Vampire: The Masquerade - Redemption

This is one of those action style RPGs that is quick and fun. It requires no intense Master degree in dice rolling of understanding of complex point systems. If you are just looking to play a good game without too much of a challenge, this is it. Its very satisfying when you get a critical hit and your opponent explodes. I recommend this game to everyone.

Four hours is all I can really take of this game. Story seems decent enough. Voice acting and dialog is so cheesy and goofy that it ends up being great. Sadly the part where you play the game just isn't very good. A clumsy control scheme, awkward camera angle, and a lack of feed back during combat, makes for a rather hollow experience.

uważam to za naprawdę solidny klasyk wystarczy przejsc długi początak i gra raczy nas napwrade solidnym historyjem i gameplayjem

Zupełnie nie rozumiem zachwytów nad tą "grą". Fabuła liniowa ale może się podobać i jeszcze jakoś ujdzie, ale cała reszta to kompletna klapa. Wszystkie mechaniki gry leżą i nie można usprawiedliwić tego tym że to stara gra. Grałem w wiele starych gier i chyba tylko w tej czułem że autorzy nie wiedzieli co robią... Sterowanie to porażka, nie wiedzieli gdzie ustawić kamerę i wyszło coś pomiędzy rzutem izometrycznym a TPP obsługiwanym myszą. Sama kamera ustawia się tak żeby nie było nic widać a ruch nią jest mocno ograniczony. Czarów i różnych umiejętności może i jest sporo ale większość z nich to bezużyteczne zapychacze, z tego wszystkiego stale używa się raptem kilku. Walka w zasadzie jest sprowadzona do trzymania LPM. Pomocnicy są po prostu głupi, jak dasz czarodziejowi ognistą kulę, będzie nią uderzać w ścianę... idąc za tobą zablokują się w progu... kiedy wołasz o pomoc biegają bez sensu dookoła, rzucają czary bez sensu i łykają potki na potęge... niby w ustawieniach można zmienić ich zachowanie ale to nie działa... I tu można przejść do bugów, których w tej 'grze' jest pełno. Zaczynając od wspomnianych wadliwych mechanik, poprzez blokowanie się w ścianach czy drzwiach, denne AI, wadliwych mechanikach czy dziwnie liczonych obrażeniach (ten sam przeciwnik raz zadaje małe obrażenia innym razem zabije cię jednym trafieniem) na znikających czy migających teksturach w których także można się zablokować kończąc. Udźwiękowienie gry jest ciut lepsze, ambient w tle jest znośny, lektorzy może brzmią zbyt teatralnie ale można się przyzwyczaić. Ciężko polecić takiego gniota komukolwiek, jak ktoś lubi motywy o wampirach i jest w stanie zignorować wszystkie mankamenty to może jakoś będzi się przy niej bawił... choć gier o wampirach w tym samym okresie było więcej i były dużo lepsze.

Vampires and Cursaders, a great struggle in one man with both aspects. Nice long main quest.