Przyznam, że gdy dodawałem tę grę do koszyka (za darmo) podejrzewałem, że może kiedyś z nudów odpalę ją na kilka chwil, ale nie miałem wielkich oczekiwań. Gdy po kilku miesiącach naszła mnie ochota na wypróbowanie Higurashi (o którym nigdy wcześniej nie słyszałem), po jakichś 30 minutach gry miałem ochotę ją wyłączyć i wyrzucić na wieczne zapomnienie. No bo co to ma niby być: brzydki interfejs, prostokątny obraz przystosowany do starych kineskopowych monitorów, napisy pojawiające się na całym ekranie zasłaniające obrazy. No i zamiast obiecanego horroru dostaję jakąś słodką historyjkę o dzieciach w szkole. Nie no, strata czasu, ani to estetyczne ani ciekawe. W tym momencie mało brakowało a posłałbym Higurashi do diabła, jednakże zmotywowany troszkę opiniami z sieci postanowiłem wytrzymać jeszcze trochę i na dodatek zainstalować moda, który drastycznie zmienia doświadczenia płynące z rozgrywki poprzez dodanie voice actingu, podmianę większości grafik i zmianę interfejsu na bardziej estetyczny, dzięki czemu gra wyglądała znacznie lepiej. Polecam każdemu zainstalowanie moda zaraz po instalacji gry. To robi różnicę. Po kilku godzinach wstępu fabuła się rozkręciła... i przyznam, że to jedna z najbardziej pokręconych historii, jeśli chodzi o horrory w jakie grałem. Niesamowity klimat, historia i plot twisty robiące budyń z mózgu sprawiają, że ciężko się od tej opowieści oderwać. Autorzy Higurashi potrafili napisać horror, którego większość dzieje się w biały dzień, bez strachów wyskakujących z szafy czy innych klaunów goniących nas z tasakami. Straszenie w tej grze opiera się na klimacie i dźwiękach. I wypada niesamowicie dobrze. Z Higurashi jest trochę jak z narkotykami. Pierwszy chapter jest za darmo, a za więcej trzeba zapłacić. Nie wątpię jednak, że ktoś kto w całości przejdzie pierwszą część historii, natychmiast poleci po kolejną.
Kupiłem tę grę na wyprzedaży za nieco powyżej 40 zł, więc sporo taniej od ceny normalnej (w tym momencie 180 zł). O świecie idoli, który w tej grze jest motywem przewodnim nie wiedziałem nic, ot nie moje klimaty, ale stwierdziłem, że może być to ciekawa odskocznia od settingu fantasy i kolejnej misji ratowania świata. Gra jest przyjemna, grafiki wyglądają ładnie (chociaż miejscami widać niedoróbki). Postaci, choć może niezbyt głębokie, są wykreowane na tyle dobrze, że pasują do opowiedzianej historii. Jednakże, po przejściu wszystkich zakończeń zauważyłem, że niektóre z dziewczyn z grupy zdają się być o wiele ważniejsze dla fabuły (np. Sasami, Aki, Mariya) niż inne (np. Natsuki). W przypadku tej ostatniej, miałem wrażenie, że jej historia była pisana trochę na siłę. Gra oferuje kilka godzin rozgrywki, po których wybieramy jedną z 6 dziewczyn, która zostanie liderką zespołu. Dziewczyn jest 7, ale wybór Sasami możliwy jest jedynie po ukończeniu poprzednich zakończeń. Po dokonaniu wyboru, fabuła skupia się na wybranej przez nas osobie i na tym jak potoczy się rola grupy pod jej przewodem. Początkowo spodziewałem się, że wszystkie ścieżki będą skupiały się na "dokopaniu" konkurencyjnej grupie idoli Quasar. Jednakże gra pozytywnie zaskoczyła, historie poszczególnych dziewczyn są od siebie zupełnie różne i posiadają zupełnie różne zakończenia. Ta gra to visual novel, polega więc w sumie tylko na czytaniu kolejnych kwestii dialogowych. Możliwości podjęcia wyboru mamy w grze dosłownie kilka, zazwyczaj są to 1-3 wybory na ścieżkę fabularną. Niemal zawsze jest to wybór na zasadzie: dobry/zły. Wybranie złej opcji da nam zazwyczaj kolejne 5 minut rozgrywki by zaprezentować konsekwencje naszej decyzji, po czym pokaże napis "Bad Ending" i cofnie nas do możliwości ponownego wyboru. Jako że limit znaków nie pozwala mi na stworzenie wyczerpującej recki, powiem tak: za 40zł to można tę grę kupić. 180zł, to jednak cena znacząco za wysoka.
