyszłym roku.
avatar
Sarafan: To prawda. Z tym, że jeśli dobrze zrozumiałem, topolla stracił już zainstalowane programy, a o takich przypadkach nie słyszałem. Co do samej aktualizacji, to mieliście po prostu pecha, że Wam tak szybko wskoczyła.
Mogła taka ewentualność wystąpić, jak program był w folderze, który załapał się na czyszczenie. Jeden program mi tak wyleciał, ale to kwestia kilku minut i po problemie. Nic dużego tam nie trzymam i tak. Z tego powodu nie będę jednak krzyżował Windowsa, a ważne rzeczy trzymam trochę zgodnie z zasadą 3-2-1. A co do pecha, cóż, podobno im szybciej, tym lepiej z aktualizacjami. Stało się, zakładam, że teraz już podobnych pomyłek nie będzie.

avatar
Sarafan: Mam Samsunga 830, który liczy sobie już sześć lat i jak na razie nie mam z nim żadnych problemów, ale szykuję się do kupna czegoś nowszego i pojemniejszego. Ten już jest tak zapchany, że duże aktualizacje do Windowsa nie mają się gdzie ściągać. Ceny SSD mocno spadły i prognozowane są dalsze spadki w przyszłym roku.
Może reaguję nerwowo, bo poprzedni dysk, jeszcze HD, miał pod koniec awarię, która o mało co, a wywaliłaby całą partycję w niedopowiedzenie. Samsunga co prawda nie mam, ale SanDisk powinien do czerwca wytrzymać, bo wtedy planuję wymianę. Zresztą na dwóch partycjach mam około 300 giga wolnego miejsca, więc zakładam, że źle nie będzie.

Dziękuję za rozmowę, koniec offtopiczenia :)
avatar
Sarafan:
Może niezbyt trafnie się wyraziłem. Kilkanaście lat temu, jeśli program miał zbierać jakiekolwiek dane, to musiałeś osobno zapisać się do oddzielnego projektu, nazwijmy to "testerów", gdzie miałeś opisane dokładnie co to za dane, po co są zbierane i było to weryfikowane przez użytkowników. Teraz nie dość, że nikt nawet nie pyta, to jeszcze nie masz pojęcia co tak naprawdę jest wysyłane. A często, poza danymi potrzebnymi do identyfikacji problemu, jest to np. zawartość schowka. Wszelkie przejawy odbierania jednostce podstawowych praw do decydowania o sobie są niebezpieczne, a tu przechodzi się nad tym do porządku dziennego, bo to "spowszechniało". Pytanie tylko "kiedy", a nie "czy", te możliwości zostaną uruchomione oraz w jakim celu. A granica ingerencji w nasze podstawowe prawa jest systematycznie przesuwana.
Podobnie było z umowami, na każdą zmianę musiałeś wyrazić pisemną zgodę, a teraz żeby się niezgodzić musisz zareagować w odpowiednim terminie. Umowa, którą świadomie zaakceptowały i podpisały obie strony nie ma znaczenia.
ps.
Co do tego kasowania, to inna sprawa, może to "zatrzymali", był czas, że było o tym głośno w pewnych kręgach. W uproszczeniu jeśli system nie rozpoznawał licencji, to po prostu kasował pliki. Jeśli nie używa się bardzo starych programów, to nie można było tego odczuć.
pps.
Jesteście pewni, że Wasze systemy są wogóle całkowicie wyłączane, "fast boot" (chyba tak to się nazywało) włączone? Win10 został przez producenta na siłę wepchnięty do tego urządzenia i nie chcę się tu rozwodzić nad powodami, ale jestem na ten system na nim skazany.
avatar
topolla: Win10 został przez producenta na siłę wepchnięty do tego urządzenia i nie chcę się tu rozwodzić nad powodami, ale jestem na ten system na nim skazany.
Widzisz, nikt niczego mi nie wpychał. Sam poprosiłem, żeby na nowym laptopie był Win10, żebym nie musiał przechodzić instalacji jeszcze raz (skorzystałem z okienka, kiedy 10 była za darmo, jak się miało wcześniej 8 czy 7). Sprzedawcy w sklepie też nie do końca byli przekonani co do tego rozwiązania. Sprawdziłem z ciekawości, u mnie 10 pojawiła się w lipcu 2015, jeszcze na starym lapku. Początkowo działała nieco topornie, ale potem to się uspokoiło.

Co do ogólnej kwestii prywatności, rozumiem, że może to budzić pewne zaniepokojenie, ale kwestia tego, jakiego używa się systemu na komputerze, to drobnostka. Rzecz zupełnie nieistotna, bo więcej może powiedzieć o nas kwestia zużycia wody, gazu, czy energii elektrycznej, a nie to, jakiego systemu operacyjnego używamy, czy co czytamy/oglądamy/słuchamy w necie. Rozwiązanie? Tak właściwie nie ma, bo nawet jak się odetnie od netu, prądu czy cywilizacji, to wciąż nad nami będą latały satelity na orbicie.
avatar
topolla: Jesteście pewni, że Wasze systemy są wogóle całkowicie wyłączane, "fast boot" (chyba tak to się nazywało) włączone?
Szybkie włączanie mam włączone, ale Windows 7 uruchamiał mi się na SSD mniej więcej w tym samym czasie, więc wątpię, żeby to robiło jakąś dużą różnicę. Może na tradycyjnych HDD jest ona większa.
W pełni zgadzam się z topolla. Toczy się walka o model sprzedaży software'u, GOG jest zresztą częścią tej wojny. I bardzo mi się nie podoba, kto ma przewagę.

Ja też nie mam jakichś strasznych tajemnic i nie buduję niewygodnych, paranoicznych murów, ale uważam, że użytkownicy mogą i powinni domagać się respektowania elementarnych zasad:

• sprzęt powinien być system-agnostic, czyli mam prawo instalować co chcę (żadnych blokad Windows-only) i nie instalować tego, czego nie chcę

• jestem właścicielem mojego sprzętu i mój system traktuje mnie jak szefa - działa zawsze w moim interesie, nie używa moich zasobów do celów innych niż moje, aktualizuje się wtedy, kiedy mu pozwolę itd.

• jeśli zapłaciłem za software, mam prawo jego używania i ciężar dowodu nie spoczywa na mnie, nie muszę np. pozostawać stale online, żeby sprzedawca softu mógł mnie widzieć i mieć pewność, że nie robię czegoś niedozwolonego licencją

• moje dane to mogą być śmieci, ale system powinien być tak skonstruowany, żeby je za wszelką cenę chronić, jakby to było coś bezcennego

Nie używam Windowsa. O tym, że narusza w/w zasady wiem ze słyszenia. Wybrałem Linuxa dla wygody - jest lekki, darmowy, szybko startuje, składa się w pięć sekund i daje mi pełną kontrolę. Wszystko ma poprzestawiane pod siebie. Na Windowsie się duszę. Poza tym to ciężkie, toporne i brzydkie. A to, o czym piszecie, kompletnie już go dyskwalifikuje. Płacić za coś, co zachowuje się jak darmową próbka z wszytym spyware? Ja pierdzielę, nisko upadliśmy...
avatar
ciemnogrodzianin: Poza tym to ciężkie, toporne i brzydkie.
Z żadnym z tych zarzutów nie mogę się zgodzić. Ciężka to była Vista i to tylko w momencie premiery, bo standardy sprzętowe były wtedy nieadekwatne do wymagań systemu. Prównaj sobie wymagania np. Ubuntu z wymaganiami Windowsa 10. Jestem przekonany, że na specyfikacji zbliżonej do wymagań minimalnych Ubuntu, to Windows 10 będzie szybciej chodził. To, czy wygląd Windowsa 10 komuś się podoba, to już kwestia gustu. Mi np. odpowiada. Poza tym jest masę motywów graficznych, którymi można go zmodyfikować.

avatar
ciemnogrodzianin: A to, o czym piszecie, kompletnie już go dyskwalifikuje. Płacić za coś, co zachowuje się jak darmową próbka z wszytym spyware? Ja pierdzielę, nisko upadliśmy...
Idąc tym tokiem myślenia, to każda strona internetowa ma zaszyty spyware, bo zbiera informacje telemetryczne.
Obecnie, to śledzenie można chyba tylko ograniczać i "przekierowywać" (np. wybierając inny system operacyjny), albo nie używać technologi...albo zupełnie zaszyć się w jakiejś dziczy :)
Z tego co kojarzę Linux (chyba Ubuntu) też miał swego czasu jakieś afery ze "śledzeniem". Pomijając androidy, windowsy, google, fb czy jakiekolwiek inne serwisy, to szpiegowanie chyba nawet sprzętowo jest sotsowane, np. "zaszyte" w prockach. Jak dla mnie windows jest po prostu bardziej popularny i kompatybilny (sprzętowo i programowo- na winde jest wincyj). Przez to też jest mi bardziej znany. Obecnie najbardziej mi w nim przeszkadza windows update....może dlatego, że nie widzę tego całego szpiegowania ;)
Post edited November 24, 2018 by Leuu
Windows 10 szybki? Szybki to pojęcie względne. Ja obecnie jeżdżę Lamborghini - model Ubuntu Mate, więc wiesz B)

Co do śledzenia - Linux daje jednak o wiele większe możliwości kontroli. A przede wszystkim naprawdę czuję się w nim administratorem. To, co pisałem, ten system jest skonstruowany tak, żeby mnie chronić. Często zgadzam się w nim na śledzenie użycia, bo lubię w ten sposób wspierać deweloperów narzędzi, z których korzystam. Często zresztą mogę podejrzeć raporty, które o mnie zbierają. I jest to zawsze świadoma decyzja!

W Windowsie filozofia jest inna. Działa jak darmowe produkty, za których darmowość płacisz wyskakującymi reklamami i aplikacjami, których nie możesz się pozbyć. A paradoks polega na tym, że to Windows kosztuje te parę stów a Linux jest za free xD
avatar
ciemnogrodzianin: Windows 10 szybki? Szybki to pojęcie względne. Ja obecnie jeżdżę Lamborghini - model Ubuntu Mate, więc wiesz B)

Co do śledzenia - Linux daje jednak o wiele większe możliwości kontroli. A przede wszystkim naprawdę czuję się w nim administratorem. To, co pisałem, ten system jest skonstruowany tak, żeby mnie chronić. Często zgadzam się w nim na śledzenie użycia, bo lubię w ten sposób wspierać deweloperów narzędzi, z których korzystam. Często zresztą mogę podejrzeć raporty, które o mnie zbierają. I jest to zawsze świadoma decyzja!

W Windowsie filozofia jest inna. Działa jak darmowe produkty, za których darmowość płacisz wyskakującymi reklamami i aplikacjami, których nie możesz się pozbyć. A paradoks polega na tym, że to Windows kosztuje te parę stów a Linux jest za free xD
Jeżeli Ubuntu Mate to Lamborghini
to
WIndows 10 pod względem łatwości użytkowania, stabilności i kompatybilności z oprogramowaniem jest Bugatti Chiron.

Co z tego, że masz szybszy startup o 10% jak mój W10 uruchamia się w ciągu 7s od wciśnięcia przycisku power na budowie do pełnej gotowości. Na pewno dużo zrobisz w ciągu zaoszczędzonych 0,7s LOOL
-> W10 nigdy mi się nie zawiesił (a bywał uruchomiony non stop bez restartu nawet 2 miesiące)
-> W10 dobrze gospodaruje pamięcią RAM
-> W10 jest łatwy w obsłudze i popularny - większość ludzi wie o czym mówię, a część potencjalnie może nawet pomóc
-> prawda jest taka, że Ubuntu i inne gnioty są i tak klonami windows, bo to jest po prostu najlepszy obecnie sposób vizualnego zarządzania systemami komputerowymi - nie jest ważne czy przyjmiesz to do wiadomości, czy nie - tak po prostu jest
-> dane, które WINDOWS10 wysyła na serwery - nie są wrażliwymi danymi na Twój temat. A jak ci przeszkadza, że gdzieś tam na serwerze jest zapisana twoja historia pzeglądania - nie przeglądaj. Żyjemy w takich czasach, że trzeba na to brać poprawkę i tyle. Nie rozumiem tej paranoi nt. ochrony danych jeżeli chodzi o indywidualnych użytkowników np. graczy czy amatorów pornhuba. Ja mam w dupie, czy ktoś może zobaczyć co przeglądam w internecie, bo po co miałby to sprawdzać? TO nie są informacje udostępniane każdemu - są widoczne tylko dla pracowników pewnej sekcji google i wierz mi - oni mają inne rzeczy do roboty niż śledzenie Janka Kowalskiego z Polski. Jak się boisz, że Cię podglądają przez kamerkę laptopa - zaklej i będziesz pewien i bezpieczny, a nie jojczysz na WINDOWSA, który chcesz tego, czy nie, jest najlepszy, bo przyjazny użytkownikowi.

...więc jak tak bardzo chcesz to użeraj się z Linuxem - każdy orze jak może... ja wiem za co płacę te klikaset złotych płacąc za Windows. Ty masz darmówkę w której nikt nie jest do niczego zobowiązany i ma cię w dupie bo przecież zapewnił ci już OS za darmo...
avatar
Jatz81: Żyjemy w takich czasach, że trzeba na to brać poprawkę i tyle. Nie rozumiem tej paranoi nt. ochrony danych jeżeli chodzi o indywidualnych użytkowników np. graczy czy amatorów pornhuba. Ja mam w dupie, czy ktoś może zobaczyć co przeglądam w internecie, bo po co miałby to sprawdzać? TO nie są informacje udostępniane każdemu - są widoczne tylko dla pracowników pewnej sekcji google i wierz mi - oni mają inne rzeczy do roboty niż śledzenie Janka Kowalskiego z Polski. Jak się boisz, że Cię podglądają przez kamerkę laptopa - zaklej i będziesz pewien i bezpieczny, a nie jojczysz na WINDOWSA, który chcesz tego, czy nie, jest najlepszy, bo przyjazny użytkownikowi.
A ja zupełnie nie rozumiem takiego założenia "powszechnego zezwolenia na podglądanie".
Tobie wszystko jedno, ale pewnie spora część osób nawet nie jest tego świadoma.