Zgadzam się z obydwoma zdaniami :)
Chodziło mi bardziej o to, że na BF zgarnąłem to, co spełniło kryteria, więc wolałbym jakieś przetasowanie ofert zamiast kopii - to, na co sporo osób narzeka, że w kółko wracają te same gry w tych samych cenach.

To zależy, jak sądzę, bardziej od wydawcy, niż od GOG-a. Na pewno w umowie jest zawarte jakie mogą być maksymalne zniżki, w jakim przedziale czasowym, ew. progresja zniżek, etc.

Właśnie mam wrażenie, że od jakiegoś czasu ta progresja zniżek zanika, albo wręcz idzie w drugą stronę. Mam na liście życzeń sporo tytułów od jakichś 2-3 lat, które non stop dostają te same zniżki rzędu 25-33%. Takie remastery Beamdoga parę lat temu kupiłem za -75-80%, a teraz jak jest -50 to dobrze. Do tego ja tu już jestem na szczęście obkupiony i zdecydowanie więcej gier na gogu mam niż chcę mieć, dlatego te wyprzedaże od jakiegoś czasu niezbyt mnie grzeją.

Insomnie były super, bardzo dobrze wspominam. Ale też rozumiem dlaczego wielu się taki format nie podobał, w sumie w chwili obecnej pewnie sam bym to olał zamiast wypatrywać czy może trafi się coś ciekawego. No ale nie wszystko musi być dla każdego. Mogliby robić taką Insomnię choćby i raz w roku jako lokalną tradycję.

Na Steamie też ceny od dawna stoją w miejscu. Jeśli chodzi o moją listę życzeń na GOG-u, to historyczne minima ciągle się zdarzają. Ostatnio zakupiłem Frostpunka i Stygian Reign of the Old Ones właśnie w historycznych minimach. Ale fakt, że w wielu przypadkach ceny stoją w miejscu. No cóż, trzeba brać pod uwagę też inne czynniki, jak kursy walutowe, czy inflacja...

Tak, też o tym myślałem - że jest jakaś pula gier, które sięgnęły bardzo niskich cen, ale nawet powtarzanie tej samej zniżki może być wyzwaniem, skoro ceny rosną i koszty działalności też.

Inna sprawa to polityka niektórych wydawców, którzy mocno trzymają cenę (czasem to uzasadnione, jak mój ulubiony Hollow Knight, który dostawał duże darmowe DLC przez jakiś czas). Są tytuły, które drożeją z różnych powodów (Bloodlines, Shovel Knight, gry Interplay po przejęciu).

Ale bez głębszych przecen moja wishlista nie zamieni się w zakupy. Gdybym więcej grał, to pewnie bym z niej dobierał zakupy, ale przy moich zasobach czasu tylko świetne zniżki mogą mnie skłonić do zakupów już teraz (przez agresywne promocje kupuję też zresztą dużo gier spoza listy życzeń a kiedyś bundelki to nawet skłaniały mnie do brania rzeczy, których w ogóle bym nie kupił).

Uważam, że Insomnia i Gry-Niespodzianki powinny być co roku. To fajne eventy, które dają ludziom frajdę. Z pierwszych nigdy nie korzystałem, a drugie chętnie bym zobaczył i wziął udział (przyszedłem już po tej epoce). IMO takich rzeczy bardzo brakuje w wyprzedażach. Nawet zbieranie XP i wymiana ich na bonusowe gry było fajne - pamiętam dokręcanie koszyka do progu, żeby dostać coś więcej. To tworzyło cały klimat Wydarzenia. W płaskiej wyprzedaży tego nie ma.

"Z" też bym wziął w dobrej promocji :)
SpaceQuest mam na liście, ale jakoś zwlekam.
Ale Settlersy po dyszku to już pozbierałem ;)

Chętnie pograłbym w sequel Z: Steel Soldiers ;)

Nie ma weekly czyli 100% ten tydzień. Środa pewnie, bo weekend sale się kończy.