It seems that you're using an outdated browser. Some things may not work as they should (or don't work at all).
We suggest you upgrade newer and better browser like: Chrome, Firefox, Internet Explorer or Opera

×
Pojawiło się nowe sprawozdanie finansowe CD Projektu. Ogólnie z tego, co zauważyłem, III kwartał na GOG-u kokosów nie generuje. W rezultacie zysk w tym okresie wyniósł jedynie 130 tys. zł, ale to i tak dużo lepiej niż w analogicznym okresie zeszłego roku. Wtedy było 1,9 mln zł straty. Sumując zysk za cały obecny rok, GOG jest na mocnym plusie. Konkretnie 5,7 mln zł. Przychody ze sprzedaży wyniosły 40,5 mln zł. To o 9 mln zł więcej niż w III kwartale zeszłego roku. Zapewne mogło być lepiej, ale i tak nie ma co zbytnio narzekać, tym bardziej, że premiera CP2077 przed nami. Już teraz można pokusić się o stwierdzenie, że będzie to rekordowy rok dla platformy. Oczywiście trzeba wziąć poprawkę na wiosenny lockdown, ale premiera CP2077 i tak zapewne wywinduje wyniki mocno w górę nawet bez kolejnego lockdownu.

Szczegółowy raport finansowy całej spółki można znaleźć tutaj: https://www.cdprojekt.com/pl/wp-content/uploads-pl/2020/11/spr_fin_skons_-q3_2020.pdf.
Ekspertem nie jestem, ale patrząc na te wyniki, moje wrażenia nie są optymistyczne.
• po pierwsze wynik sprawia wrażenie, jakby został "wyciągnięty za uszy" nad kreskę - wiadomo, że wyniki spółek da się trochę pomasować, żeby lepiej wyglądały
• GOG realnie nie zarabiał w III kwartale - ma balans kosztów i przychodów odpowiedni dla jakiejś fundacji albo organizacji społecznej
• w liczby wpisane są transakcje z Gwinta - rozliczanego wspólnie przez Redów i Blue; nie wiem, ile GOG z tego ma, ale to może być spory udział, przez co nie wiemy tak naprawdę, ile GOG zarabia na swoim core business, którym wg nas jest/powinna być sprzedaż gier

Generalnie GOG nie zarabia, działa na trudnym rynku i ani w liczbach, ani w ocenie sytuacji rynkowej nie widać, żeby wykazywał dynamikę do jakiejś fundamentalnej zmiany.

C2077 może faktycznie napompować wynik, ale mnie zawsze uczono, że tego rodzaju zdarzenia mają charakter jednorazowy i należałoby je filtrować. Ok, mogą dać spółce zastrzyk kasy i dać super wyniki, ale jak nie masz pomysłu, co z tym zrobić jutro, to tylko odsuwają w czasie zderzenie z rzeczywistością. Rzeczywistość to zysk, jaki jesteś w stanie w sposób powtarzalny generować na standardowej działalności operacyjnej.
avatar
ciemnogrodzianin: Ekspertem nie jestem, ale patrząc na te wyniki, moje wrażenia nie są optymistyczne.
• po pierwsze wynik sprawia wrażenie, jakby został "wyciągnięty za uszy" nad kreskę - wiadomo, że wyniki spółek da się trochę pomasować, żeby lepiej wyglądały
Nie sądzę, żeby tak było. W III kwartale zeszłego roku była pokaźna strata, której nikt pudrować chyba nie chciał. Podobnie jest zapewne tutaj.
avatar
ciemnogrodzianin: • GOG realnie nie zarabiał w III kwartale - ma balans kosztów i przychodów odpowiedni dla jakiejś fundacji albo organizacji społecznej
Z tym akurat się zgadzam. Sprawę ratują bardzo dobre wyniki z pierwszego półrocza. Końcówka roku też powinna być udana, ale III kwartał wyszedł praktycznie na zero.
avatar
ciemnogrodzianin: • w liczby wpisane są transakcje z Gwinta - rozliczanego wspólnie przez Redów i Blue; nie wiem, ile GOG z tego ma, ale to może być spory udział, przez co nie wiemy tak naprawdę, ile GOG zarabia na swoim core business, którym wg nas jest/powinna być sprzedaż gier
Ale na Gwincie CDP nie robi wcale kokosów. Podejrzewam, że jego rentowność może być minimalna. W końcu serwery trzeba utrzymać i kolejne dodatki wydawać. Nie sądzę, żeby Gwint istotnie wpłynął na obecne wyniki GOG-a.
avatar
ciemnogrodzianin: C2077 może faktycznie napompować wynik, ale mnie zawsze uczono, że tego rodzaju zdarzenia mają charakter jednorazowy i należałoby je filtrować. Ok, mogą dać spółce zastrzyk kasy i dać super wyniki, ale jak nie masz pomysłu, co z tym zrobić jutro, to tylko odsuwają w czasie zderzenie z rzeczywistością. Rzeczywistość to zysk, jaki jesteś w stanie w sposób powtarzalny generować na standardowej działalności operacyjnej.
CP2077 to będzie bardziej długotrwałe zjawisko. Popatrz na sprzedaż Wiedźmina 3. Schodzi jak ciepłe bułeczki nawet dzisiaj. A przypominam, że to już 5 lat po premierze! Jestem gotów się założyć, że podobnie będzie z CP2077. Zresztą przed nami jeszcze co najmniej dwa duże dodatki i oddzielna produkcja z trybem wieloosobowym. Tak więc przychody z marki będą podbijały wyniki GOG-a przez dłuższy czas. Wtedy będzie widać wspomnianą przez Ciebie powtarzalność.
Post edited November 27, 2020 by Sarafan
– paromilionowej straty przypudrować się nie da, ale jeśli masz powiedzmy 300k na minusie i publikujesz skonsolidowane raporty dla grupy, to znajdzie się sposób, żeby przerzucić te 400k między spółkami
– nie wiem, ile zarabia na Gwincie, ale pamiętam, że pojawiały się swego czasu sugestie, że to było bardziej dochodowe niż cały "podstawowy" biznes GOG-a; koszty, w tym serwery, też na pewno wyższe ma sprzedaż gier – Gwint wymaga mniej sprzętowo i nie dzielisz się zyskiem z wydawcami zewn.; zwróć uwagę jaka jest dziś struktura przychodów dla współczesnych gier – nie zdziwiłbym się, gdyby transakcje na Gwincie robiły większe pieniądze dla GOG niż np. sprzedaż wszystkich klasyków wyprodukowanych przed 200x rokiem
– jasne, C2077 może dawać efekt latami, zgadzam się – bardziej zmierzam do tego, że to ciągle jedna z wielu gier; jeśli po drodze okaże się, że mamy fajne wyniki, bo sprzedajemy na świetnej marży C2077, ale dokładamy do interesu na całej reszcie, to ktoś może dość do wniosku, że możemy zrobić z GOG platformę dystrybucji DRM Free dla własnych gier CDP, a resztę sobie odpuścić i wyniki będą jeszcze lepsze

Reasumując, chodzi mi tylko o jedną rzecz tak naprawdę – ciągle wypatruję wyników, które dowiodą, że podstawowa działalność GOG daje solidny i rosnący profit. Tego nie widać – a dopóki tego nie widać, to GOG będzie szukał alternatywnych sposobów na szukanie zysku – w tym niechętnie tu odbieranych manewrów typu sprzedaż kluczy dla exclusive'ów Epic Store, pompowanie GOG Galaxy jako czegoś niezależnego od GOG (albo raczej: powoli uniezależaniającego się), rezygnacja z niektórych zasad i pryncypiów, cięcie kosztów wsparcia alternatywnych platform itp.

Zresztą spójrz na równoległą dyskusję o lokalizacjach. Mając zysk rzędu kilkudziesięciu tys. zł na miesiąc (czyli ledwo balansując nad kreską), ile byłbyś gotów wyłożyć, żeby powalczyć i kupić polskie wersje językowe gier, które duża część Twoich klientów już ma i które raczej nie podbiją sprzedaży?...
avatar
ciemnogrodzianin: – nie wiem, ile zarabia na Gwincie, ale pamiętam, że pojawiały się swego czasu sugestie, że to było bardziej dochodowe niż cały "podstawowy" biznes GOG-a; koszty, w tym serwery, też na pewno wyższe ma sprzedaż gier – Gwint wymaga mniej sprzętowo i nie dzielisz się zyskiem z wydawcami zewn.; zwróć uwagę jaka jest dziś struktura przychodów dla współczesnych gier – nie zdziwiłbym się, gdyby transakcje na Gwincie robiły większe pieniądze dla GOG niż np. sprzedaż wszystkich klasyków wyprodukowanych przed 200x rokiem
Nie jestem przekonany. :) Gwint nie ma jakiejś szalonej popularności. Owszem, jest tam w miarę stałe community, które napędza mikrotransakcje, ale wydaje mi się to produktem dosyć niszowym. Oczywiście brak konieczności dzielenia się zyskiem z innymi wydawcami podbija te wyniki. Pytanie tylko, jak bardzo?
avatar
ciemnogrodzianin: – jasne, C2077 może dawać efekt latami, zgadzam się – bardziej zmierzam do tego, że to ciągle jedna z wielu gier; jeśli po drodze okaże się, że mamy fajne wyniki, bo sprzedajemy na świetnej marży C2077, ale dokładamy do interesu na całej reszcie, to ktoś może dość do wniosku, że możemy zrobić z GOG platformę dystrybucji DRM Free dla własnych gier CDP, a resztę sobie odpuścić i wyniki będą jeszcze lepsze
Tyle, że tych gier jest mało. Na takie coś mógłby pozwolić sobie Ubisoft albo EA, którzy wypuszczają kilka tytułów AAA rocznie. CD Projekt wypuszcza jeden na 4-5 lat. Inna skala. Tutaj takie coś by nie przeszło.
avatar
ciemnogrodzianin: Zresztą spójrz na równoległą dyskusję o lokalizacjach. Mając zysk rzędu kilkudziesięciu tys. zł na miesiąc (czyli ledwo balansując nad kreską), ile byłbyś gotów wyłożyć, żeby powalczyć i kupić polskie wersje językowe gier, które duża część Twoich klientów już ma i które raczej nie podbiją sprzedaży?...
Jako część spółki giełdowej nie mógłbym sobie na to pozwolić. CDP jest na giełdzie i niestety będzie wraz z upływem czasu coraz bardziej rozdarty pomiędzy dostarczaniem tego, co oczekuje community, a presją ze strony inwestorów. Taki jest niestety koszt publicznej emisji papierów wartościowych. Przy czym sam nie uważam, żeby wejście na giełdę było błędem. Bez tego prawdopodobnie nigdy nie doczekalibyśmy się pierwszych tytułów AAA produkowanych w całości w Polsce.
Post edited November 28, 2020 by Sarafan
Gwint w tym roku wyszedł na Androidzie i Steamie. Pewnie samo to znacząco podbiło obroty, nawet jeśli chwilowo.

Faktem jest, że CDP musi szukać dywersyfikacji dochodów, bo opieranie całego biznesu na jednej megaprodukcji wypuszczanej co kilka lat i tworzonej tak olbrzymim kosztem (nie tylko finansowym) to szaleństwo na dłuższą metę. Moduł multiplayer z mikropłatnościami do Cyberpunka jest kontrowersyjny i wielu już kręci nosem, ale jeśli miało by to zapewnić im poduszkę finansową i więcej luzu przy produkcji kolejnych gier to chyba lepiej dla wszystkich. Może powinni podzielić się na parę zespołów działających równolegle z tym samym priorytetem - czyli np. zespół A pracujący nad Wiedźminem 4 czy co tam będzie następne, zespół B tworzący rozszerzenia do Cyberpunka (bo zakładam, że są planowane) i zespół C pracujący nad Multi.
avatar
ssling: ...
To wszystko Reds – a co z Blues?
Jeśli zaczną pracować wielowątkowo (co na pewno jest celem i na pewno jest biznesowo zdrowe), to GOG jeszcze bardziej stanie się marginesem w całej tej układance.
avatar
ssling: Może powinni podzielić się na parę zespołów działających równolegle z tym samym priorytetem - czyli np. zespół A pracujący nad Wiedźminem 4 czy co tam będzie następne, zespół B tworzący rozszerzenia do Cyberpunka (bo zakładam, że są planowane) i zespół C pracujący nad Multi.
Jestem przekonany, że po sukcesie CP2077 tak właśnie będzie. Już teraz CDPR ma swoje studia w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu (są też małe oddziały w Vancouver i Szanghaju). Dlatego powinniśmy trzymać mocno kciuki za najnowszą produkcję CDPR. Podejrzewam, że pre-produkcja Wiedźmina 4 albo już ruszyła, albo ruszy zaraz po premierze CP2077 i prace nad nią będą się toczyły równolegle z multiplayerem CP2077. Ale wszystko zależy od sukcesu singlowego CP2077...
Post edited November 29, 2020 by Sarafan
avatar
ssling: ...
avatar
ciemnogrodzianin: To wszystko Reds – a co z Blues?
Jeśli zaczną pracować wielowątkowo (co na pewno jest celem i na pewno jest biznesowo zdrowe), to GOG jeszcze bardziej stanie się marginesem w całej tej układance.
No tak, ale co by realnie można zrobić aby znacząco poprawić pozycję GOG-a? Zarządzający postawili na Galaxy i integrację z innymi platformami, czy to słuszna droga, mam wątpliwości, ale czas pokaże.
Z drugiej strony taki Epic od roku pompuje miliony w rozdawnictwa i exclusivy, a popularność i przyszłość platformy cały czas stoją pod znakiem zapytania. To że GOG ze swoją polityką co do DRM od tylu lat się trzyma i ciągle rozwija pozyskując coraz "większe" tytuły to i tak spory sukces i siedmiomilowy krok od sklepiku ze starociami gdzie zaczynali. Ja przyszłości goga w czarnych barwach nie widzę, ale szans na jakiś nagły boom też zbytnio nie.
Post edited November 29, 2020 by ssling