It seems that you're using an outdated browser. Some things may not work as they should (or don't work at all).
We suggest you upgrade newer and better browser like: Chrome, Firefox, Internet Explorer or Opera

×
avatar
comendante77: Magazyn CD Action Retro 4 w sprzedaży !!! Ludziska kupować.....aby ukazał się nr 5, a kto wie (jak to pisze Smuggler) może nawet przejść na tryb kwartalny.
Zamówione jeszcze w pre-orderze. Na dniach powinno dojść. :) Zaoszczędziłem w ten sposób 5 zł. Zawsze to jeden dodatkowy klasyk na GOG-u do kolekcji. No i większa część trafia bezpośrednio do redakcji.
Ja w ramach ciekawostki wrzucę linka do tekstu pewnego blogera, który chciał pisać artykuły do CDA.
Dodam, że gość ma sporą wiedzę i polecam przejrzeć jego cykl subiektywnie o grach rpg.

https://www.silvaren.pl/gaweda/cd-action/
avatar
nowy: Ja w ramach ciekawostki wrzucę linka do tekstu pewnego blogera, który chciał pisać artykuły do CDA.
Dodam, że gość ma sporą wiedzę i polecam przejrzeć jego cykl subiektywnie o grach rpg.

https://www.silvaren.pl/gaweda/cd-action/
Przeczytałem. :) Cóż, jakkolwiek brutalnie to zabrzmi, teksty nie zostały w czasopiśmie opublikowane. Nie ma zatem żadnego zobowiązania po stronie redakcji. Rozumiem sytuację autora i to, że poczuł się oburzony, ale mówienie o oszustwie byłoby uzasadnione, gdyby teksty poszły, a kasy dalej nie było. Z punktu widzenia prawnego zawarcie umowy o dzieło może nastąpić nawet w formie ustnej. Zatem wymiana maili jest jak najbardziej wystarczającą podstawą do jej uznania. Na bazie tego autor mógłby się domagać wynagrodzenia, pod warunkiem, że teksty poszłyby do druku. I bez problemu to wynagrodzenie by wyegzekwował. Tak więc nie ma dla mnie niczego szokującego w tym, że nie dostał pisemnej umowy. To nie jest umowa o pracę, ani umowa zlecenie.
avatar
Sarafan: ...
Jako osoba, która w przeszłości pisała teksty ukazujące się drukiem, mogę potwierdzić, że teksty od redaktorów nieetatowych zwykle opłacane są po ich wysłaniu do druku, czasem po ukazaniu się danego numeru w kiosku, a czasem nawet mogą być rozliczane dopiero po osiągnięciu przychodu z numeru.

Natomiast myślę, że nie trafiłeś w sedno sprawy opisanego problemu. Sednem problemu nie jest tu dla mnie bowiem brak zapłaty, a cały proces który do tego braku prowadził, oparty na obietnicach, które się ostatecznie nie sprawdziły, podczas gdy autor zaangażował się w sprawę robiąc o wiele więcej niż tylko wysłanie jakiegoś tekstu z prośbą o przeczytanie i ewentualne wydrukowanie.
Post edited March 04, 2023 by Lexor
avatar
Lexor: Natomiast myślę, że nie trafiłeś w sedno sprawy opisanego problemu. Sednem problemu nie jest tu dla mnie bowiem brak zapłaty, a cały proces który do tego braku prowadził, oparty na obietnicach, które się ostatecznie nie sprawdziły, podczas gdy autor zaangażował się w sprawę robiąc o wiele więcej niż tylko wysłanie jakiegoś tekstu z prośbą o przeczytanie i ewentualne wydrukowanie.
Nie mam w tym żadnego interesu, ale nieco będę bronił redakcji, bo faktem jest, że praca była wykonana po obu stronach. I wysiłek obu stron poszedł na marne. Tym niemniej nie uważam, że wszystko było w porządku. Wręcz przeciwnie. Po takich zabiegach teksty powinny pójść i tyle. Jak już pisałem, rozumiem rozgoryczenie autora i też bym był bardzo niezadowolony po takich zawirowaniach. Wyłania się z tego obraz lekkiego bałaganu.
avatar
Sarafan: Nie mam w tym żadnego interesu, ale nieco będę bronił redakcji, bo faktem jest, że praca była wykonana po obu stronach. I wysiłek obu stron poszedł na marne.
Nic nie wyszło, ale strona "etatowa" i tak za ten czas zapłatę dostanie.
W tym przypadku brak wspólnego końcowego efektu wciąż nie stawia obu stron w tej samej końcowej sytuacji.

Redakcja przez swoje wewnętrzne problemy zawaliła sprawę na całej linii, autor ma pełne prawo czuć się pokrzywdzonym.
Zawierzył komuś, kogo uznał za wiarygodnego.
Post edited March 04, 2023 by Lexor
Ja jako obserwator stojący z boku sporo się dowiedziałem dzięki temu tekstowi, bo byłem zwykłym czytelnikiem, który kupował różne czasopisma o grach i nie wiedział jak to funkcjonuje.
Skoro padły słowa, o tym, że redakcja CDA chce te teksty, no to już jest coś wiążącego, bo tak jak Lexor napisał w tej branży w porównaniu z innymi inaczej to wygląda.

Natomiast, żeby nie było tylko negatywnie w tym wątku. Jak ktoś się zastanawiam czy kupić i jak wygląda CDA Retro, to polecam zobaczyć filmik z krótkim przeglądem środka czasopisma:

https://youtu.be/ptkhDSczrEY
..."i ta własnie gra była o tym" : D No własnie! Dobre Retro i dobre przedstawienie. trudno mi się odnieść do tamtego bloga bo sytuacja w której miałbym się prosić jakiejkolwiek gazety o wydawanie moich tekstów w dobie absolutnej autopromocji byłaby poniżej mojej godności xD może właśnie autor w te godność poczuł się ugodzony co jest zrozumiałe... jak widać wypromowałeś autora lepiej od CD Action :D co jednak i tego magazynu nie przeszkodzi w żaden sposób czytać...chyba każdy by chciał tam coś raz napisać... kto coś wspólnego z grami wideo ma... no to do Retro...
avatar
Seb7.9: chyba każdy by chciał tam coś raz napisać
Po tym jak się zachowali wiele lat temu łamiąc uzgodnienia międzyredakcyjne i dystrybutorów gier, czym przyczynili się do początków upadku prasy growej? Nie, od tamtej pory nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.
W efekcie dyskusji ostatecznie we wrześniu 1999 roku zawarto porozumienie, na mocy którego czasopisma miały zaprzestać zamieszczania pełnych wersji gier. CD-Action, sygnatariusz umowy był jednocześnie pierwszym periodykiem growym, który ją po zaledwie dwóch miesiącach złamał. Tym samym Kolekcja CDA powróciła w dawnej formie na łamy magazynu, dystrybutorzy musieli się z tym faktem pogodzić, a konkurencja... cóż, coraz bardziej zostawała w tyle. Kolejne tytuły traciły czytelników, redukowały nakłady i po jakimś czasie upadały (Gambler, Secret Service, Reset, PC Games CD).
https://zapach-papieru.pl/pisma%20o%20grach/cd-action.html
Post edited March 05, 2023 by Lexor
avatar
Lexor: Po tym jak się zachowali wiele lat temu łamiąc uzgodnienia międzyredakcyjne i dystrybutorów gier, czym przyczynili się do początków upadku prasy growej? Nie, od tamtej pory nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.
No proszę Cię... :) Bardzo dobrze zrobili, bo nic mnie nie wkurza tak, jak zakulisowe konszachciki, na których tracą gracze. Pełniaki z CDA, to było wtedy dla wielu jedyne źródło oryginalnych gier. Gdyby tego nie było, to jeszcze przez długie lata kwitnęłoby piractwo. Dlaczego? Bo ludzi nie było stać na oryginały z innych źródeł, a konkurencyjna cena CDA przyczyniła się także do powstania innych kioskowych wydań oryginałów (np. eXtra Gry), a także w jakimś stopniu obniżenia cen normalnych pudełkowych gier. Prasa i tak by padła na skutek rozwoju Internetu.
Post edited March 05, 2023 by Sarafan

Wydawca:
Silver Shark Sp. z o.o. - Wrocław (1996-2002)
Bauer Sp. z o.o., Sp.k. - Warszawa (2002-2020)
Gaming Tech Esports Media S.A. - Gdańsk (2020-obecnie)
to Silver złamał umowę, a później Bauer sprzedał pismo, a teraz jest Gaming Tech...
ja bym jednych z drugimi i trzecimi nie łączył... z punktu widzenia młodego gracza jestem wdzięczny za wszystkie pełne wersje gier 99-06` bez których bym sobie większej połowy nie kupił, i mam ich za to winić? co ciekawe jak wyjechałem nagle zaczął nakład z roku na rok spadać a wyjechało milion młodych ludzi zainteresowanych komputerami mniej więcej... teraz ci sami ludzie zamawiają wersje cyfrowe tego co zostało... jednak ilość wideo i blogów i recenzji jest w internecie duża i pismo jako pismo na papierze nie odzyska już "średniowiecznego" statusu dokumentu uprzywilejowanego... więc ostatecznie czym miałoby się różnić publikowanie tekstów o grze czy czymkolwiek innym w CD Action od publikowania choćby i tutaj na portalu czy wideoblogu? tylko chcieć pisać to ktoś to w końcu przeczyta co za różnica gdzie, jak byłem mały to po ścianach pisałem jak mi zabraniali ...to pisałem po innych ścianach... dlatego nie można swojej miłości do pisania od jakiejś ściany uzależniać bo różni ludzie mogą być właścicielami budynku...
avatar
Sarafan: No proszę Cię... :) Bardzo dobrze zrobili, bo nic mnie nie wkurza tak, jak zakulisowe konszachciki, na których tracą gracze. Pełniaki z CDA, to było wtedy dla wielu jedyne źródło oryginalnych gier. Gdyby tego nie było, to jeszcze przez długie lata kwitnęłoby piractwo. Dlaczego? Bo ludzi nie było stać na oryginały z innych źródeł, a konkurencyjna cena CDA przyczyniła się także do powstania innych kioskowych wydań oryginałów (np. eXtra Gry), a także w jakimś stopniu obniżenia cen normalnych pudełkowych gier. Prasa i tak by padła na skutek rozwoju Internetu.
Ja też Ciebie proszę. Koszt owych "tańszych" pełniaków to właśnie początek upadku prasy, więc gracze mimo wszystko stracili. Dziś rynek jest inny, ale wtedy nie każdy miał przecież dostęp do internetu.

Czy myślisz, że to CDA przyczyniło się do potaniania gier? Wcale tak nie uważam, bo wcześniej czy później pojawiłby sie osobny wydawca, który by to czynił i rynek sam by się ustabilizował.

Cały sęk w tym, że gazeta była przez nasze kochane państwo traktowana zupełnie inaczej niż wydawca gier i przez to mogła sobie pozwolić na takie, a nie inne dumpingowe ceny, skutkiem czego na rynku nie było miejsca dla kolejnych pełnoprawnych wydawców, nie powstawała nowa konkurencja. To nie jest takie proste jak myślisz "chwaląc" gazetę za łamanie umów. Wydawanie gier to biznes ograniczony wieloma przepisami.

Owszem, dobrze kupować jest taniej, ale znając sieć dalszych powiązań i co się z tym wiąże nie wyglądało to aż tak kolorowo. Przyroda nie znosi próźni, więc wcześniej czy później i tak by doszło do niższych cen, ale wtedy stabilizacja nastąpiłaby na zdrowych zasadach konkurencji, a nie na wykorzystywaniu luk, które wpływały ujemnie na rynek gier zarówno wśród sprzedających (mniej firm, mniejsza konkurencja, mniejsze nakłady) jak i odbiorców (mniejszy wybór, gorsze opracowania / lokalizacje, czasem robione na kolanie, więc teraz, jak widać, trudno dotrzeć do ich autorów i na GOGu brakuje wielu polskich wersji).
Post edited March 05, 2023 by Lexor
avatar
Seb7.9: ...
Omawiane złamane ustalenia były robione na poziomie redakcji czasopism i wydawców gier, więc zanim zaczniesz pisać o wydawnictwach to zwróć uwagę na pracowników - ja większych zmian "na górze" tam nie widzę, więc można pokusić się o stwierdzenie, że różne wydawnictwa tego czasopisma "widziały co brały" i to popierały.
W rozmowę wciągasz aż miło. To trochę jak z klonami NESa zwanymi Pegasus, dla bogatych dzieci były bardziej oryginalne a dla mniej bogatych mniej oryginalne z trochę... gorszego plastiku. Biedne dzieci chodziły na giełdę gdzie "kto wie" co za cartridge był w środku a może nawet same podmieniały. Tak było za biednych czasów, dziś mimo że wtedy byłem obrzydliwym złodziejem gier , mam ten sam zapał co wtedy gdy gry kradłem ale już od dawien dawna nie muszę i tego nie robię. Bo to zapał do gier a nie do łamania prawa. Teraz kupuję gry i wspieram twórców. Wtedy moja gazeta ukradła część zysków dystrybutorom żeby sama zaro... wróć! Żebym mógł w te gry zagrać! I zagrałem w te gry i efekty widać dzisiaj, to są nieodwracalne zmiany w wyobraźni na zawsze, które nie zaszły by gdyby nie zdecydowali się jednak wbrew wszystkiemu tych pełnych wersji za piętnaście zeta mi opchnąć. Oni ukradli je dla mnie 😭 nie można było czekać z rozwojem narodu aż gospodarka ruszy... Później inne dzieci by grały a polskie nie. A więc te Bauery po jednych pieniądzach co reszta? Myślałem o nich średnio ale po Twojej podpowiedzi myślę o nich lepiej; )
avatar
Seb7.9: W rozmowę wciągasz aż miło.
Myślę, że raczej próbuję rozmawiać o faktach, które ja pamiętam z doświadczenia, a o których większość może nie wiedzieć, albo nie pamiętać - z racji wieku lub nieświadomości ich istnienia. Wiem, że na firmy sprzedające gry można było patrzeć z pozycji "gry były za drogie, jak to dobrze że CDA im utarło nosa", ale sęk w tym, że kwestie biznesowe były z tym ściśle powiązane i wydawca "niegazetowy" miał wtedy inne warunki pracy, więc wchodzenie na rynek gier z pozycji gazety było wtedy po ludzku nieuczciwe.

Odnosząc się "górnolotnie" to przypomina to trochę sytuację "kupowaliśmy tanio węgiel, nie szkodzi, że przy okazji zasmrodzilismy środowisko, przynajmniej nie umarliśmy z zimna".

My mieliśmy tanie gry, ale normalni wydawcy wcale nie mieli wesołej sytuacji i śmiem twierdzić, że gdyby sprawy potoczyły się innymi drogami, to obecnie rynek gier w Polsce wyglądałby zupełnie inaczej - kto wie, czy, na przykład, oprócz GOGa, nie mielibyśmy kilku innych prężnie funkcjonujących portali o światowej renomie, albo czy GOG nie prześcignąłby Steama, bo miałby na starcie zupełnie inny wymiar funduszy założycielskich.
Post edited March 06, 2023 by Lexor